Przejdź do głównej zawartości

Włodzimierz Wojnowicz. Spiżowa miłość Agłai.

Wydane przez

MediaLazar

Świat Agłai Stepanownej Riewkinej był biało-czarny. Był Stalin i partia a w opozycji byli ci, którzy sprzeciwiali się Stalinowi i partii. Kiedy pewnego dnia okazało się, że partia nie jest tożsama ze Stalinem, a co więcej występuje przeciwko Iosifowi Wissarionowiczowi Dżugaszwiliemu, Agłaja poczuła się zdradzona. Chciała walczyć o dobre imię Wodza, troszczyć się o jego potęgę, a zabrano jej legitymację partyjną.

Czas Agłai nadszedł ponownie, gdy miała już ponad osiemdziesiąt lat. Krytykując prezydenta Putina poszukiwano przywódcy, który miałby być wzorem dla nowego rządzącego Rosją. Środowisko komunistyczne podjęło próby oczyszczenia pamięci Stalina, próbę przeforsowania własnego ugrupowania politycznego z hasłami stalinowskimi na sztandarach.

„Spiżowa miłość Agłai” to ironicznie napisana powieść przedstawiająca historię ZSRR i Rosji od lat pięćdziesiątych po współczesne. Na oczach rewolucjonistki zakochanej w Wielkim Wodzu dokonują się przemiany społeczne, gospodarcze, polityczne. Agłaja dzieli świat na „nasz” i na „nie nasz”, choć rzeczywistość wokół niej nie pasuje już do tak prostego podziału.

Agłaja poświęca Stalinowi swoje życie. I w nim znajduje swoją śmierć. Czytelnik w książce znajdzie doskonały obraz tego, co z ludzkim życiem robi system totalitarny.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k