Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2010

Maeve Binchy. Kurs wieczorowy.

Wydane przez Wydawnictwo Prószyński i S-ka O Meave Binchy przeczytałam u Kasi.Eire za co jestem Autorce bloga Notatki Coolturalne niezwykle wdzięczna:) Nabrałam ochoty na którąś z powieści Pani Binchy, powędrowałam do biblioteki, przyniosłam książkę do domu i odstawiłam na półkę, gdzie stała tak długo, że aż musiałam przesunąć termin jej oddania. Ale było warto, bo w jesienny dzień - słoneczny i wietrzny - nie ma nic lepszego niż zanurzenie się w prosto i ciepło opowiedzianą historię o ludziach, których łączyło jedno - chęć nauczenia się języka włoskiego. Narracja przechodziła od bohatera do bohatera, a opowieść przypominała mi pajęczą sieć, która  wychodząc od pewnego punktu rozrasta się, łączy ze sobą coraz więcej elementów i tworzy przepiękną konstrukcję - silną i zwartą. W pewnej szkole, mieszczącej się w niezbyt dobrej dzielnicy, zostaje uruchomiony pilotażowy kurs języka włoskiego. Nauczycielką zostaje Signora, kobieta, która wraca do Dublina po wielu latach spędzonych na Sy

Robert Makłowicz. Café Museum.

Wydane przez Wydawnictwo Czarne Zacznę, wybaczcie, familiarnie - Kochani! Książka Roberta Makłowicza należy do tych nielicznych traktatów literackich, które swą materią i maestrią sprawiają, że ma się chęć czytać je głośno w miejscach publicznych, cytować rodzinie oraz bliższym i dalszym znajomym, a na tych, którzy słuchać nie chcą, wywierać presję nakłaniając do lektury:) Opowieść, znawcy kulinariów i poprzez owe kulinaria historii i kultury miejsc przez niego odwiedzanych, w tym wypadku skupia się na niegdysiejszym Cesarstwie Austro-Węgierskim, na rejonie zwanym Mitteleuropą, czyli tym ziemiom, do których i ja mam wielki sentyment, w których czuję się jak u siebie (no, może z wyjątkiem chwil komunikacji z Węgrami), które wyjątkowo bliskie są mojemu sercu. Czy zatem mogłabym nie zazdrościć Autorowi podróży i wynoszonych z nich doświadczeń? Czy mogłabym nie chcieć czytać o tychże doświadczeniach i podróżach jeszcze i jeszcze? Oczywiście - nie mogłabym, więc pozostaje mi po lekturz

Richard Paul Evans. Stokrotki w śniegu.

Wydane przez Wydawnictwo Znak „ Stokrotki w śniegu” są książką na adwentowe wieczory. Na czas przed Bożym Narodzeniem kiedy oderwać się chcemy od komercyjnych melodyjek i uwierzyć, że Święta są czasem mogącym nas odmienić, że wystarczy uwierzyć, znaleźć siłę, by stać się lepszym człowiekiem. James Kier, znany z bezlitosnego traktowania swoich kontrahentów, podwładnych i najbliższych deweloper, ze zdumieniem czyta w prasie doniesienia o własnej śmierci. Gdy zagląda do Internetu i czyta komentarze pod ową informacją uderza go to, jak wiele osób cieszy jego śmierć. Wybiera się na pogrzeb drugiego Jamesa Kiera uświadamia sobie, że tamten – zwykły kierowca autobusu – żył życiem pełniejszym i szczęśliwszym niż on, człowiek sukcesu. Pomyłkę mediów Kier traktuje jako drugą szansę daną mu od Losu. Chce naprawić wszelkie nieszczęścia jakich stał się powodem. Powieść Richarda Paula Evansa jest dość prostą, lekką i romantyczną historią z morałem. Zderzenie bohatera z rzeczywistością o jakiej
Dziś nas i Kociaste odwiedziła Cioteczka Z., która ugłaskała koteczki, wymacała Nusiny, lekko pomniejszony, węzeł chłonny, uradowała nasze oczy i podniebienia Sisi różyczkami, a z przepastnej torebki wyjęła obłędnie pachnące drożdżowe. Sisi w tym momencie wybaczyła jej ciągłe próby głaskania... Teraz czekamy na P., który, choć koty o tym nie wiedzą, będzie kocim towarzyszem podczas weekendu. Nusia ma zapewnione mecze w kasztanki, Sisulek - bitwy na żołędzie, a Gusia - kolana i dłonie do głaskania:)

Niespodzianka

Prawda, że ładna: "Histmagowi", w którym wygrałam powyższe zaproszenia, dziękuję bardzo:) Ale mam dobry dzień:)

Wojciech Widłak, Paweł Pawlak. Podręczny NIEporadnik. Rękawiczka pięciopalczasta.

Wydane przez Wydawnictwo Czerwony Konik Z prawdziwą przyjemnością przeczytałam i obejrzałam kolejny z NIEporadników. Tym razem główną bohaterką doświadczeń Profesora Kurzawki i Adiunkta Kwasa jest pięciopalczasta, znana wszystkim świetnie - a szczególnie u progu zimy - rękawiczka. Zatem do czego nie służy rękawiczka? Mnie po dzisiejszym spacerze przychodzi na myśl odpowiedź - do przechowywania liści. I do pisania. Nie da się z niej, niestety, napić gorącej herbaty. To moje pomysły. A co zaproponowali nasi ulubieni naukowcy? Zdaniem Kurzawki nie da się obcinać rękawiczka paznokci, chować w niej jeża i nie służy do oprawiania obrazów (to oczywiście nie wszystkie propozycje). Z książki na książkę jest coraz zabawniej, coraz śmieszniej i podoba mi się coraz mocniej. Znajduję w NIEporadnikach prawdziwą przyjemność - humor na poły absurdalny, na poły ironiczny zapewnia doskonałą rozrywkę, a gimnastyka umysłowa, do której zachęcają doświadczenia Kurzawki i Kwasa, zadba o to byśmy się nigdy

Peter Hedges. Wyższe sfery.

