Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2008

Czarna dziura

Pochłonęła mnie czarna dziura . Przeprowadzka, brak internetu w domu, praca. Komentarze i e-maile czytam raz dziennie (o ile biblioteka jest czynna, a w weekend nie jest). Kartony stoją nierozpakowane, bo nie ma gdzie ich rozpakować (trzeba nam regału na książki). W pracy przygotowania do rozpoczęcia roku szkolnego, plany, programy i powakacyjne porządki. Czyli tak jak mówię - czarna dziura . Przepraszam za utrudnienia komunikacyjne. Panowie z firmy internetowej mieli być w tym tygodniu, zadzwonią w przyszłym. Trzymajcie kciuki, żeby szybko:)

Maria Bryła, Aneta Muszyńska. Przygody Języczka – Podróżniczka. Ćwiczenia logopedyczne dla dzieci od 1. roku życia.

Wydane przez Oficynę Wydawniczą Impuls Autorki, logopedki pracujące od wielu lat z dziećmi, postanowiły nadać formę zabawy ćwiczeniom logopedycznym. Ćwiczenia skryły w bajkach, dodały do tego ilustracje, kolorowanki, zadania i całość stała się świetnym materiałem do pracy nad sprawnością języka dziecka, czy to w przedszkolu, szkole, czy – przede wszystkim – w domu. Treść książki pogrupowano według grup wiekowych dzieci, do których są one kierowane. Pierwsze ćwiczenia to propozycja dla dzieci powyżej pierwszego roku życia, ostatnie kierowane są do uczniów zerówek i pierwszych klas. Przy każdej grupie zaznaczono jakie głoski ćwiczymy i ćwiczenia owe oparto o treść trzech (tylko w pierwszym rozdziale – pięciu) bajeczek, których bohaterem jest tytułowy Języczek – Podróżniczek, różowiutki, ubrany w niebieską czapeczkę w pomponem. Dzieci odwiedzają wraz z bohaterem bajeczek między innymi supermarket, wiejskie podwórko, Wesołe Miasteczko, ZOO, las i spacerują nadmorskimi plażami. Dla najmłods

Barbro Lindgren, Eva Eriksson. Miś Maksa.

Wydane przez Wydawnictwo Zakamarki ( www.zakamarki.pl ) Kolejną zakamarkową serią książeczek dla dzieci jest seria, której bohaterem jest Maks. Jest to pozycja kierowana do dzieci w wieku 0+, zatem, choć adresatami są dzieci, to rodzice mają przyjemność wprowadzać swoje pociechy w świat przygód chłopca. „Miś Maksa” opowiada o chłopcu, jego misiu i psie. W prostych zdaniach jest przedstawione to, co robi Maks, co się dzieje z misiem lub co robi pies Maksa. Na jednej stronicy jest tekst, na drugiej obrazek odpowiadający tekstowi, tak by dziecko mogło powiązać ilustrację ze słyszanymi słowami. Niemal każde zdanie zawiera czasownik; na podstawie obrazków możemy oswoić dziecko z nazwami niektórych czynności, a także nauczyć identyfikowania postaci. Książeczka wydana została w twardej oprawie, na bardzo dobrym papierze. Czcionka jest prosta, dość duża, a ilustracje przedstawiające chłopca w łóżeczku, misia i pieska są utrzymane w pastelowych barwach, rozrysowane tak, by unaocznić małemu czyt

Giovannino Guareschi.Mały światek Don Camillo

Wydane przez Instytut Wydawniczy PAX Zbiór opowiadań autorstwa Giovanniniego Guareschi przedstawia nam życie na włoskiej prowincji i społeczność złożoną z księdza don Camillo, wójta Peppone oraz mieszkańców wsi. Wój jest równocześnie przywódcą partii komunistycznej i antagonistą księdza. Co nie przeszkadza jego synkowi uczyć się wierszyka na Boże Narodzenie, a samemu wójtowi – poświęcić się malowaniu figurki Dzieciątka do szopki. Ksiądz aktywnie uczestniczący w wydarzeniach we wsi, interesuje się szczególnie działalnością partyjną Peppone i jego ludzi, a wszystko, co zaobserwuje i czym się zaniepokoi, relacjonuje Chrystusowi Ukrzyżowanemu. Obydwaj panowie walczą o rząd dusz w swoim regionie, obydwaj walczą nie tylko w przenośni – w sytuacjach konfliktowych każdy z nich ma przy sobie karabin, a gdy zabraknie broni palnej posługują się, bardzo udanie, siłą własnych pięści. Historię don Camilla czyta się niezwykle przyjemnie. Mnóstwo w niej mądrości – ten najprostszej, rzecz by można prow

