Przejdź do głównej zawartości

Particia Highsmith. Niedołęga.





Wydane przez
Wydawnictwo Noir Sur Blanc



Po lekturze „Księgi zemsty dla miłośników zwierząt” zainteresowałam się Panią Highsmith i jej twórczością. Niedawno wydaną, debiutancką powieść autorki, przeczytałam z dużym zainteresowaniem i z powodu owego zainteresowania trudno mi znaleźć słowa, by o niej napisać.

Melchior Kimmel, antykwariusz, urażony zachowaniem swojej żony, od której – jego zdaniem – należy mu się szacunek jako człowiekowi światłemu, intelektualiście i specjaliście w swojej dziedzinie, postanawia żonę zabić. Zapewnia sobie alibi, po czym jedzie za autobusem, w którym jego żona opuszcza miasto i korzystając z przerwy w podróży zwabia ją w ustronne miejsce, by zabić.

Kilka miesięcy później w podobnej sytuacji znajduje się inny mężczyzna. Clara wyjeżdża z miasta, Walter dogania autobus i podczas postoju szuka wśród pasażerów żony. Nie znajduje jej, wraca do domu, a następnego dnia dostaje wiadomość, że jego żona nie żyje – spadła z urwiska podczas przerwy w podróży.

Trzecim bohaterem jest policjant, który podejrzewa obydwu mężczyzn o zamordowanie żon. Rozmawia z nimi, śledzi ich poczynania, odwiedza ich przyjaciół i znajomych, próbując znaleźć wszelkie ślady, które udowodnią mu samemu, że jego przekonania są zgodne z rzeczywistością.

Particia Highsmith stworzyła misterną intrygę przypominającą mi nieco taniec lub pojedynek. Mężczyźni dochodząc do głosu próbują zdyskredytować przeciwników, ukazując siebie w najlepszym świetle, używając do tego wszelkich trików, ze szczególnym uwzględnieniem psychologicznych manipulacji. Pisanie Haghsmith jest oszczędne i suche; nie znajdziemy w powieści wybuchów emocjonalnych, brak tu maniery przypisywanej przez niektórych dzielących literaturę na męską i damską, cech jakie przypisywać by można kobiecemu pisaniu. Autorka daje nam fakty, pokazuje czyny i myśli bohaterów. Do nas należy decyzja dotycząca tego, jak silnie damy porwać się historii stworzonej przez autorkę.

Particia Highsmith pisze literaturę samoswoją, osobną od wszystkiego co czytałam dotychczas. I cieszę się, że czeka mnie jeszcze kilka spotkań z jej twórczością.

Komentarze

Ada pisze…
Świetne pisarstwo, wykraczające daleko poza granice gatunku, szkoda, że tak przygnębiające w wymowie - pewnie dlatego, że takie prawdziwe.
Czytałam kilka jej książek, najbardziej w pamięć zapadł mi chyba "Edith's Diary". Dziękuję za recenzje jej książek - choć "Księgi zemsty..." na pewno nie przeczytam na razie. Książki Hihsmith są naprawdę godne polecenia!

Pozdrawiam :)
Monika Badowska pisze…
Ado,
dziwi mnie, że tak mało słychać o tej autorce. Ja - gdyby nie owa "Księga zemsty..." pewnie bym na nią nie trafiła.

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k