Wydane przez Wydawnictwo Bukowy Las Powieść Petera Hedgesa opowiada o zwykłych ludziach. Głównymi bohaterami są Kate i Tim, dzieciate małżeństwo, w którym ona zajmuje się domem, a on uczy historii w elitarnej szkole. Gdy pewnego dnia Kate dostaje propozycję niezwykle intratnej posady, Tim decyduje się skorzystać z urlopu, opiekować się dziećmi i pisać doktorat. Ta zamiana ról udaje im się bez większych komplikacji, choć czasami Tim zapomina o przebraniu chłopców na bal i aby zapamiętać wszystkich spotykanych na placach zabaw rodziców, nadaje im prześmiewcze przydomki, a Kate myje się w dziecięcym mydle, by dłużej mieć ze sobą zapach dzieci, wydają się być szczęśliwi, pogodzeni z codziennością. Jednak jest ktoś, komu udaje się zburzyć ich uporządkowane życie. Anna Brody stanowi katalizator zmian - ma duży wpływ na obydwoje małżonków i wcale nie jestem przekonana, czy Kate i Tim życzyliby sobie znajomości z Anną, gdyby wiedzieli jak ta niepozorna, acz bogata, kobieta wkroczy w ich życie

Małgorzata Gutowska-Adamczyk. Jak zabić nastolatkę (w sobie)?

Wydane przez Oficynę Wydawniczą Ikar "Małżeństwo partnerskie nie istnieje! To tylko slogan reklamowy mający nam sprzedać niewolnictwo zamiast demokracji." Książka Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk jest niewielkich rozmiarów, ale treści ku rozwadze zawiera całe mnóstwo. Bohaterką opowieści jest kobieta po czterdziestce, która podczas wakacyjnego wyjazdu z mężem i synami uświadamia sobie dobitnie różnice między tym jak postrzegają ją inni i jak ona postrzega siebie. Czy kobieta niepracująca zasługuje na szacunek? Kiedy nadchodzi czas na to, by przestać czuć się nastolatką? Jak zareagować, gdy mężczyźni patrzą przez nas jak przez szybę? A także o tym  - jak choruje mężczyzna, co może zapoczątkować poranny taniec na plaży i czy niegdysiejsi przyjaciele są dobrym towarzystwem podczas wakacji. Ironicznie, zabawnie, czasami gorzko, czasami słodko i czasami ostro. Z pewnością mocno refleksyjnie. Obowiązkowa pozycja dla kobiet po trzydziestce.

Po

O 12 u doktora. Nusia zważona, na wskaźniku 6,05 kg. Zastrzyk. Kot coraz spokojniejszy. Po 1,5 godz. kot śpi w koszyku. Wracamy do domu - Nuśke pod koc i lampę. Czekamy na obudzenie, które powinno nastąpić koło trzeciej. 15:03 dzwonimy do weta próbując zejść na zawał - Nusia się nie budzi. Doktor uspokaja, że środek nasenny rozpuszcza się w tłuszczach, a że u Nusi ich nie brak, to może spać nieco dłużej niż pierwotnie zakładano. Koło 4 Nusinka zaczyna ruszać uchem, łapkami a chwilę później podejmuje próbę pójścia w świat. Udało się jej dopiero koło piątej. Zawędrowała na uginających się łapkach do sypialni, wdrapała na łóżko po to, by po chwili z niego zejść. Teraz śpi na wpół przytomna przytulona do Z., a ja mam irracjonalne wyrzuty sumienia. P.S. Zęby, poza kamieniem, ok. Wyniki badań będą za czas jakiś - napiszę.
Dziś o 12 mamy wizytę u weterynarza. Nusia będzie miała, o czym już pisałam, czyszczone zęby (zaczęły jej krwawić dziąsła) i od razu doktor pobierze wycinek do badań z powiększonych znacząco węzłów chłonnych. Nerwy mam straszne mimo, że to podobno proste i nieskomplikowane. A Nusia ma nerwy bo od wczoraj nic nie je. Co chwila podchodzi i wyłącza mi światło w nadziei, że jak już przestanie się świecić, to wreszcie zrozumiem, że trzeba iść nakarmić kotka. 

Izabela Karasińska. Podaruj mi kowbojski strój.

Wydane przez Franciszkańskie Centrum dla Europy Wschodniej i Azji Północnej przy współpracy http://www.ksiegarniakatolicka.pl/ Życie Henryka Howańca zasługuje na poświęcenie mu książki. Syn polskich emigrantów wychowujący się w Chicago, który został biskupem Ałmaty przeszedł drogę, wymagającą od czytelnika tego, by obdarzył bohatera opowieści szacunkiem i podziwem. A wszystko zaczęło się od modlitwy siedmioletniego chłopca proszącego Boga o kowbojski strój... Materia do pisania książki doskonała, miałam jednak chwilami wrażenie, że Autorka nie do końca umie poradzić sobie z tematem. A może to moje wygórowane oczekiwania związane z tym, że pisanie o zacnej osobie powinno być zrealizowane w idealny sposób? Oprócz historii Ojca Howańca znajdziemy w książce wiele informacji nt. zakonu franciszkanów, Kazachstanu, struktury diecezji, itd. Zamieszczone na końcu kolorowe zdjęcia pozwalają nam zajrzeć do archiwum fotograficznego przedstawiające rodzinę naturalną i rodzinę zakonną Ojca Henryka

Agnieszka Frączek. Rymobranie.