Zgodnie z obietnicą

Kotki poznają kolejne mieszkanie (Sisi już szóste). Wiele do poznawania tu nie ma, bo metraż niewielki, ale radość z uczestnictwa w rozpakowywaniu i zwiedzanie nowych zakamarków była wyraźna. Pozdróż minęła miło. Sisi tradycyjnie spała w koszyku, Nusia trochę w pudełeczku, a trochę na poduszkach, a Gusia po chwili leżenia na Z. ułożyła się w dobrym miejscu i zasnęła (pierwszy raz!). Jako, że po wejściu do mieszkania okazało się, że jest i Ciri – Kociaste nie posiadały się ze zdumienia;))) Nusia zachwyciła się kocykiem wełnianym (tym sisulopodobnym). Przypomniała sobie niemowlęctwo i ciamka w nim, burczy i ugniata łapkami. Sisi też nieco pougniatała, ale noc spędziła w koszyczku. Gusia zasnęła w kartoniku, tym czerwonym, w którym za bardzo się nie mieści. Nusia poprzysięgła wierność kocykowi i wtulona słodko w niego, a przy okazji mój brzuch, śniła. Dziś przewieziemy kolejne rzeczy (nowe kartony do zwiedzania) i spróbujemy tu żyć. P.S. Na razie nie mamy Internetu i kontakt sieciowy ze ś

Erica Fischer. Aimée & Jaguar. Historia pewnej miłości, Berlin 1943.

Wydane przez Wydawnictwo Czarne Czasami mam tak, że im książka jest głośniejsza, im więcej zachwytów na jej temat wyczytam w sieci, tym trudniej mi się do niej zabrać. Podobnie było i tym razem – powieść – dokument stała na mojej półce już dawno, a ja wciąż szukałam pretekstu, żeby po nią nie sięgnąć. Ale zmobilizowałam się i oto moje wrażenia. Erica Fischer napisała rzecz mocną. Zarówno w sensie moralnym – łamiąc tabu i opisując związek Niemki i Żydówki w ogarniętym nazizmem Berlinie, jak i w sensie parahistorycznym - zanotowała los tysięcy Niemców narodowości żydowskiej. Niegdyś dość skrupulatnie, jak wówczas sądziłam, zapoznałam się z wydarzeniami, jakie poprzedziły p II wojnę światową w Europie. Z książki Eriki Fischer dowiedziałam się jednak mnóstwa nowych rzeczy. Nie wiedziałam, że w październiku 1938 roku Niemcy podjęli próbę deportacji Żydów polskiego pochodzenia do Polski. Nie wiedziałam, że władze polskie odmówimy przyjęcia wypędzonych, którzy koczowali przez wiele dni w st

Pożegnanie z Mazurami

Michał Daniel Mordarski. Ratuj nas, Supernianiu! Czyli maluch znów rządzi.

Wydane przez Wydawnictwo Nasza Księgarnia Nie dane mi było oglądać w tv „Superniani”, ale z przyjemnością poznałam pastisz tego programu ubrany w formę literacką. Superniania, w towarzystwie kierowcy Wiesia i kamerzysty, przemierza Polskę wypełniając misję – pomaga rodzicom przeżyć ów trudny czas jakim jest czas wychowywania dzieci. Dzieci bywają agresywne, przejawiają mnóstwo inwencji w wymyślaniu metod zapanowania nad dorosłymi i uprzykrzenia im życia. Superniania, w odpowiednim stroju, z właściwymi narzędziami godnymi najznakomitszych bohaterów, rusza na odsiecz zawsze, gdy dostanie wiadomość od ciemiężonych rodzicieli. Dużo jest w tej książeczce nawiązań do współczesności polityczno-społecznej. Znajdziemy tu i „małpę w czerwonym”, i „spadaj dziadu”, czy nawet „awanturę o Basię”. Teksty opisujące sposób w jaki bohaterka radzi sobie z szalejącymi dzieciątkami poprzeplatane są odpowiednio umoralniającymi w wymowie wierszami. Ot, choćby takim: Dyscyplina! Dyscyplina! Jaś niesforny klą

Jodi Picoult. Bez mojej zgody.

