Przejdź do głównej zawartości

Drapak

W związku z przemiłą inicjatywą mojej zwierzchniczki, a inicjatywą objawiającą się dodatkowymi i niespodziewanymi pieniędzmi na koncie, jak każdy zafiksowany kociarz pomyślałam, że należy zakupić coś Ko-córkom.

Wybór padł na drapak w tym sklepie. Poczekaliśmy na uzupełnienie magazynów, zamówiliśmy i dziś u wrót naszych stanął kurier z paczką. 

Gdy wróciłam do domu i zastałam Z. składającego drapak i Nusię w pudle drgnęła we mnie obawa, czy draaak był dobrym pomysłem. Obawa by nie drgnęła, gdyby nie Simon i jego kot:





Na szczęście Kociaste wykazały się dużym zainteresowaniem. Teraz na przykład Gusia robi na budce kokoszkę, taką dość zasypiającą;)

Jak to wyglądało zobaczycie tu:



Komentarze

zuzanna pisze…
Ale wypasiony drapak!!!
milena pisze…
humorek Simona przedni :):):):)
drapak cieszy się powodzeniem , super :)
kociokwik pisze…
Zuzanno,
prawda?:)))

Mileno,
:)
Kot Patapon pisze…
jaki fajny drapak, zazdroscimy, u nas tyko krzeslo do drapania...
kociokwik pisze…
Kocie Pataponie,
cena jest konkurencyjna - może warto się skusić?:)
EwKo77 pisze…
Pluszowa piłeczka nadal wisi?
Nasz drapak też takową ozdóbkę miał... Przetrwała może ze 20 minut od wyciągnięcia elementów mebelka z kartonu.


Potem nadciągnęły zęby Karola...
EwKo77 pisze…
Powinnam Karola przed monitor zaciągnąć: niech czyta, jak się kulturalny kot zachować winien :/

:D
Agata Dębińska pisze…
Wow ten drapak dla kota wydaje się być dość wysoki. Wygląda super <3
skarabeushek pisze…
Takiego drapaka w sumie mój kot jeszcze nie miał. Obecnie ostrzy sobie pazurki na ekologicznym drapaku dla kotów z kartonu.

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k