Przejdź do głównej zawartości

Różności różniaste



Zachorzałam i z tegoż zachorzenia schowałam się pod kołdrę. Kociulka schowała się też, choć jej nic nie dolega. Ona po prostu w swym rozbujałym sybarytyzmie lubi chować się pod kołdrę.
Kociulka lubi też chować się pod świecącą lampkę, odwracać się na plecy i wygrzewać brzuch. Lubi też leżeć na książkach, koło książek. Ostatnio zainteresowała się okularami Z. Zainteresowanie jest tak intensywne, że dziś raniutko, gdy my jeszcze spaliśmy, wskoczyła na biurko i próbowała je zabrać na nieco niższy poziom.
Umie już coraz więcej. Wskakuje na krzesełko, z niego na ławę, z ławy wchodzi na kaloryfer i... tylko czasami z niego spada. Tzn. spada, gdy próbuje jednocześnie stać na rurce kaloryfera i liściach kwiatka - drzewa.
Skrzyneczka z auta przyniesiona wraz za zakupami stała się ulubionym schronieniem Sisi. Gdy wpada w taki nastrój, że nam ludziom trzeba wówczas mówić głośno "dawać kota" i miarkować bieganie, Sisul wskakuje do skrzyneczki, przyczaja się i atakuje. Śmieszne jest w Kociku to, że wiele rzeczy robi szalenie poważnie. Poważnie wg siebie, bo nas ta jej powaga rozśmiesza do łez.

czwartek, 05 października 2006

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k