Pewnego dnia córka Sary i Briana, Katie, okazała się być chorą. Na ostrą białaczkę promielicytową. Pewnego dnia córka Sary i Briana, Anna, odwiedziła adwokata mówiąc mu, iż chce pozwać do sądu swoich rodziców. Chce mieć prawo do decydowania o własnym ciele. Pewnego dnia Sara i Brain dostrzegają, że nie mają o czym ze sobą rozmawiać. A ich syn, żyjący w cieniu sióstr: chorej i życiodajnej, buntuje się przeciw byciu niewidzialnym. Tak pokrótce można przedstawić fabułę książki. Ale powyższe zdania nie oddają bogactwa powieści i nastroju jaki udało się stworzyć autorce. „Bez mojej zgody” to kolejna książka Jodi Picoult, którą czytam i jednocześnie kolejna, która zrobiła na mnie tak ogromne wrażenie. Bohaterowie powieści są przejmująco realni, a ich problemy - choć może jeszcze nie do końca z naszego świata, mogą stać się problemami każdego z nas, w każdej chwili. O tym, by wybiegać myślami w przyszłość i zastanawiać się nad tym, co nam da i co nam zabierze medycyna genetyczna, nie mam śmi

Wieści ze zwierzyńca.

Sisulka czuje się w tym domu rewelacyjnie. Nabrała zwyczaju otwierania sobie szafki, w której mama trzyma pościel (aby to zrobić trzeba wskoczyć na komodę, na TV, na kredens i zbalansowawszy na dwóch łapkach sięgnąć po uchwyty szafki) i zaglądania do niej. Raz weszła, ale chyba jej się nie spodobało – wyskoczyła dość szybko. Jednak ulubionym miejscem Sisulkowym jest TV w naszym pokoju. Zalega tam w dzień i w nocy, dopasowując wręcz idealnie swoje puchate ciałko do kształtu telewizora. Równie miłym, choć już nie tak ulubionym, miejscem jest fotel. Najlepszy jest wieczorem – ja układam się pod kołdrą, Sisi nieopodal mnie na fotelu i jest cudownie. Na wszelkie smakołyki – gotowana wątróbka, serduszka czy inne tego rodzaju rarytasy Sisi spogląda z pogardą i brakiem zrozumienia. Niestety stała się, w moim mniemaniu, nadwrażliwa – jeśli uzna, że kuweta nie jest wystarczająco, według jej standardów, czysta załatwia się poza nią. Myślicie, że druga kuweta rozwiąże kłopot? Gusia i tu znalazła m

Catrina Kruusval. Ela i Olek jeżdżą.

Wydane przez Wydawnictwo Zakamarki ( www.zakamarki.pl ) Książeczka o Eli i Olku jest przeznaczona dla młodszych dzieci. Ma niewielki format, twarde, grube kartonowe kartki odporne na wyrzynające się ząbki i siłę dziecięcych rączek. Ela i Ola przedstawiają małym czytelnikom różne pojazdy. Na jednej stronie przedstawiony jest omawiany pojazd, na przykład rowerek, na stronie obok – Ela i Olek, którzy na rzeczonym rowerku jadą. Pojazdy są proste, takie z jakimi dziećmi mogą zetknąć się codziennie – auta, rower, sanki, wózek. Bardzo podoba mi się strona wizualna książeczki. Postacie Eli i Olka są sympatycznie uśmiechnięte, barwy nie są krzykliwe. Warto wspomnieć, że pojedynczo przedstawiany pojazd jest na tle białym, a dzieci używające owego pojazdu są osadzone w barwnym otoczeniu. Każda z ilustracji jest podpisana – bądź pojedynczym słowem, bądź krótkim, prostym i łatwym do zapamiętania zdaniem. Oprócz opisywanego tomu przygód Eli i Olka obejrzeć i przeczytać możemy również tomy, w których

Anna Franczyk, Katarzyna Krajewska, Joanna Skorupa. Animaloterapia.

Wydane przez Oficynę Wydawniczą Impuls Autorki, przedszkolanki jednego z łódzkich przedszkoli, opracowały program funkcjonowania Klubu Animals „Cztery łapy”, opisały cele animaloterapii, zasady wprowadzania jej w środowisko pedagogiczne i przedstawiły czytelnikom propozycje konkretnych rozwiązań uławiających współpracę dzieci ze zwierzętami. Oprócz informacji najzupełniej podstawowych, czyli historii animaloterapii, podziału terapii w zależności od zwierzęcia jakie pełni role terapeuty, w książce znajdziemy doskonale opisane metod, form i zasad jakie należy zastosować podczas realizacji programu zaproponowanego przez pedagożki. Autorki podpowiadają w jaki sposób zorganizować klub Animals, jak przygotować dzieci i ich rodziców do pracy ze zwierzętami. Część książki zatytułowana „Treści programowe” z pewnością pomoże początkującym w pracy pedagogicznej nauczycielom. Autorki opisały dokładnie swoje propozycje grupując je w działy: 1. Dziecko poznaje siebie 2. Dziecko i świat zwierząt 3. Z

Łukasz Dębski. Café Szafé.

