Przejdź do głównej zawartości

Zasypianie

Od kilku dni jest tak, że kiedy wieczorem idę do sypialni, na łóżku czeka na mnie Sisi. Otwiera oczy akceptując moją bliską obecność, a gdy po chwili czytania odkładam książkę i moszczę się do snu, podsuwa mi łapki. I tak zasypiam trzymając Sisuleńkę za łapkę i wedle słów Z. (ja śpię, więc nie wiem) śpimy tak długo w noc. Oczywiście, nie same, bo Nusia za chwilę dołączą do nas układając się na moich nogach. Nusia uwielbia się opierać. Nie może położyć się obok, wymaga podparcia i poczucia, że pod nią jest kawałek człowieka. Kilka nocy temu, w chwili, gdy próbowałam spod Nusi wyciągnąć nogę, postanowiła mnie przytrzymać. Pazurkami;) Nusia odkryła też ostatnio przyjemność wdrapywania się na łóżko pod kapę. Gdy tylko ma ochotę na sen, a szafka z ręcznikami jest zamknięta, wędruje do sypialni. Gusia, wciąż burcząca gniewnie, nie ustaliła sobie jeszcze stałego, wakacyjnego, rytmu przychodzenie po głaski, ale z mojej inicjatywy korzysta chętnie. I oczywiście też pakuje się nam do łóżka.

Komentarze

abigail pisze…
Ale się masz fajnie z tymi kotkami... Moje takie pieszczochy nie są, chociaż Mały przychodzi często rano, gdy się już obudzę i wchodzi pod kołdrę do namiotu z podciągniętych kolan. Najpierw próbuje mnie podgryzać ;), a później mrucząc zasypia jeszcze na chwilkę... :).
Leonek pisze…
Tak :) A Leon przychodzi tylko rano by sprowokować zabawę, o wspólnych przysypiankach można tylko pomarzyć ;)
Śliczne zdjęcia i rozkoszne kotki :)
A tak z ciekawości, ile Sisi ma lat?
Pozdrawiamy :)
kociokwik pisze…
Leonku,
dzięki:)
Sisi, wedle naszej wiedzy, przyszła na świat mniej więcej w połowie lipca 2006. Gdy zerkniesz do archiwum zobaczysz jej "małe" zdjęcia;)))

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k