Wydane przez Wydawnictwo Wilga Jestem zauroczona po raz kolejny. Wierszyki prezentowane w serii platynowej w dialogu z doskonałymi ilustracjami Macieja Szymanowicza tworzą lekturę udaną, zabawną i pouczającą. Agnieszka Frączek bawi się słowami, żartobliwie je przekręca tworząc zlepki, które nabierają radosnych znaczeń zadziwiająco nawiązując do słów, z których są stworzone. Otrzymujemy zatem potwórko, Krasmarudka, drżyrafę, poszczekalnia i kojarzącego mi się z Elemelkiem - grubelka. Bohaterami wierszy są zwierzęta, postacie magiczne i ludzie. Przydarzają im się rzeczy niby zwyczajne, ale jednak dość zaskakujące, prezentują cechy niespodziewane, a ich portrety Autorka przyprawia odrobiną absurdu i humoru tak lubionego przez dzieci i starszych czytelników. Polecam gorąco:)

Ręczniki

Przypadkowo, przy wyciąganiu czystych ręczników, zostawiłam otwartą szafkę. Gdy wróciłam, by ją zamknąć okazało się, że nie mogę tego zrobić. Ko-córki udawały ręczniki:

Maria Nurowska. Nakarmić wilki.

Wydane przez Wydawnictwo W.A.B. Troje ludzi. Bieszczady. Wataha wilków. Stereotypy. Emocje. Takimi słowami mogłabym określić w wielkim, wręcz telegraficznym, skrócie powieść Marii Nurowskiej. Od czasu, gdy przeczytałam "Nie taki wilk straszny" Farleya Mowata, marzyłam o kolejnej książce o wilkach. W przed chwilą przeczytanej powieści znalazłam i wilki, i ludzi, dla których są one ważne. Przyznam, że w pewnej chwili z oczu zniknęły mi sprawy ludzi, a na pierwszy plan wysunęła się wilcza rodzina obserwowana przez bohaterkę siedzącą na drzewie (marzyłam, żeby zamienić się z nią miejscami). W chwilach napięcia umiejętnie skonstruowanego przez Autorkę zaciskałam pięści i niemalże utożsamiałam się z emocjami bohaterów. Maria Nurowska stworzyła fascynującą opowieść. Relacje między trojgiem badaczy, między nimi, a mieszkańcami okolicy, w której obserwują wilki przypominają szermierkę pełną uników, wyprowadzonych idealnie w czuły punkt pchnięć. Polubiłam bohaterów sportretowanych

Renata Opala. Rudzielec.

Wydane przez Wydawnictwo Skrzat Wbrew opinii mojej koleżanki, która twierdzi, że promowanie w literaturze dla dzieci tylko rudych kotów jest niewłaściwe, sądzę, że promowanie jakichkolwiek kotów w skierowanych do dzieciach książkach jest warte pochwały. Dlatego też przedstawiam kolejną opowiastkę o dziewczynce, która marzyła o tym, by w jej domu zamieszkał zwierzak. Podoba mi się to, iż Renata Opala nie czaruje czytelników nieskazitelnym obrazem Joasi. Owszem, gdy już wraz z dziewczynką, jej rodzicami i dziadkami zamieszka uratowany przed uśpieniem kotek, Joasia cieszyła się, spędzała z nim dużo czasu, ale z upływem dni inne aktywności odwracały jej uwagę od Rudzielca. Rodzina sportretowana przez Autorkę jest ciepła i serdeczna. Co prawda, mama i tata dużo pracują, ale dziewczynka jest wówczas pod opieką babci i opowiadającego czarownej bajki dziadka. No i ma przecież ukochanego kota, który dotrzymuje jej towarzystwa, przynosi prezenty i mruczy, gdy zasypiają razem. Książka oznaczo

Francesc Miralles. Miłość przez małe m.

Wydane przez Wydawnictwo Nasza Księgarnia Byłam przekonana, że to książka opowiadająca o tym, jak mały kot zmienia życie dorosłego człowieka. Zmienia, bo jest z nim codziennie, bo pokazując mu swoje zwyczaje sprawia, że człowiek przewartościowuje własny światopogląd. Tu jednak jest inaczej - owszem, do drzwi mieszkania Samuela drapie kot, mężczyzna przygarnia go, ale później okazuje się, że zjawienie się kota było tylko impulsem, iskrą rozpoczynającą zmiany o samotnym życiu nauczyciela akademickiego. Nagle wokół Samuela pojawiają się różne osoby, nawiązuje niezwykle wiele jak na niego znajomości, a wszystkie te relacje są jakby lekko surrealistyczne, wyraźnie wpływające na to, jak główny bohater postrzega rzeczywistość. Jestem tak zdumiona różnicą między tym, czego się spodziewałam po tej książce, a tym, co przeczytałam, że nie wiem, co myśleć. Powędrowałam za Samuelem w jego znajomość z Tytusem, Gabrielą, Valdemarem i mężczyzną, który odwiedzał bar na 17 minut, ale nie zawsze udawał

Ewa Marcinkowska Schmidt, Natalia Jaroszewska, Tomek Sikora, Zagraj, Fryderyku.