W niewielkiej rozmiarami, ale bogatej w treści i humor książeczce, Łukasz Dębski przedstawia czytelnikowi Kraków widziany z krawędzi stykających się ulic Małej i Felicjanek oraz opisuje blaski i cienie życia właściciela kawiarni. Cieniem niewątpliwie są małe zyski, choć, gdy pomyśli się o Krakowie trudno uwierzyć, że to miejsce, w którym trudno jest zarobić na prowadzeniu kawiarni. Blaski to przyjemne chwile spędzone z kawą parzoną w astorii, przyjaciele i znajomi właściciela i lokalu oraz wszystkie wydarzenia dziejące się w owym kawowym przybytku. Kraków jest tu tłem. Może dzięki osadzeniu powieści w tym właśnie miejscu zyskała ona na nobliwości? A może tylko łatwiej nam czytać o czymś, co jak się wydaje, znamy i lubimy. Bo któż nie lubi krakowskiego rynku i jego okolic? Obserwuję, jak łyse młodziaki z jedynej w okolicy miejskiej czynszówki wyprowadzają swoje pit bulle (kurwując do nich rzęsiście), jak pracownicy Ujotu wyprowadzają psy nierasowe, jak właściciele sklepów i małych bizne

Doprzeczytajki

* Nie pamiętam, które z książek już przedstawiałam - zatem przedstawiam wszystkie do przeczytania.

Doris Lessing. Mężczyzna i dwie kobiety.

Wydane przez Państwowy Instytut Wydawniczy Kolejne spotkanie z Doris Lessing odkryło przede mną inne obszary jej twórczości. I choć opowiadania są narracyjnie szalenie podobne do „Piątego dziecka” czy „Podróży Bena” , wyłania się z nich inna, niż tam, postać kobiety. Kobiety w opowiadaniach są neurotyczne, owładnięte wyższą koniecznością, poddające się życiu bezwładnie lub walczące w imię sobie wiadomych racji z rzeczywistością, stereotypami, pustką bądź depresją. Brakuje im happy endu, ale wciąż niosą wysoko uniesioną głowę, jakby bawiły się całym tym egzystencjalnym szumem i znajdowały w owej zabawie siłę. Trudno wybrać mi z całego tomu opowiadania, które szczególnie poruszają. W każdym z nich jest coś, co przyciągnęło moją uwagę i zahaczyło myśli. „Anglia przeciw Anglii” opowiada o różnicach kulturowych wywodzących się z różnic społecznych. Młody mężczyzna, na wykształcenie którego składa się cała rodzina, z upływem lat studiów czuje narastającą presję – zaczyna ona wpływać na jego

Jacek Piekara. Przenajświętsza Rzeczpospolita.

Jako, że spodobały mi się Alicje Jacka Piekary z przyjemnością sięgnęłam po kolejną książkę tego autora. Na okładce wyczytałam dobrą rekomendację Macieja Maleńczuka, a to już ostatecznie zdecydowało o mojej chęci zapoznania się z wizją Polski jaką nakreślił pisarz. Pierwszym co uderza to wulgaryzmy. Nie da się ich pominąć, udawać, że są tylko tłem, bo w dużej mierze bywają treścią, o treści decydują. Ale jeśli nabrać pewnego dystansu i zacząć dostrzegać inne, niż obsceniczne, rzeczy okazuje się, że „Przenajświętsza…” powinna przerażać. Jacek Piekara wykonał fotografię. Przebogate, panoramiczne zdjęcie Polski. Po czym technikami sobie znanymi uwypuklił to, co w naszej rzeczywistości jest codzienne, a co w przyszłości może stać się wynaturzeniem. Podkreślił kościelną władzę, rządy człowieka, który kojarzy się w Dinseyem, pożądanie władzy i jeszcze większe pożądanie pieniędzy. W powieści ostro zarysowane są absurdy, może jeszcze powszechnie niedostrzegalne, ale przez to nie mniej groźne j

Wegetariański raj

Wakacyjne kotki