Przejdź do głównej zawartości

Dwa Noski i Buzia







Dziś na chwil parę w naszym domu zagościły trzy kotki. Z racji umaszczenia nazwane przeze mnie Białym Noskiem, Czarnym Noskiem i Czarną Buzią. Płci rzeczonych nie udało nam się stwierdzić. Sisi i Gusia najpierw zrobiły obrażone miny, a potem porzuciły wydziwianie i przestały kryć ciekawość. Maluchy są w domu tymczasowym u Aquitqrius.

poniedziałek, 12 maja 2008

Komentarze:

olianka
2008/05/12 20:53:14
Jakich miłych gości mieliście!
mbmm
2008/05/12 21:04:54
Olianko,
bardzo mili goście:)))
hersylia810
2008/05/13 10:36:42
Urocze pyszczki, przypomina mi sie maleńka Hesiunia :-)
mbmm
2008/05/13 11:54:53
Hersylio,
dobrze się wspomina, prawda?:)
millena4
2008/05/13 17:04:33
Czarny nosek- Kominiarczyk
Czarny nosku ja też jestem ciągle zadziwiona tym światem :)
mbmm
2008/05/13 17:55:52
Milleno,
:)
nougatina
2008/05/13 19:47:30
Widzę, że rola domu tymczasowego przypadła Wam do gustu :)
mbmm
2008/05/13 20:48:48
Tak:) Chociaż tyle możemy:)
mosame
2008/05/14 00:02:03
Wszystkie urocze, ale Czarna Buźka najsłodszy!
Przedwczoraj śniły mi się cztery czarno białe kotki. Jednym z nich był Mosek, a ta reszta to chyba te ;)
mbmm
2008/05/14 08:05:46
Mosame,
takie najbardziej zadziwiony, prawda? Mnie się koty śniły po pierwszej porządnej wizycie w schronisku.

Komentarze

sweepstake lotto pisze…
I truly appreciate it.
lotto online pisze…
I agree with you about these. Well someday Ill create a blog to compete you! lolz.
lottery draw pisze…
Baw, kasagad-sagad sa iya ubra blog!

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k