Wydane przez Wydawnictwo Klucze Z moim muzycznym wyrobieniem jest tak, że wiem, co mi się nie podoba, ale trudniej mi sprecyzować, czego słuchać lubię. Utwory Fryderyka Chopina należą do tych, które dobrze mi brzmią (wiem, profanuję mistrza) i od czasu do czasu kiedy trafiam na audycję radiową prezentującą kompozycje Chopina słucham ich z przyjemnością. Niedawno opublikowana książka dla dzieci przedstawiająca losy i muzykę Chopina jest urokliwie przedstawionym dziełem biograficznym w formie językowej dopasowanym do percepcji młodych czytelników. Grafika przywoływała na myśl dawne pocztówki i stare fotografie, a historia Kompozytora pozwala na to, by ujrzeć człowieka Wielkiego zwyczajnym dzieckiem, nietuzinkowym dorosłym i kimś, kto swoją miłość do Ojczyzny wyrażał w dźwiękach. Uległam czarowi tej książki. Jestem przekonana, że dzieciom spodoba się historia Fryderyka Chopina opowiedziana przez Ewę Marcinkowską-Schmidt, Natalię Jaroszewską i Tomasza Sikorę.

Manifestacja uczuć

Gdy wczoraj wychodziliśmy z domu wyjęliśmy mięso dla kotów do rozmrażania. Nie było nas ponad trzy godziny, po drodze dokupiliśmy worek żwirku, bo w kuwecie już bezczelnie prześwitywało dno. Otworzyliśmy drzwi od mieszkania i ujrzeliśmy dobitnie wyrażony protest przeciwko małej ilości żwirku, głodzeniu kotów i wychodzeniu sobie z domu na tak długo w tej, jakże napiętej, sytuacji. Podejrzewamy, że to Sisi zamanifestowała w ten sposób swoje z nas niezadowolenie korzystając zamiast z kuwety z kawałka podłogi pod drzwiami. Ale pewności nie mamy...

Marcin Pilis. Łąka umarłych.

Wydane przez Wydawnictwo SOL W miarę odwracania kolejnych stron powieści Marcina Pilisa czułam jak wokół serca zaciska mi się coś, czego nazwać nie umiem. Książka napawała mnie strachem, a umiejętnie dawkowana wiedza o tym, co wydarzyło się w Wielkich Lipach i o tym, jakie wpływ owe wydarzenia będą miały na życie wielu pokoleń, podsycała ten strach. Fabuła powieści toczy się w kilku planach czasowych. Jest rok 1942, który poznajemy z zapisków Jerzego Hołotyńskiego, rok 1970, w którym jego syn przyjeżdża do Wielkich Lip i do obserwatorium astronomicznego odziedziczonego po przodkach i wreszcie - 1996 rok - rok odwiedzin Karla Straucha, oficera Wermachtu, który w Wielkich Lipach szuka wyzwolenia od przeszłości. Nie chcę Wam zdradzać zbyt wiele, bo uważam, że wędrówka przez wydarzenia powieści jest doznaniem doprawdy robiącym wrażeniem. Dość będzie zatem powiedzieć, iż Wielkie Lipy to wieś skazana przez swoją głupotę i żądzę na wymarcie, to pewnego rodzaju skansen, w którym należy doż

Obfitość :-D

Mam zastój. Różne wydarzenia sprawiają, że na książki mam czasu nieco mniej niż zwykle, czego żałuję z całego serca. Tym bardziej, że "Pruska zagadka" rozwija się bardzo ciekawie. Dziś mają premiery książki, na które czekałam. Pierwszą z nich - "Łąkę umarłych" - zaczęłam już czytać i przyznam, że targają mną wątpliwości, co do tego, co teraz powinno mi towarzyszyć aż do ostatniej strony;) Robert Makłowicz pisząc: "Austriaccy Niemcy prawie bez żalu pożegnali habsburskie imperium, bo wreszcie mogli odłączyć się od hordy barbarzyńców, z którymi aż nazbyt długo dzielić musieli państwo, potem wmówili światu, że Hitler był to potwór z Rzeszy (...) Konsumując ochoczo mroczną twórczość pani Jedlinek lub smarując się kałem wiedeńskich performerów, głęboko w dupie mając doniesienia prasowe z Sarajewa, Krakowa, Pragi, czy też Lwowa." (s.21) sprawił, że mam chęć na kolejny kubek kawy i lekturę do świtu:) A przecież dziś pokazała się także najnowsza książka Andrzeja S

Ewa Lenarczyk. Zojda z Bieszczad.

Wydane przez Wydawnictwo Novae Res Zofia, zwana podrzutkiem diabła, dogląda starutkiej kobiety, która przygarnęła ją, znajdę, wiele lat temu. Gdy zielarka umiera Zojda decyduje się wyjść za mąż za chłopaka sąsiadów. Po bestialskim morderstwie dokonanym na bliskich Franka, młodzi podejmują decyzję o wyjeździe za granicę. Udają się do Lwowa, bo tam mieszka ksiądz organizujący emigracyjne wyjazdy. Zojda i Franek, wraz z wieloma innymi, szukają swego szczęścia na brazylijskiej ziemi - budują domy, ciężko pracują i uczą się żyć z dala od świata sobie znanego, ojczystego. Pisaną z odrobiną gwary opowieść o kobiecie z Bieszczad, która dzięki uporowi i ciężkiej pracy od przybranej córki zielarki staje się majętną kobietą z autorytetem czytałam z dużym zaciekawieniem, chwilami mając wrażenie, że zamiast fikcji literackiej mam do czynienia z tekstem dokumentalnym. Autorka ukazała wszelkie pozytywne i negatywne cechy życia kobiety w początkach wieku, opisała relacje panujące między ludźmi podcz

Dariusz Szymaszek. Las dusz.

