Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2009

Taka jest wiara Kościoła - nowy katechizm dla dorosłych

Wydane przez Wydawnictwo WAM W filmie "Źródło wszelkiego zła?" Richard Dawkins stwierdził, że to, iż nie było - jak podaje Biblia w Księdze Rodzaju - jakiegoś jednego jedynego pierwszego człowieka, podważa teologię św. Pawła. Ludzie na temat religii wypowiadają mnóstwo podobnych głupstw. Wynika to po prostu z braku wiedzy, bo - jak sądzę - zła wola też często idzie w parze z brakiem wiedzy. Ojciec Józef Bocheński powiada, że człowiek wierzący przyjmuje za prawdę jakieś zdanie metajęzykowe, jakiś metadogmat. W przypadku Kościoła Katolickiego ten metadogmat brzmi: "Prawdą jest to, co Bóg objawił, a co Kościół do wierzenia podaje". Do tego zdania metajęzykowego dochodzą konieczne dyrektywy, bardzo ściśle sformułowane i mające charakter syntaktyczny. Ten metadogmat człowiek może przyjąć na rozmaite sposoby - może dojść do niego sam, może oprzeć się na jakimś autorytecie. W konsekwencji przyjęcia owego metadogmatu człowiek przyjmuje za prawdziwe wszystkie zdania, które z

Sebastian Reńca. Ślady.

Wydane przez Wydawnictwo Prozami Powieść Sebastiana Reńcy ma układ, który lubię - niemalże ta sama scena rozpoczyna i kończy książkę. Widzimy zatem mężczyznę, chłopca i psa zmierzających w stronę dworca kolejowego stanowiącego bramę ku nowemu życiu. Co zadecydowało o ich wyjeździe? Czy można ową podróż nazwać ucieczką? Co łączy trzy wędrujące postacie? Odpowiedź na pytania znajduje się w książce. Autor przedstawia społeczność miasteczka, do którego jego bohater przyjeżdża jako obcy, nakładając na siebie bycie "nowym", a więc i intresującym w pełnej stagnacji atmosferze małej miejscowości. W tymże korowodzie bohaterów sympatia Sebastiana Reńcy przylgnęła wyraźnie do mężczyzn; kobiety są jakby bardziej obdarzone cechami negatywnymi. Wątek z poszukiwaniami poprzedniego właściciela domu, w którym zamieszkał Tomasz, adwokata Juliana Aszkenazego, zapowiadał się bardzo obiecująco. Zgłębianie dokumentacji, stare księgi, wspomnienia, podróż do Lwowa śladami prawnika były ciekawym wątk

P.L.Travers. Mary Poppins.

Wydane przez Wydawnictwo Jaguar Mary Poppins to chyba najbardziej znana niania na świecie. Pojawiła się na ulicy Czereśniowej w chwili, gdy Państwo Banks potrzebowali pomocy i przejęła stery pokoju dziecięcego. Mary to postać w pewnien sposób podobna do Piotrusia Pana. Zachowała dziecięcą zdolność postrzegana świata, czynienia magii, rozmawiania ze zwierzętami. Jednak w odróżnieniu od Piotrusia (którego szczerze nie lubiłam) Mary nie broni się przed dojrzałością - ona po prostu jest osobą dorosłą z dziecięcymi umiejętnościami przyjmowania rzeczywistości. Mary jest wzorem uporządkowania, precyzji, ale nie sposób opisując ją pominąć jej zadowolenie z siebie i nadmierną skłonność do przeglądania się w witrynach sklepów. Jej zadziwiający znajomi, to, że jest osobą powszechnie znaną w świecie alternatywnym do tego w jakim żyją, ot chociażby, państwo Banks, sprawia, że niania Janeczki, Michasia i bliźniąt jest postacią nietuzinkową, a całe rzesze dziecięcych czytelników zazdroszczą dzieciom

C.S. Lewis. Smutek.

Wydane przez Wydawnictwo Esprit "Smutek" Lewisa to notatki z dziennika prowadzonego przez Autora po śmierci żony. Tekst C.S. Lewisa poprzedza doskonały wstęp Douglasa H. Greshama, syna zmarłej żony Autora. W tym wstępie przeczytać możemy o związku dwojga wielkich postaci, o miłości, która połaczyła ich w czasie, gdy wspólne dni - z racji choroby Joy Greshman - były już niemalże policzone. To, co napisał C.S. Lewis to dyskusja ze śmiercią, ludzkim na nią patrzeniem, z Bogiem i tym w jakie ludzie Boga ubierają przymioty. Autor rozkłada na poszczególne elementy smutek przyrównując go do uczucia niepewności, strachu. Pisze o stracie odczuwanej w sposób fizyczny, o utracie części siebie, poddaje w wątpliwość swoją wiarę w Boga, pisze szczerze, wręcz krwiście, dojmująco. "Smutek" to książka, która bazuje intensywnie na odczuciach czytelnika. Inaczej odbierze jej treść ktoś, kto niedawno sam sprzeczał się z Bogiem o cierpienie i śmierć, inaczej ktoś, kogo nie dotknęły rzec

Joanna Rudniańska. Okno na skrzyżowanie. Baśnie świąteczne dla dorosłych.

