Przejdź do głównej zawartości

Gąski, gąski do domu…

Myślę, że wszyscy znają tę zabawę. Nam przypomniała się niejako dwukanałowo – skecz Mumio i nasze Kociaste.

Sisi i Gusia wychodzą na spacery. Spacerują po zamkniętym, długim korytarzu zawsze pod naszym czujnym okiem. Gdy znudzi nam się siedzenie w progu mieszkania zaczynamy namawiać Kotelki, by zechciały do owego mieszkania wrócić.

Sisi przemyka drobiąc kroczki pod ścianą, a czasami gdy się zatrzyma, a ja pochylam się, by ją delikatnie skłonić do dalszej wędrówki, obraca się obrażona i markuje gryzienie. Sama pójdzie i proszę jej tu nie dotykać. Rozpędza się i śmiejąc się całą sobą mija drzwi i czatuje na mnie z drugiej strony korytarza. Czasami przebiegnie tak 3-4 razy zanim, w ostatnim momencie, skręci we właściwe drzwi. Jeśli uda jej się odepchnąć przy tym wycieraczkę jest przeszczęśliwa.

Gusia siedzi jak figurynka. Dotknięta burczy pod nosem inwektywy i robi dwa kroki do przodu. Dotyk – i kolejne dwa kroki. Zniecierpliwiona koteczka zaczyna iść. Powolutku, z wdzięcznie falującym ogonem zmierza w stronę drzwi zerkając z ukosa, czy jeszcze za nią idę. Idę, więc nie zmienia trasy, ale spowalnia krok. Nie będę jej do niczego przymuszała. Ona rozważyła opcję zostania na korytarzu i sama podjęła decyzje o powrocie do domu. Sama! Czasami równie dostojnym jak wcześniejszy krok przechodzi przez próg, a czasami odzywa się w niej szaleństwo i ów próg przeskakuje źrebaczkowatym skokiem.

piątek, 18 kwietnia 2008

Komentarze:

Gość: , hex162.internetdsl.tpnet.pl
2008/04/18 09:47:19
Mam nadzieję ,że wszystkie te wpisy pewnego dnia będą wydane w formie książki i będą besselerem szczególnie u miłośników kotów ,jestem pod wrażeniem "pióra"sama chcę mieć taką książkę a więc do dzieła:)
hersylia810
2008/04/18 09:50:12
Opowiedziane tak, że widzę Was na tym korytarzu :-)
mbmm
2008/04/18 11:00:50
Hersylio,Gościu
:)
daria_nowak
2008/04/18 23:06:47
Żeby ludzie tak chętnie brali na siebie decyzję, jak koty... Ech:)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k