Wydane przez Wydawnictwo Radwan Debiutancka powieść Dariusza Szymaszka jest nietuzinkową opowieścią o walce ze złem. Główny bohater jest samotnikiem, mężczyzną, który po strasznych doświadczeniach życiowych wycofał się z życia społecznego i zamieszkał w leśnej chacie. Pewnego dnia Liam słyszy wołanie o pomoc. Dobiega do poranionego chłopca, prowadzi go we wskazane przez dziecko miejsce i otrzymuje czarny diament, a chłopiec znika. Osoby podobne do owego tajemniczego chłopca pojawiają się coraz częściej, a mężczyzna przekonuje się, że to dusze zmarłych, które potrzebują przewodnika wiodącego ich do wieczności. Diamenty próbują przechwycić też zakapturzeni Bezimienni, na czele których stoi ten, który sprzeciwił się Bogu, który skalał się zazdrością o rodzaj ludzki. By zwyciężyć Liam musi pozbyć się własnych demonów. Zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie ta książka. Czułam się lekko przerażona, a jednocześnie zafascynowana tym, jak dalej rozwinie się akcja powieści. Liam walczący z przeszło

Śpiące królewny...

Andrzej Żak. Brajan i Ogniowe smoki (wygrywajka)

Wydane przez Wydawnictwo Skrzat Pamiętacie Brajana Chlebowskiego , sześcioletniego chłopca, który zimą 2005 roku uratował mieszkańców swojej kamienicy przed pożarem, a sam zmarł na skutek zaczadzenia? Pięć lat po tym wydarzeniu o Brajanie powstała książka. Andrzej Żak stworzył alternatywną wersję łódzkich wydarzeń. Pozwolił swojemu bohaterowi, wzorowanemu na Brajanie, żyć. Literacki Brajan zawiadomił straż o pożarze i później znalazł się w zaczarowanej krainie. Poznał tam uczącą się magii Zoię, opiekunów owiec Foltyna i Nolana, opanował sztukę latania na sekstylach. Jednak najważniejszymi postaciami z jakimi przyszło się zetknąć Brajanowi podczas pobytu w Riss były smoki. Chłopiec otrzymał Smoczy Pazur, wyjątkowy amulet świadczący o zaufaniu smoków wobec noszącego, porozumiewał się mową smoków, został poddany próbie i przeszedł ją pomyślnie stając przed Królem Ognia. W uznaniu za bohaterstwo i odwagę dane mu było wrócić do najbliższych. Obudził się po kliku miesiącach śpiączki i ujrz

Z okazji połowy października (wygrywajka)

Każda okazja jest dobra, by świętować. A jak się świętuje, to ważne są prezenty:) I tak oto zapraszam Was do świętowania tego, że mamy połowę października i jeszcze chętniej zapraszam po prezent, którym oczywiście będzie kupon wartości 30 zł do księgarni  Proszę, abyście się podzielili swoją opinią na temat tego, za co warto lubić jesień:) Czas start. Losowanie o 20:00, dziś. *   *   * Z przyjemnością informuję, że szczęśliwy los uśmiechnął się do osoby o nicku NAVRANT .  Proszę o kontakt e-mailowy na adres: m1b1m1m@gmail.com P.S. Lubię jesień za kasztany:) P.S.2. Facetczyta - ja nie mam kuponu, on jest dla Was:)

Marek P. Wiśniewski. Rzeka szaleństwa.

Wydane przez Wydawnictwo SOL Michał Marlowski został zatrudniony, by nadzorować transport. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby ów transport nie miałby się odbywać na barce, rzeką, od Szczecina po Sieradz. Załoga, bosman i kapitan, jest dziwna, a całość wyprawy - mimo pozorów spokojnego rejsu, za który zgarnąć można 5 tysięcy - zaczyna Michała przerażać.  Przyczyn dziwnego zachowania bosmana, kapitana i wielu jeszcze osób, które Michałowi przyjdzie spotkać, należy doszukiwać się w tym, co wydarzyło się podczas rejsu badawczego w latach osiemdziesiątych. Na pokładzie byli oceanografowie, tajemniczy Rosjanie i oczywiście załoga. Gdy po wielu dniach podróży przycumowali u wybrzeży nieznanej szeroko wyspy zaczęli doznawać na sobie przedziwnych przemian, zaczęło się z nimi dziać coś nie poddającego się ludzkiemu rozumowi. Opowieść Marka P. Wiśniewskiego wiedzie przez takie meandry magii i władania nad człowieczym umysłem, w których udało się mi nieco zgubić. I trochę jak ów główny 

W dniu święta

Nauczycielom tu zaglądającym życzę satysfakcji z pracy i uznania uczniów i rodziców;) A przede wszystkim życzę dobrych zwierzchników, od ministrów po dyrektorów:) P.S.  Czy książka Ewy Nowackiej "Małe kochanie, wielka miłość" jest na liście lektur? W poszukiwaniu wpisu o tej książce trafia do mnie mnóstwo odwiedzających, co jest bardzo miłe, ale i intrygujące;)))

Piotr Kobza. Polskie rekolekcje.

Wydane przez Wydawnictwo Literackie Ta powieść interesowała mnie, a zarazem czułam przed nią lęk. Miałam ochotę na porządnie napisaną książkę i bałam się tego, jak Autor ujmie poruszany przez siebie temat. Kiedyś słyszałam wypowiedź w tv, że w Polsce o Kościele można albo w tonie bałwochwalczym, albo z nienawiścią.  Byłam ciekawa jak wypadną, w kontekście tego zdania, "Polskie rekolekcje". Borys żyjący sobie spokojnie w Rzymie (no, może nie tak do końca spokojnie - nigdy nie był spokojnym duchem) zostaje zaszczycony awansem. Powierza się mu godność biskupa w diecezji położonej tuż przy granicy z Białorusią. Sytuacja Borysa jest tym szczególniejsza, że wywodzi się on z zakonu dominikańskiego (kolejny dominikanin w powieściach), co niektórym, wobec ofiarowania mu biskupstwa, wyjątkowo przeszkadza. Nowy, młody i przystojny biskup, wprowadza swoje porządki. Zazwyczaj widać go w polarowej bluzie, wytacza krucjatę przeciwko agencji towarzyskiej umiejscowionej tuż przy kościele, n

Agnieszka Lingas-Łoniewska. Bez przebaczenia.