Wydane przez Wydawnictwo Pierwsze Okres przedświąteczny sprawia, że przyspiesza czas i przyspieszamy my. Praca, plany na święta, prezenty, choinka sztuczna, czy prawdziwa, barszcz, czy grzybowa, a może kurort, w którym to nie my będziemy podawać, ale nam będą podawać. Gdzieś w tym pośpiechu gubi się religijna sfera świąt; paradoksalnie, bo bez religii nie mielibyśmy czego świętować.  Postacie z opowiadań Joanny Rudniańskiej są podobne do nas. Kamil opuścił żonę dla młodszej miłości, Michał marzy, by jego mama pokonała raka, Jerzy zagrał nieczysto i boi się świąt w otoczeniu prawych intelektualistów z rodziny żony, Jack marzy o dawnej miłości, Agnieszka pragnie dziecka scalającego rodzinę, a Regina podsyłą dawnemu kochankowi własną córkę, by go oszukać. Dobrzy, źli, działający ze szlachetnych, czy egocentrycznych pobudek szykują się do nadejścia świat. Spotykają Anioła Wigilijnej Nocy, który oferuje im spełnienie życzenia, tego, czego najmocniej w życiu chcą. Kiedyś ktoś powiedział, że

Iwona Czarkowska. Niebieska przygoda klowna Pyzola.

Wydane przez Wydawnictwo Zielona Sowa Na blogu gościły już Ekoludki . Trzecia część ich przygód ma podobny układ - opowieść o Zielonej Planecie, historia tytułowego bohatera, informacje z Księgi Mądrości Ekoludków, rebusy, zagadki, układkanka obrazkowa i instrukcja wykonania ekologicznego przedmiotu użytkowego (tym razem są to instrumenty muzyczne). Opowiadania o przygodach przedstawicieli Ekoludków na Ziemi są i pouczające, i zabawne. Klown Pyzol, ćwiczący na Ziemi popis cyrkowy dostrzegł ze zgrozą, że ziemskie dzieci jeżdża rowerami po trawie niszcząć ją w ten sposób. Stosując podstęp przekonał dzieci, że nie należy postępować w ten sposób. Książki Iwony Czarkowskiej trzymam w pracy; mam wrażenie, że historie Eoludków o wiele bardziej przemawiają do moich uczniów, niż te, które ja im opowiadam:)  

Konik

Katarzyna Turaj-Kalińska. Bracia Strach i inne opowiadania.

Wydane przez Wydawnictwo Skrzat W sześciu opowiadaniach Katarzyna Turaj-Kalińska przedstawia czytelnikom lęki towarzyszące ludziom. Bohaterami jej tekstów są zwyczajni ludzie, których codziennością stało się zmaganie z własnymi, czasami dość zaskakującym fobiami. Opisom strachów towarzyszących bohaterom specyficznego kolorytu dodaje bogata wyobraźnia Autorki, wyobraźnia nasycona ironią, czy wręcz prześmiewczym spojrzenie na rzeczywistość. Fascynujące są również związki między ludźmi o jakich pisze Katarzyna Turaj-Kalińska. Małżeństwo po rozstaniu, zaczątek romansu, w który bohaterka wkracza wbrew własnemu przekonaniu, własnym upodobaniom, strach przez zdradą, relacja ojca, córki, wnuczki, czy to - co mnie najbardziej przyciągnęło, choćby z uwagi na niedawne lektury - genetyczne modyfikowanie zwierząt, by stały się przedmiotami użytkowymi. Lektura "Braci Strach..." to przejażdżka tunelem strachów - czasami dostrzegamy własne odbicie, dotyka nas coś wprawiając w popłoch lub bud

Marta Fox. Karolina XL zakochana.

Wydane przez Akapit Press Karolinę uważni czytelnicy książek Marty Fox wypatrzyli już w "Paulinie w orbicie kotów". Postać ta, drugoplanowa, w kolejnej ksiażce Autorki "Karolinie XL" stała się bohaterką pierwszoplanową. Ostatnio oddana w ręce czytelników powieść Marty Fox opisuje ponownie Karolinę - Karolinę zakochaną, a przy tym otoczoną przyjaciółmi. Podoba mi się sposób w jaki Karolina się zmienia - od zakompleksionej dziewczyny obciążonej artystycznie uzdolnioną matką cierpiącą na zaburzenia psychiczne, do dziewczyny świadomej swych wad i zalet, walczącej z nałogiem wynikającym z kompensacji, do dziewczyny rozsąnej, trzeźwo patrzącej na siebie i innych, a przy tym rozkosznie zakochanej. W powieści oprócz tego, co jak sie wydaje, powinno się znaleźć w powieści młodzieżowej, czyli młodych ludzi, szkoły, marzeń o wolności, Autorka porusza tematy zgoła z szałaputowatą młodzieżą nie kojarzone. Jeden z chłopców jest ofiarą przemocy domowej. Grupa przyjaciół rozmawia o

