Przejdź do głównej zawartości

Nusia







Komentarze

hersylia810 pisze…
Nusia wyrosła na dużą pannę; jaka powaga na pysiu na środkowym zdjęciu, zupełnie jakby była bardzo statecznym kotkiem ;-)
Anonimowy pisze…
Duża i poważna aż nie do wiary że już tak urosła a z kim się będzie bawiło Maleństwo :)agdzie kubraczek?
kociokwik pisze…
Hersylio,
wyrosła nie wiedzieć kiedy:) A ja wciąż lubię ją nosić na ramieniu i co najdziwniejsze - ona wciąż się tam mieści;)

Nusia opuściła śpiworek dla leżenia na kocu i grzania leżącej pod nim mnie;)
abigail pisze…
a co ma z oczkiem? ropkę tam widzę, czy to na zdjęciu się tak wydaje? Pozdr. ciepło :).
kociokwik pisze…
Abigail,
jej ocze "płaczą" cały czas, a ostatnio się nasiliło. Obserwujemy pilnie.
To pozostałość po kocim katarze.
Anonimowy pisze…
Piękna kota i jaki dostojny wyraz pysiunia
abigail pisze…
to trzymam kciuki aby szybko przeszło. moja Szimi ma takie płaczące oczy, ale chyba nie po "kocim"... w każdym razie wyleczyć się tego raczej u niej nie da, a wkraplanie maści skutkuje tylko, gdy się wkrapla (tzn. gdy się przestanie cały efekt mija i oczy znów płaczą).

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k