Wydane przez Wydawnictwo Novae Res "Bez przebaczenia" to kolejna z listy książka, która zrobiła na mnie duże wrażenie i spowodowała znaczne skrócenie godzin snu. Historia dziewczyny, która mając lat osiemnaście po tragicznej śmierci swej matki trafia do domu surowego ojca  i chłopaka, który jest podwładnym wspomnianego ojca, mężczyzną honorowym, uczciwym i wiernym wydawać by się mogła zbyt prostą, gdyby nie to w jaki sposób autorka przedstawiła bohaterów i to co się działo między nimi. Paulina Litwiak, dusza artystyczna, nie potrafi odnaleźć się w domu ojca-generała. Jest przekonana, że ów zostawił ją i jej matkę, gdy była małym dzieckiem i teraz - niemalże w każdej rozmowie z ojcem - daje upust swoim, nagromadzonym przez lata, negatywnym emocjom. Pewnego dnia, podczas wizyty w bibliotece, wpada na młodego, szalenie przystojnego mężczyznę. Zaczyna o nim marzyć, podobnie jak Piotr marzy o tym, by móc poznać dziewczynę, co do której w mgnieniu oka zdecydował, że jest idealna

Beatrix Potter. Powiastki.

Wydane przez Wydawnictwo Wilga PREMIERA 10 LISTOPADA Beartix Potter nie znajdowała się na liście lektur debiutanckich, ale ucieszyło mnie wydanie jej książki, więc podzielę się z Wami wrażeniami. Tym bardziej, że choć to nie pierwsze w  Polsce wydanie twórczości Beatrix Potter,  jest szczególne - zawiera cztery niepublikowane dotychczas opowiastki, jest tłumaczone przez powszechnie znaną i lubianą Panią Małgorzatę Musierowicz, jest doskonałe pod względem graficznym i edytorskim. Lektura sprawiła mi wyjątkową przyjemność także dlatego, że dotychczas - może wstyd się przyznać - nie znałam tekstów autorstwa Beatrix Potter. Każda z opowieści w książce poprzedzona jest krótką notą informującą o tym, kiedy i z jakich pobudek została napisana. Czytałam te informacje z nie mniejszym zainteresowaniem niż same opowieści. Podobało mi się to, że świat Beatrix Potter zapełniony był zwierzętami, że dostrzegała w nich cechy ludzkie z jednoczesnym pozostawieniem im ich zwierzęcej natury. Jakże bacz

Marek Adamkowicz. Szepty.

Wydane przez Wydawnictwo Oficynka Tom "Szepty" zawiera jedenaście opowiadań, których akcja usytuowana jest to w Gdańsku, to w jego najbliższych okolicach. O ile miejsce wskazać jest łatwo, tak czas, dla każdego z opowiadań, wybrał Autor inny - warunkujący opisywane wydarzenia. I tak oto jesteśmy w Danzing podczas II wojny światowej na kolacji weteranów wojennych, spacerujemy po parku w Oliwie, obserwujemy jak zniszczone zostało życie Otto Schwana, wyrocznię mody przedwojennego Gdańska, patrzymy oczyma chłopca na wojnę mającą oblicze więźniów Sztutowa, zderzamy się z rozpaczą kobiet tracących swoich mężów i ojców swoich dzieci, wraz z wiekowym Polakiem z Wilna odczuwamy strach podczas wizyty chłopaka z bezpieki i przyglądamy się temu, co poprzez swoją śmierć uczynił z ludźmi Jan Paweł II. Każde z opowiadań przedstawia uczucie utraty - domu, bliskich, nadziei. Każde z nich pokazuje nam jak różny i nieprzewidywalny może być ludzki los, jak niewiele nasze pragnienia znaczą wo

Szafka, krawędź, zapach i szczerbatka (wpis tysięczny)

Dziś zamknęłam Nusię w szafce na buty. W drodze do kuchni zauważyłam misternie udrapowany chodnik w przedpokoju i buty, które powypadały z szafki. Niewiele myśląc (i nie zaglądając do środka) powkładałam buty, zamknęłam drzwi i skierowałam się do kuchni. Coś mnie jednak tknęło - sprawdziłam gdzie są koty. Gusia w koszyku, Sisi na łóżku, a Nusia? Oczywiście Nusia była we wspomnianej szafce. Mocno zaspana i lekko oburzona moją niefrasobliwością wyszła spomiędzy butów i powędrowała do koszyczka. Ostatnio Gusia sprawiła nam niespodziankę. Jako kotek skoczny i sprytny świetnie poradziła sobie z wskoczeniem na tv i spacerowaniem po jego krawędzi. Do dziś zastanawia mnie jak jej się udało nie zachwiać ani na trochę tym, po czym chodziła. Dostałam ostatnio urocze kwiaty ogrodowe, które równie mocno jak mnie, podobają się Sisi. Siada przy wazonie, zamyka ślepka i obwąchuje. Gdy wywącha już jednego kwiatka przesuwa się ku kolejnemu i w ten sposób okrąża cały wazon, coraz to pewniej wpychając noc

Bożena Pinkos. Żyrafy w oborach.