M. Bogdanowicz, M. Barańska, E. Jakacka. Metoda Dobrego Startu. Od piosenki do literki.

Wydane przez Wydawnictwo Harmonia Książek dotyczących Metody Dobrego Startu jest wiele. Zestaw "Od piosenki do literki" jest jedną z propozycji - przeznaczoną dla dzieci przystępujących do nauki czytania i pisania. Można opierając się o niego pracować z dziećmi sześcio-siedmioletnimi prawidłowo się rozwijającymi, ale też i z dziećmi starszymi, których rozwój przebiega w sposób zanurzony. Autorki proponują, by wykorzystwać go na zajęciach w klasie zerowej, w klasie I, jak również podczas zajęć korekcyjnych i w szkołach specjalnych. W skład zestawu wchodzą: 1. Podręcznik dla nauczyciela zawierający scenariusze zajęć, zapis nutowy piosenki dobranej do omawianej litery. Proponowane ćwiczenia ułożone są w sposób taki, by stopniować trudność, ale i by móc je dobrać do stopnia funkcjonowania dziecka, z którym pracujemy.  2. Teczka dla dziecka z kartami przedstawiającymi małe i wielkie litery oraz kartami ćwiczeń, których treść dotyczy zawsze tylko jednej litery i tematycznie powiąza

Dziś w SCC kolejna akcja adopcyjna,

a my trzymamy kciuki i zachęcamy wszystkich korzystających z portali społecznościowych do zaglądania także na profile Niekochanych:

Michael D. O'Brien. Dziennik zarazy.

Wydane przez Wydawnictwo Znak To bardzo smutna książka. Opowiada o rozwijającym się totalitaryzmie, o tym, że ludzie w coraz większym stopniu są kontrolowani, że coraz bardziej tracą swoją indywidualność, że coraz bardziej stają się masą, przy czym sam totalitaryzm nie jest czymś najgorszym, ale to, że ludzie poddają się temu, co sprzedawane jest w ładnym opakowaniu, do kupna czego zachęcają hasła nie tyle mądre, ile obliczone na to, że trafią do tych, do których mają trafić. O'Brien pisze: "Ku swojemu zaskoczeniu i niedowierzaniu zauważamy, że naszym wrogiem nie jest wcale ta czy tamta tyrania, ale pewna koncepcja człowieka, która tymczasem stała się niemal powszechnie akceptowana." Bohater, właściciel lokalnej gazety, jest ścigany przez urząd bezpieczeństwa i parę innych państwowych agencji za to, co pisał w swoich artykułach. A pisał o tym, że szkoła indoktrynuje, że rząd poprzez tę właśnie indoktrynację prowadzoną w szkołach pozbawia rodziców wpływu na dzieci. Pisał o

Dorota Sumińska. Zwierz w łóżku.

Wydane przez Wydawnictwo Literackie Dziś premiera! Dziecięciem będąc zachwycałam się "Zwierzyńcem" prowadzonym przez Pana Michała Sumińskiego. Podziwiałam jego wiedzę o zwierzętach i lubiłam za życzliwość wobec stworzeń wszelkich. Pani Dorota Sumińska, niespokrewniona ze wspomnianym leśnikiem, weterynarz i pisarka ma z nim kilka cech wspólnych. Przede wszystkim ową życzliwość i bogatą wiedzę o Braciach Mniejszych. Nieczęsto się zdarza, aby móc - czytając coś w dorosłym życiu - poczuć się jak za dziecięcych lat - oczarowaną nowością, bogactwem i rozmaitością świata zwierzęcego. Dzięki opowieściom - bo też Pani Sumińska przecudnie opowiada - Pani Doktor zapadłam na cały dzień w historie szalenie zajmujące, historie prawdziwe, historie ukazujące jak nam ludziom niedaleko jest do natury i jak, niekiedy, wypaczyliśmy ową naturę szczycąc się niesłusznie własnym człowieczeństwem. Układ książki jest uroczo prosty. Siedemdziesiąt pięć opowiastek podzielono wedle tematyki i zgrupowano

Olga Tokarczuk. Prowadź swój pług przez kości umarłych.

Wydane przez Wydawnictwo Literackie Dziś premiera! Janina Duszejko jest schorowaną starszą panią mieszkającą w Kotlinie Kłodzkiej, w otoczeniu lasów i domów opustoszałych po sezonie wakacyjnym. Niegdysiejsza inżynier mostów, dziś dogląda domów letników, uczy angielskiego w wiejskiej szkole i broni Zwierząt. Ma też pasję, a właściwie Przekonanie, że wszystek ludzki los, los świata, został zapisany w gwiazdach. Janina Duszejko przez okolicznych mieszkańców jest traktowana jak nawiedzone, stare babsko, które czepia się polowań - wspaniałego męskiego sportu, owładnięta jest hysiem na punkcie horoskopów i ogólnie rzecz ujmując - umysł jej szwankuje. Olga Tokarczuk napisała książkę portretując w osobie pani Duszejko wszystkich tych, którzy uważają, że zwierząt nie należy traktować jak rzeczy, którzy wzdragają się przed jedzeniem mięsa, którzy szanują inne niż ludzki gatunek i dają temu wyraz w swoim życiu. Ludzi, na których inni patrzą jak na owładniętych jakąś dziwną odmianą histerii, ocier

Anita Burdman-Feferman, Solomon Feferman. Alfred Tarski. Życie i logika.

