Przejdź do głównej zawartości

Isabel Abedi. Isola.



Wydane przez

Wydawnictwo Nasza Księgarnia

Isola to wyspa. Położona nieopodal Rio de Janeiro ma stać się miejscem, w którym rozgrywa się akcja projektu filmowego. Ów projekt zakłada, że dwanaście osób, dotychczas sobie obcych, zamieszka na Isoli i podda się obserwacjom kamer.

Pomysł znany z Big Brothera, prawda? O ile jednak oglądanie programu było upiornie nudne, książka autorki bestsellerów dba o dawkowanie emocji, napięcia i umiejętnie przykuwa uwagę.

Pewnego dnia uczestnicy odkrywają grę, do której zaprasza ich organizator – znany reżyser filmowy Quint Tempelhoff. Młodzi ludzie losowali koperty zawierające kartki – na jedenastu z nich napisano „ofiara”, a na jednej „morderca”. Morderca miał wyeliminować z gry wszystkich uczestników, by wygrać. Uczestnicy mieli odkryć kto jest mordercą, unikać go i nie pozwolić się odesłać z wyspy.

Każdy z mieszkańców Isoli zmienia imię wraz z przybyciem na wyspę. Każdy z nich przywozi ze sobą własną historię. Historie splątane ze sobą, w dość ekstremalnych warunkach na jakie narażeni się uczestnicy projektu, zadziwiająco procentują.

Książka przykuła mnie do siebie na całe popołudnie. Autorka, dotychczas mi nieznana, pisze tak, że z przyjemnością przeczytam inne jej powieści.

Komentarze

Anonimowy pisze…
Mbmm jak miło Cię nareszcie widzieć!!! Tęskniłam:)
A książka rzeczwiście może być ciekawa, Pozdrawiam ciepło!
Anonimowy pisze…
zainteresowało mnie...
Monika Badowska pisze…
Chiaro
cieszę się:)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k