Wydane przez  Wydawnictwo Radwan Bardzo cieszę się z tego, że przygodę z debiutami zaczęłam od książki Bożeny Pinkos. Gdy w połowie książki postanowiłam schować się pod kołdrę nie myślałam, iż rozstanie z bohaterkami "Żyraf w oborach" będzie aż tak trudne i skutek tego taki, że długo w noc (bo aż do ostatniej kartki) chichotałam nad książką pod zdziwionym i zaspanym kocim spojrzeniem.  Gośka i Jolka to siostry. Obydwie są przedszkolankami, Jolka ma męża, a Gośka - jako ta młodsza - jeszcze nie. Ich przyjaciółką jest Dorota, pediatra, która zaczynała pracę w zawodzie od pielęgniarskiego fartuszka. Wszystkie trzy są szalenie energiczne, zdrowo szurnięte i serdecznie nastawione do całego świata. Owszem - bywają zapalczywe i nie zawsze ich postępowanie mieści się w ogólnie przyjętych normach kontaktów międzyludzkich (bo o tym, że panie nie wpisują się w stereotypy związane z wykonywanymi zawodami nawet nie trzeba wspominać). Jola i Gosia swoje wybuchowe charaktery zawdzięczają

Holly Webb. Czaruś, mały uciekinier.

Wydane przez Wydawnictwo Zielona Sowa Holly Webb już gościła na moim blogu , więc tym chętniej sięgnęłam po jej kolejną książkę. Autorka przedstawia historie różnych zwierząt i dzieci, które za owe zwierzęta czują się odpowiedzialne. Czaruś ze swoim panem mieszkają niedaleko domu Zosi. Jako, że Pan Nowak jest starszym, schorowanym mężczyzną, nie udaje mu się zadbać o spełnienie marzeń swojego czekoladowego labradora, marzeń o długim, pełnym zabaw spacerze. Podczas choroby starszego pana rodzice Tomka, Michała i Zosi proponują właścicielowi opiekę nad Czarusiem. Dzieci dbają o psa, spacerują z nim, uczą go posłuszeństwa. W końcu nadchodzi dzień, w którym trzeba się rozstać z Czarusiem. Dzieci w książek Holly Webb są wrażliwe, empatyczne. Szanują starszych, lubią zwierzęta i wiedzą, że aby mieć zwierzę w domu trzeba być odpowiedzialnym. Mam nadzieję, że takie dzieci nie są tylko wytworem wyobraźni Autorki.

Mari Jungstedt. Niewidzialny.

Wydane przez Wydawnictwo Bellona Przyznam, że Wydawnictwo Bellona kojarzyło mi się dotychczas z książkami stricte historycznymi. Jakież było miłe moje zdziwienie, kiedy po odwiedzeniu strony wydawnictwa znalazłam wiele innych, niż się spodziewałam, publikacji. Gotlandia to region turystyczny. Tuż przed czasem urlopowym, podczas porannego spaceru z psem, zostaje zamordowana trzydziestopięcioletnia kobieta. W wieczór poprzedzający zbrodnię pokłóciła się ze swoim partnerem i to przede wszystkim na nim skupia się uwaga policji próbującej wyjaśnić brutalne morderstwo. Trzy tygodnie później wszyscy rozumieją, że winnym nie był Per aktualnie przebywający w areszcie - kolejna kobieta ginie, a sposób w jaki morderca dokonuje zbrodni pozwala sądzić, że to ten sprawcą w obydwu przypadkach jest ten sam mężczyzna. Ciężar znalezienia sprawcy spoczywa na  policjantach z Gotlandii - przede wszystkim na Andersie Knutasie i jego współpracownicy Karin Jakobsson. Akcja powieści osadzona jest w małej sp

Majgul Axelsson. Lód i woda, woda i lód.

Wydane przez Wydawnictwo W.A.B. Czekałam na tę książkę. Czekałam na powieść Majgul Axelsson, która spodoba mi się bardziej niż "Droga do piekła" i "Ta, którą nigdy nie byłam".  Elsa i Inez to bliźniaczki. Ich drogi mentalnie rozeszły się już dawno, ale wciąż mogą liczyć na wzajemną pomoc. Gdy Elsa rodzi dziecko i odtrąca je, chłopca przyjmuje Inez. To ona, jej mąż i córka tworzą rodzinę Bjorka - rodzinę na co dzień, jednak zachowującą dystans.Któregoś dnia, podczas występu zespołu Bjorka , chłopak schodzi ze sceny i ślad po nim ginie. Wiele lat później na lodołamaczu spotykają się przybrana, młodsza siostra Bjorka, mąż byłej dziewczyny Bjorka oraz mężczyzna, którego miejsce zajął Bjork w zespole. Przedstawienie fabuły powieści Axelsson stanowi dla mnie zawsze duże wyzwanie. Trudno wyrazić, streścić w kliku słowach to, o czym Autorka pisze w tak wielką maestrią. Mam nieodparte wrażenie, że Axelsson doskonale w swoim pisaniu wypełnia zasady sformułowane przez Edga

Wojciech Widłak. Wesoły Ryjek.

