Przejdź do głównej zawartości

Terry Pratchett. Zadziwiający Maurycy i jego uczone szczury.



Ludzie tak bardzo lubią oszukiwać się wzajemnie, że wymyślili rząd, by robił to za nich.


Już za to zdanie powinnam pokochać pisanie Pratchetta, ale skoro upodobałam sobie jego książki już wcześniej, teraz jedynie mogłam sobie umocnić owe upodobanie.

Zadziwiający Maurycy to kot, który pewnego dnia doznał Przemiany: 
zaraz po obiedzie zobaczył swoje odbicie w kałuży i pomyślał: To ja. Nigdy wcześniej nie był świadomy siebie.

Po przemianie zaczął myśleć i mówić. Ta sama Przemiana dotknęła również szczury, które w przedziwny sposób zaprzyjaźniły się z kotem i chłopcem, który wyglądał na głupka. Wędrowali razem i zarabiali pieniądze. Lśniący Zdrój miał być ostatnim miastem, w którym szczury i Keith zgodzili się postąpić nieetycznie.

Autor w zachwycający sposób obdarzył szczurze postacie charakterem i cechami ludzkimi. Uczynił je jednak szlachetniejszymi niż ludzie.

Koty dobrze wiedzą, jak kierować ludźmi. Tu miauknięcie, tam mruknięcie, delikatne naciśnięcie łapą… Koty nie muszą myśleć. Muszą tylko wiedzieć co chcą. Myślenie jest sprawą ludzi.

Lubię zanurzać się w Świat Dysku.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k