Wydane przez Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne W "Przedmowie" do książki Jan Woleński napisał, że jeśli chodzi o polskich uczonych, którzy byli najwybitniejsi w swoich dyscyplinach, to z pewnością trzeba wymienić Mikołaja Kopernika, Marię Skłodowską-Curie, Bronisława Malinowskiego, Stefana Banacha i właśnie Alfreda Tarskiego. Oczywiście do tych wymienionych każdy może według upodobania dodać parę nazwisk, ale z pewnością pozycja Tarskiego jest niepodważalna. Alfred Tarski jest jednym z największych logików w dziejach. Szerokiej publiczności znany jest przede wszystkim ze swojej definicji prawdy oraz z paradoksu Banacha-Tarskiego. Autorzy książki, Anita i Solomon Fefermanowie, dali nam świetną biografię, pełną szczegółowych relacji i świadectw pochodzących od bliskich i współpracowników uczonego. Pierwsza część książki traktuje o latach, które Tarski przeżył w Polsce (1901-1939), druga o jego życiu w USA (1939-1983), gdzie pracował na uniwersytecie w Berkley. Tarski wypł

Dobra wiadomość

Wydawnictwo Formicula wznowiło rewelacyjną książkę Marii Pruszkowskiej "Przyślę Panu list i klucz". Ono - to Wydawnictwo, a właściwie ludzie, którzy je tworzą - wydało powieść o maniakach czytania, o ludziach, którzy - jak zapewne wielu z nas - bez książki nie umieją funkcjonować, by o zwyczajnym życiu nie wspominać, jakoś tak po cichutku, dyskretnie, nie ogłaszając się w co i rusz mrygających banerach na różniastych stronach. Będę się upierać przy interpretacji następującej - Formicula wie, jakaż to perłę dla książkolubów oddaje nam w pole widzenia (lub ręce) tuż przed czasem pisania listów do św. Mikołaja:) "Przyślę Panu list i klucz" odpędzi jesienną szarugę, zapełni bezsenną noc lub nie pozwoli zasnąć, gdy sięgniemy po nią przed noca przeznaczoną na czuwanie. Podarowane pod choinkę grozi tym, że obdarowany będzie, przemyciwszy ją na pasterkę, rechotać radośnie w takt kolęd. Ale Kochani - warto! Warto! Prawda?

Manfred Lütz. Bóg – Mała historia Największego.

Wydane przez Wydawnictwo M Książka jest opowiedzianą przez Lütza historią tego, jak ludzie dochodzili do idei Boga, jak poszukiwali Boga, jak Go postrzegali. Historią opowiedzianą przez Lütza, bo inni mogliby opowiedzieć, i opowiadają, zupełnie inne historie. Lütz jest psychiatrą i teologiem, a do tego jest świetnie oczytany w dziełach filozoficznych i historycznych. Mnie najbardziej podobały się te rozdziały, w których autor pisze o tym, w jaki sposób ludzie postrzegali Boga i jak te wyobrażenia rozsypywały się jedne po drugich. Świetne są fragmenty o Freudzie, Feuerbachu i Nietzschem. Lütz, z racji swojej profesji, nie boi się zająć zdecydowanego stanowiska i pokazać, dlaczego teorie psychologiczne czy socjologiczne nie są w stanie wyjaśnić fenomenu religii. Jednocześnie darzy wielkim szacunkiem Nietzschego, o którym pisze: "Jasnym, chłodnym umysłem i gorejącym, spragnionym życia sercem wyciąga wszelkie możliwe konsekwencje z potężnej myśli, że Bóg nie istnieje. Nie przyłącza si

Michael Bond. Paddington i świąteczna niespodzianka.

Wydane przez Wydawnictwo Znak Najnowsza książka o Misiu Paddingtonie znajduje się tu z kilku powodów. Pierwszym jest oczywiście ten, że misia z Peru darzę dużą sympatią. Kolejne - to dzisiejszy Dzień Pluszowego Misia, w którym to dniu przywołuję na łamy bloga Misie literackie (na razie tylko dwa), a jeszcze kolejne - to rzecz jasna - zbliżające się Boże Narodzenie, o którym to traktuje omawiana właśnie książeczka. Książka "Paddington i świąteczna niespodzianka" skojarzenia ze świetami budzi nie tylko tytułem. Jest przepięknie wydana, na okładce widnieje choinka, a czerwone błyszczące litery przypominają bombki na choince. Miś Paddington uciuławszy nieco pieniędzy na oszczędnym kupowaniu bułeczek wybiera się wraz z Państwem Brown do sklepu, w którym można spotkać Świętego Mikołaja i odwiedzić Zimową Krainę Cudów. Miś ma proste i jasne oczekiwania - ma być porządnie, sprawnie i tak jak sobie wymarzył. W stajni mają stać prawdziwe renifery, ogród  Mikołaja ma być prawdziwym ogro

Czesław Jantarski. Miś Uszatek.