Wydane przez Wydawnictwo Media Rodzina Wesoły Ryjek jest Prosiaczkiem. Ma Mamę i Tatę, którzy poświęcają mu wystarczająco dużo czasu, by poprzez rozmowy i wspólnie wykonywane czynności przekazywać synkowi wiedzę i rozmaite umiejętności. Wesoły Ryjek dziwi się światu - temu, że nieznane za każdym razem wygląda inaczej, że prezent cieszy nie tylko obdarowanego, ale też obdarowującego, że woda w zamrażalniku zamienia się w lód, a przyklejanie liście do drzewa nie zatrzyma jesieni. Rzeczywistość jaką stworzył Wojciech Widłak przedstawiając czytelnikom Wesołego Ryjka jest bezpieczna, przepełniona zrozumieniem, wyrozumiałością, serdecznością i szacunkiem. Czuć, że rodzice kochają Wesołego Ryjka, że sprawia im przyjemność spędzanie czasu z synkiem i cieszą się jego zapałem do gromadzenia doświadczeń. Wesoły Ryjek traktuje rodziców jak osoby dla siebie najważniejsze, chętnie korzysta z ich umiejętności, by się czegoś od nich nauczyć, ufa w ich osądy i śmiało z nimi rozmawia. Podoba mi się 

Tydzień z debiutantami

Od pewnego czasu gromadzę na półce książki, które napisały osoby debiutujące w świecie literackim. Niektórzy z Autorów opublikowali już więcej niż jedną powieść, więc na moją listę trafiła pierwsza opublikowana ich książka, niektórzy pisali, ale nie prozę - zatem pierwsza próba prozatorska widnieje na poniższym zdjęciu. Zakładam, że tytułowy tydzień może nie wystarczyć, więc traktuję owo określenie metaforycznie;) W najbliższym czasie zamierzam przeczytać: Ewa Lenarczyk. Zojda z Bieszczad. Piotr Kobza. Polskie rekolekcje. Marek Adamkowicz. Szepty. Marek P. Wisniewski. Rzeka szaleństwa. Bożena Pinkos. Żyrafy w oborach. Piotr Schmandt. Pruska zagadka. Dariusz Szymaszek. Las Dusz. Agnieszka Lingas - Łoniewska. Bez przebaczenia. (tu miałam wątpliwości, czy jest to książka debiutowa) Świadomie wybrałam tylko literaturę polską, zupełnie nieświadomie stworzyłam listę ośmiu książek, z których cztery napisały kobiety, cztery mężczyźni [edycja, 12.10.2010 - jestem pod wrażeniem Waszej kurtuaz

Salley Vickers. Anioł Panny Garnet.

Wydane przez Wydawnictwo Zysk i S-ka Wenecja, której nie chciałabym odwiedzić, ale której opisy oczarowują stała się miejscem ucieczki od szarości samotnego życia w Londynie tytułowej bohaterki powieści Salley Vickers. Panna Garnet, po śmierci mieszkającej z nią przyjaciółki, czuje się osamotniona i zaskoczona tym, jak bardzo brakuje jej drugiej osoby. W poszukiwaniu pozytywnych emocji wyrusza do Wenecji wcześniej wynajmując swoje mieszkanie. Nowe miejsce i nowi ludzie gwarantują niedoświadczane dotychczas doznania, a te niepostrzeżenie zmieniają osobowość i sposób bycia panny Garnet. Największą atrakcją tej książki było dla mnie obserwowanie przemiany Julii Garnet. Niegdysiejsza socjalistka zainteresowana Tobiaszem (tym od Księgi Tobiasza uznawanej przez katolików i prawosławnych jako księgę biblijną, a przez kanon hebrajski i protestancki uznana za księgę apokryficzną) i jego wędrówką w towarzystwie Archanioła Rafała, poddająca się urokowi weneckich kościołów, figur świętych zmien

Rupert Isaacson. Opowieść ojca. Przez mongolskie stepy w poszukiwaniu cudu.

Wydane przez Wydawnictwo Nasza Księgarnia Każdy, kto kiedykolwiek zetknął się z dzieckiem autystycznym, może spróbować wyobrazić sobie jak wyglądało życie Kristin i Ruperta, gdy okazało się, że ich synek jest autystykiem. Od osiemnastego miesiąca życia chłopca rodzice obserwowali niepokojące objawy w zachowaniu, czy opóźnienia w rozwoju, jednak zdiagnozowanie Rowana nastąpiło dopiero, gdy miał on 2,5 roku. Wówczas obydwoje zrozumieli, że zostali jedną z "tych" rodzin, rodziną dziecka specjalnej troski. O decyzji zabrania chłopca do szamanów żyjących w Mongolii zadecydowały poglądy Ruperta i coś, co zarówno mężczyźnie jak i jego żonie wydawało się niebywałym osiągnięciem w rozwoju ich dziecka - więź emocjonalna nawiązywana przez Ruperta z końmi. "Opowieść ojca" to wzruszająca historia. Bywa, że współczujemy Kristin i Rupertowi, bywa, że śmiejemy się razem z nimi przez łzy z czegoś, co powiedział lub zrobił ich syn. Rozumiemy ich bezsilność, gniew i podziwiamy wie

Anna Jackowska. Kobieta na motocyklu.

Wydane przez Wydawnictwo Pascal Anna Jackowska jeździ na motocyklu. Jej pierwsza wyprawa odbyła się w 2002 roku, a jej trasa zawiodła Autorkę do Chorwacji. Następne wędrówki zaprowadziły ją do Portugalii, Maroko i wreszcie, w 2009 roku, do Syrii i Jordanii. Tej ostatniej podróży poświęcona jest książka "Kobieta na motocyklu". Zapiski dziennika prowadzonego przez Annę Jackowską odsłania się świat egzotyczny przede wszystkim w sferze kulturowej, rodzinnej, kontaktów międzyludzkich. To, co u nas wydaje się być niestosownym, tam jest wyrazem troski tubylca o cudzoziemca, zwyczajnym jest poczęstowanie podróżnika herbatą, okazanie mu życzliwości. Co prawda, Jackowska przestrzega przed nadmiernym męskim zainteresowaniem, ale warto wiedzieć jak się ubierać i jak zachowywać, by nie zostać potraktowaną niewłaściwie. Fascynujące są relacje jakie Autorka nawiązuje ze spotykanymi podczas podróży ludźmi, fascynujący jest ów kulturowy koloryt w jaki wjeżdża na swoim motocyklu budząc zain