Przejdź do głównej zawartości

Nancy Huston. Znamię.


Wydane przez

Wydawnictwo Dwie Siostry

Dziwny jest układ tej książki. Dziwny, bo akcja powieści konsekwentnie powraca do czasów minionych, jak gdyby szukając szerszego tła do ukazania czytelnikowi owego tytułowego znamienia i tego, cóż jego istnienie czyni z ludźmi. A żeby było jeszcze dziwniej - narratorami są sześcioletnie dzieci.

Sol, mający lat sześć w roku 2004, jego ojciec Randall będący sześciolatkiem w 1982, , matka Randalla, babka Sola - Sadie, która w interesującym nas wieku jest w roku 1962 i wreszcie matka Sadie, babka Randalla, prababka Sola, Kristina, mająca lat sześć w końcu II wojny światowej.

Każde z dzieci inaczej przeżywało swój świat i inną miało świadomość siebie w wieku sześciu lat. Miały na to wpływ wydarzenia polityczne, gospodarcze, trendy obyczajowe. Kristinie zmieniło się życie i zmieniło sie poczucie narodowości, Sol był przekonany, że jest Absolutem, Sadie żyła z pragnieniem matki, Randall zmienił ojczyznę. Obserwujemy poprzez losy dzieci, losy ich rodzin dostrzegamy jak wiele w dziecięcym świecie zmieniają poczynania dorosłych, jak wiele z tego, przodkowie Sola przeżyli w dzieciństwie odzwierciedla się w późniejszych latach - latach życia chłopca.

Oprócz pewnego mentalnego znamienia, o kórym informacje znajdzieci w treści książki i którego teraz nie chcę przywoływać, bohaterowie powieści mają znamię całkiem fizyczne. U każdego z dzieci umiejscowione jest w innym miejscu ciała i każde z dzieci traktuje je inaczej.Owo namacalne, fizyczne znamię, równie silnie jak to mentalne, wpływa na życie Kristiny, Sadie, Randalla i Sola.

Nie myślałam, że tak mi się ta powieść spodoba. Szukanie kluczy do wspólnych elementów życia przez pryzmat wydarzeń historycznych i obyczajowe konwenanse okazało się być ciekawą podróżą literacką.

Dziwna to książka, ale życzyłabym sobie, żeby wszystkie dziwne książki były tak interesujące.

Komentarze

ktrya pisze…
Dziwadła są interesujące zazwyczaj :)
Monika Badowska pisze…
Ktryo,
dla mnie ta ksiązka była dużym i dobrym zaskoczeniem:)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k