Wydane przez Wydawnictwo Nasza Księgarnia Czesław Janczarski, twórca Misia Uszatka, pierwszą ksiązkę o sympatycznym Misiu z klapniętym uszkiem  - "Przygody i wędrówki Misia Uszatka" - wydał w 1960 roku. Zatem Miś towarzyszy małym Polakom już od prawie pięćdziesięciu lat. Autor jest również twórcą czasopisma "Miś", które wciąż istnieje. Miś Uszatek to zwykły - niezwykły miś. Ma ze zmartwienia klapnięte uszko, ale dzięki temu oklapnięciu łatwiej w misiowej pamięci pozostaja bajki. Miś mieszka z Zosią, Anią i Jackiem, a jego przyjaciele to piesek Kruczek, Kogucik, Zajączek. Miś dostrzega zmiany pór roku, wybiera się do Dużego Miasta, obserwuje przyrodę, spotyka rozmaite zwierzęta. W przygodach Misia zawarte są edukacyjne i wychowawcze przesłania. Dzieci dowiadują się jak się robi chleb, że strumyczek, który Miś przeskakuje bez trudu może być nie do przebycia dla myszki, że skowronek brzmiący jak dzwoneczek jest szarym, niepozornym ptaszkiem itp.  "Miś Uszatek"

Eugenia Ginzburg. Stroma ściana.

Wydane przez Wydawnictwo Czytelnik Eugenia Ginzburg, dziennikarka, pracownik naukowy Uniwersytetu w Kazaniu, w 1937 roku została aresztowana pod zarzutem kontrrewolucyjnej działalności trockistowsiej. Skazano ją na 10 lat odosobnienia i 5 lat pozbawienia praw obywatelskich. Jej doświadczeniem stały się więzienia w Kazaniu, pobyt w Moskwie, izolacja w celi więzienia w Jarosławiu i wreszcie długa podróż pociągiem do Jakucji, do wsi Elgen, do tajgi, pracy ponad siły. Autorka, której zapisy - obok dzieł Sołżenicyna i Szałamowa - stanowią reprezentację rosyjskiej literatury łagrowej, pisze ukazując przemianę człowieka,  to jak bardzo podczas doświadczeń złych i nieprzystających do rozumowego pojmowania, przekształca się patrzenie na innych, na świat. "Stroma ściana" to interesująca, mimo grozy jaką wszak ze sobą niesie, opowieść o czasie, w którym ludzie bali się siebie wzajemnie, w którym nieprzewidywalność rozkazów Towarzysza, Wodza i Przyjaciela Stalina zamieniała życie ludzkie

Dawno nie było zdjęć

Nusia objawia miłość do książek:) Sisi poluje na ptaki. I skacze z regału na drapak - od krawędzi do krawędzi 138 cm:) Kavka wróciła. Pan, któremu przestała odpowiadać wypuścił ją na podwórko. Tylko dzięki życzliwej kotom sąsiadce tego pana nie błąkała się i miała szanse na ponowne zamieszkanie z nami. Drapak wciąż cieszy się powodzeniem.

Zapadłam w książkę, więc będzie o filmach...

Książka Eugenii Ginzburg liczy sobie ponad 600 stron, a każda z tychże jest tak treściwa, że nie sposób czytać szybciej niż to robię. "Stroma ściana" ma w sobie to "coś", co przykuwa uwagę i nie pozwala odejść od książki myślami. O tym jednak dokładniej, gdy już skończę lekturę... Udało mi się obejrzeć: "Bez mojej zgody" Film zrealizowania jakby w konwencji teledysku. Nieco dialogów i muzyka, długi fragment jakby twórcy filmu chcieli skłonić widzów do zastanowienia się nad dopiero co usłyszanymi rozmowami. Nie przeszkadzało mi to, że zmieniono zakończenie - przy całej wadze filmu finisz był mało ważny. "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" Rewelacja! Rzadko mogę objrzeć długi film bez kręcenia się, poczucia dłużyzn itp. Ten obejrzałam nie wiedzieć kiedy i żałowałam, że na kolejną część trzeba czekać ho ho ho i jeszcze trochę. "Gambit turecki" Ponad tydzień temu pochwaliłam TV, że w ogóle wyświetlą "Gambit...". W tę sobotę obej

