Przejdź do głównej zawartości

Anna Małyszewa. Miłość zimniejsza od śmierci.

Lida i Alosza szukają w Moskwie stancji. Znajdują; pokój jak z marzeń -duży, wygodny, ładny i tylko za 100 dolarów (swoją drogą fascynujące jest to, że stolicy Rosji wszystko przelicza się na doraly). Modzi żyją bardzo skromnie, dziewczyna wciąż studiuje, chłopak podjął pierwszą w życiu pracę. Koleżanka Lidy proponuje jej wzięcie udziału w konkursie. Zadanie polega na dopisaniu zakończenia "Tajemnicy Edwina Drooda", powieści autorstwa Dickensa. Za wersję, która okaże się najlepsza zostanie wypłacone 1000 dolarów. Lida podejmuje się wykonać to zadanie, pisze, aż pewnego dnia Alosza nie wraca z pracy... Dziewczyna szuka go, próbuje pisać zakończenie powieści, studiuje i ratuje od smierci właścicielkę mieszkania, w którym mieszka... Wątki nakreślone w miły do połapania sposób, odpowiednia dawka tajemniczości i tylko to zakończenie... Autorka próbuje rozwiązać wszystkie tajemnice na 1-2 ostatnich stronach i robi to w taki sposób, że nie bardzo wiadomo o co chodzi. Ale taki to chyba już jej sposób pisania, "Miłość zimniejsza od śmierci" jest dwudziestą powieścią Małyszewej.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k