Niedzielny poranek

Czuję na sobie przenikliwe spojrzenie - gdy otwieram oczy widzę Nusię udającą posążek kota. Sisi ugniata ulubiony kocyk, szczęśliwa, iż mimo wstawionej w jej ulubione kocykowe miejsce szafki, kocyk się wcisnął. Próba pogłaszczenia Sisi lub nakłonienia jej, by poleżała z nami kończy się radosnym galopem zmierzającym poza obręb naszych rąk. Gusia drapie w szafę. Pogłaskana burczy gniewnie i odsuwa się na odległość oddaloną od moich wyciągniętych maksimalnie palców o 3 milimetry. Nusia postanawia wykopać skarb spod materaca, na którym śpimy. Gdy nudzi się jej kopanie, to układa się bokiem na dywanie i jedzie jak strażacy na rurze alarmowej wzdłuż boków drapiąc niemiłosiernie. Gusia postanawia przyjrzeć się z bardzo bliska szafce, którą wczoraj wstawiliśmy u wezgłowia łóżka. Wskakuje na nią, wspina się na palce sprawdzając, czy po boku szafy da się gdzieś wspiąć, przechodzi po szafce szurając lampką i sprawdza, czy chociaż po ścianie da się wspiąć. Wraca ciężko wzdychając. I na odchodne zn

Richard David Precht.Kim jestem? A jeśli już, to na ile?

Wydane przez Wydawnictwo Zyski S-ka Gdyby ktoś przed lekturą widział, o czym jest ta książka, mógłby obawiać się, że autor nie da rady. Precht pisze bowiem o tym, co wiemy na temat funkcjonowania mózgu, jak poznajemy świat i samych siebie, co to jest nieświadomość, jak to jest z wolną wolą, skąd się bierze moralność, czym jest język, czy można udowodnić istnienie Boga, czym jest miłość i na czym polega sens życia. Precht poradził sobie jednak znakomicie. Poszczególne rozdziały są krótkie, ale pełne treści. Ja znalazłam w książce mnóstwo ciekawych faktów, z różnych dziedzin nauki. Okazuje się na przykład, że trenowana przez 30 lat gorylica Koko, rozumiała około dwóch tysięcy angielskich słów, a w 1998 roku wzięła nawet udział w internetowym czacie, podczas którego układała zdania liczące do sześciu słów. Kiedy trenerka gorylicy, Francine Paterson, zagadnęła swoją podopieczną o to, czym jest śmierć, Koko wskazała na trzy znaki: "wygodnie - dziura - bye". Precht proponuje nam z

Gdzie te dni, które minęły?

Czas płynie, zasuwa, a ja nieudolnie próbuję go łapać. Mam wrażenie, że jakoś mało czasu spędzam w domu, koty czuję przy sobie tylko nocą, co oczywiście jest tylko dziwnym złudzeniem, bo przecież witają mnie gdy wracam, Gusia towarzyszy mi w porannej kawie, Nusia odwiedza ze mną łazienkę popijając z kranu, a Sisuleńka towarzyszy mi przy myciu zębów. Karmienie ostatnio zazwyczaj spoczywa na Z., bo ja nie dam rady surowemu mięsu, a on tak. Ja tylko wymieniam wodę - w misce i kubku na lodówce - i dosypują suchego na wyraźne życzenie Gusi. Jestem też nawiedzana przez Sisulkę podczas popołudniowych lektur - trzeba wówczas odłożyc książkę i ucieszyc się Sisuleńką okazując jej wiele uwagi i poświęcając jeszcze więcej głasków. Gdy zbliżyć się do śpiącej Nusi można zostać wypeelingowanym i ponapawać uszy miłym rezonansowym burczeniem.

Rozmowa z Kajsą Ingemarsson, Autorką książki "Żółte cytrynki"

Photo by Anna-Lena Ahlström Jak jada się na mieście w Sztokholmie: samotnie czy z przyjaciółmi? W przerwie czy raczej po pracy? Sztokholmczycy dość mocno interesują się kuchnią. Ponieważ jednak nie istnieje coś takiego jak "szwedzka" kuchnia (no, chyba że köttbullar - pulpety mięsne), pozostaje spore pole do popisu dla kuchni innych krajów. Roi się tu od restauracji tajskich, japońskich, chińskich, libańskich, greckich, włoskich i wielu innych! Czy zjeść coś na mieście, to oczywiście dylemat finansowy, ale wielu je lunch w restauracjach. W porze lunchu w większości knajp serwuje się za przystępną cenę "danie dnia". Bardzo powszechne i mile widziane jest też wzajemne zapraszanie się na kolację do domu. Jaka kuchnia jest modna? Śródziemnomorska, francuska? Popularna jest kuchnia azjatycka we wszelkich formach. Sushi stało się chlebem powszednim, przynajmniej w Sztokholmie. Czy dostajesz listy od czytelniczek, które zainspirowała historia Agnes? Czasami zdarza się, że

Jack Higgins i Justin Richards.Próba ognia. Nagła śmierć.

Wydane przez Wydawnictwo Wilga Jack Higgins kojarzył mi się zawsze z dużą energicznością swoich bohaterów. Wobec jesiennej pluchy stwierdziłam, że przyda mi się powieść, w której postacie są zaradne, zdecydowane, zdeterminowane i efektywne. Mama Jade i Richa, Sandra, osierociła ich ginąc w wypadku na przejściu dla pieszych. Gdy rodzeństwo zastanawiało się nad tym jaka czeka ich przyszłość okazało się, że mają ojca. Ojca, który szuka im szkół z internetem, bo ma pracę niesprzyjającą wychowywaniu dzieci. Blondwłose bliźnięta oburzone zachowaniem nieznanego dotychczas ojca buntują się przeciw niemu do chwili, gdy jego "praca" upomina się o nie - stają się zakładnikami. "Nagła śmierć" opisuje czas, w którym dzieci i ich tata już są zaprzyjaźnieni, a mimo pozornego spokoju wciąż okazuje się, że agentem biura bezpieczeństwa się jest, a nie się bywa. W książkach Higginsa i Richardsa znalazłam tego, czego szukałam - energię, siłę, zdecydowanie, efektowne akcje uwieńczone su

Spotkanie z Izabelą Sową...

okazało się być nader udane. Pani Izabela opowiadała  procesie twórczym, współpracy z wydawnictwami, wydarzeniach istotnych, powieściach i opowiadaniach,  spotkaniach klasowych, czyli jednym słowem o życiu:) Było poważnie, wesoło, nostalgicznie i prowokująco do tego, by się zadumać i zamyśleć. Autorka okazała się być osobą życzliwą, z szerokiem uśmiechem, osobą, która myśli odpowiadając na pytania czytelników i która opowiada tak zajmująco, że kolejne pytania wręcz same wybrzmiewają. Miło mi, że Izabeli Sowie chciało się pokonać dzielący Kraków od miasta prowincjonalnego dystans. I jeszcze mi milej z powodu autografu jaki od Pani Izabeli otrzymałam:

Izabela Sowa. Podróż poślubna.

Wydane przez Wydawnictwo Nowy Świat Matka Polka zwana Brzytwą w Ściance działowej pomagała Dionizemu. W "Podróży poślubnej" jej klientką staje się Aneta - Paloma, której małżeństwo mające być ukoronowaniem więzi między nią i Norbertem, stało się w niespełna miesiąc po uroczystości pustawe, zadumane nad tajemniczymi i niepokojącymi Palomę rzeczami. Izabela Sowa przedstawia pokolenie loreal, czyli ludzi, którzy we własnym mniemaniu są warci dóbr, zjawisk, przeżyć uważanych przez im podobnych, za "naj-". Paloma, szefowa działu rachunkowego w jednej z prężnych krakowskich firm, czytuje maniakalnie poradniki, przewodniki po życu, związach, emocjach, samoświadomości. Jej mąż, mimo minionych trzech tygodni od ślubu jeszcze nie zaproponował jej wyjazdu w podróż poślubną, co dla młodej, wykształconej kobiety staje się sygnałem o kryzysie w związku. Normalność Brzytwy zestawiona z tym, co za normalne uważa Paloma, jest uderzająco szczera. Zaangażowanie Matki Polski w ratowan

Marzena Filipczak. Jadę sobie. Azja. Przewodnik dla podróżującychh kobiet.

Wydane przez Wydawnictwo Poradnia K Marzena Filipczak wyruszyła w samotną podróż po Azji. Wędrowała pół roku, a gdy wróciła w środku kryzysu i nie mogła znaleźć nowej pracy napisała książkę. Co uważam za doskonały pomysł:) Bardzo podoba mi się to, w jaki sposób Autorka opisuje swoje wędrowanie, w jaki dzieli się z czytelnikami codziennością w podróży. Wielkie brawa za wartką relację, ale też za drugą część książki - poświęconą poradom praktycznym. Odwiedzając Indie, Malezję, Kambodżę, Tajlandię i Wietnam Marzena Filipczak dostrzega koloryt egzotyki, docenia wagę historii związanej z odwiedzanymi miejscami, miejscowościami, ale najsilniej koncentruje się na spotykanych ludziach, na świecie, który jest jej przyjazny, lub nie, podczas podróży. W samotnej podróży, o czym pisze Autorka i o czym wiem z własnego doświadczenia, są elementy pozytywnie i nieco mniej. Dobre jest to, że samemu można decydować o spaniu, jedzeniu, kierunku podróży. Złe, że kiedy chcesz skorzystać w podróży z toalety

Dobre postanowienie

Wydawnictwo Bajkopisarze.pl poprosiło, abym ogłosiła na swoim blogu Bajkopisarzowy konkurs na DOBRE POSTANOWIENIE. Czynię to z przyjemnością, bo w czasach, w których pod koniec października w sklepach pojawiają się mikołaje z czekolady,a w miastach od połowy listopada ulice radośnie oświetlają lampki świąteczne, warto promować coś, co uczy dzieci aktywnego i rozsądnego czekania na Święta, co pokazuje, że w Świętach są inne, niż zabawki złożone pod choinką, wartości. Nagrodami w konkursie są opowiadania oraz kalendarze adwentowe do samodzielnego wyznaczenia sobie dobrych postanowienień. Regulamin konkursu znajdziecie TU . Fragment opowiadania zatytułowanego "Dobre postanowienie" - TU .

Mark Lilla. Bezsilny Bóg. Religia, polityka i nowoczesny Zachód.

Wydane przez Wydawnictwo W.A.B. "Bezsilny Bóg" to książka opisująca historię wielkiej separacji, pod którym to terminem Lilla rozumie zapoczątkowane w czasach nowożytnych oddzielanie polityki i religii. Lilla twierdzi, że niezależnie od rozmaitych pomysłów na to, w jaki sposób powinno być zorganizowane społeczeństwo, Bóg ciągle jest obecny w polityce. Rzecz jasna w świecie Zachodu teologie polityczne, czyli systemy oparte na objawieniu, należą do przeszłości, albowiem zostały zastąpione filozofiami politycznymi, niemniej jednak religia ciągle odgrywa istotną rolę. Lilla daje świetny przegląd rozmaitych myśli politycznych - pisze o judaizmie, chrześcijaństwie, następnie o Hobbesie, którego postulaty były najbardziej radykalne, prezentuje myśl Locke'a, Hume'a, Rousseau, Kanta, Hegla i Nietzschego, a także wielu innych myślicieli, którzy wnieśli duży wkład do formowania się myśli politycznej. Lilla stwierdza, że nam, ludziom Zachodu, bardzo trudno jest zrozumieć, że w i

Wojciech Karwacki. Krótka historia słowa.

Wydane przez  Oficynę Wydawniczą Foka Wojciech Karwacki w "Krótkiej historii słowa" wiedzie nas od czasów, gdy podejmowano pierwsze próby porozumiewania się i czasów, w których usiłowano dociec jakie to były próby, od badań nad zoosemantyką, poprzez sposoby zapisu pisma, aż po rozważania nad współczesnymi rodzajami nośników słów pisanych. Książeczka niepozorna i aż trudno uwierzyć, że tak wiele można się z niej dowiedzieć. Autor wskazuje ciekawostki, jakby nakłaniając czytelnika do dalszego, o wiele szerszego zgłębienia interesujących go zagadnień. Podpowiada po jakie książki można sięgnąć, by poszerzyć wiadomości o początkach cywilizacji i pisma, ilustruje swój tekst wieloma rycinami, fotografiami, a całość - idealna z racji rozmiarów nawet do niewielkiej damskiej torebki - stanowi ciekawą wędrówkę przez wieki.

Izabela Sowa. Ścianka działowa.

Wydane przez Wydawnictwo Nowy Świat Uważam, że jestem dobrze przygotowana do spotkania z Pisarką:) Przeczytałam wszystko Izabeli Sowy, co znalazłam na bibliotecznych półkach miasta.  "Ścianka działowa" z pozoru wydaje się być inna od pozostałych książek Autorki. Wrażenie zapewne wynika stąd, że bohaterowie tej powieści żyją odmiennie od bohaterów owocowej serii. Dionizy Fiotroń - mężczyzna wyważony, uporządkowany, żyjący tak jak się powinno w Właściwie Dobrych Sferach ma wypieszczone przez żonę mieszkanie, dobrą pracę, wieloletniego przyjaciela no i wspomnianą żonę - kobietę niemalże eteryczną, cichą, spokojną z wysoce rozwiniętym poczuciem estetyki. Dionizy dostrzega w ich mieszkaniu pewne zmiany, zbyt nienamacalne by móc rozmawiać z żoną na ich temat. Można jednak rozmawiać z przyjacielem. Szczególnie jeśli przyjaciel zna kogoś, kto może wyjaśnić owe niezrozumiałe zachowanie żony. "Więc wrzuć na luz i bądź po prostu sobą! - Sobą? - wybałuszył oczy. Kórym sobą? Poważnym

Izabela Sowa. Cierpkość wiśni.Smak świeżych malin. Zielone jabłuszko.

= Wydane przez Wydawnictwo Prószyński Bohaterką "Cierpkości wiśni" jest dziewczyna, którą rodzice skrzywdzili imieniem Wisława (marząc o wspaniałam karierze literackiej córki). Wiśnia studiuje, nie spełnia pokładanych przez nią przez ojca nadziei, wprowadza się na stancję do koleżanek i sprawdza jak to jest być samowystarczalną, dorosłą i odwiedzialną.  "W szkole mam dwadzieścia pięć godzin tygodniowo. Do tego raz w tygodniu niemiecki, w niedzielę basen i lekcje tenisa. W czwartki warsztaty plastyczne. Teraz ten hiszpański i angielski. Mama mówi, że w moim wieku człowiek szybko wchłania wiedzę i trzeba to wykorzystać. (...) Najgorsze - westchnął Miłosz - że już zawsze będziemy tak tyrać. Odpoczniemy dopiero na emeryturze. Jeny, jak ja marzę, żeby być stary jak mój dziadek. Mieszkać e lesie, mieć siedemdziesiąt lat i wszystko głęboko w dupie." "Połowa moich pacjentów żyje w weicznej prowizorce. Wynajmuje, pomieszkuje na waleta, zasiedła na dziko, śpi w przytulis

Dynie