Przejdź do głównej zawartości

Kitty Crowther. Mój przyjaciel Szymon.

Wydane przez
Wydawnictwo Eneduerabe

Wydawnictwo Eneduerabe prezentuje książki, obok których nie sposób przejść obojętnie. Jednio ganią, inni się zachwycają, ale nikt kto interesuje się literaturą dla najmłodszych nie pozostaje bez wyrobienia sobie opinii na temat tego, co wydaje gdańska oficyna.

Bohaterami jednej z ostatnio wydanych książek są mewa Szymon i kos Tymon. Ptaki spotykają się dzięki ciekawości Tymona, który postanowił pewnego dnia zwiedzić świat. Panowie szybko przypadli sobie do gustu i kos z ochota przystał na propozycję Szymona, by odwiedzić mewie miasteczko. Czy jednak mieszkańcy miasta przyjaźnie powitają Tymona? Czy zaakceptują przyjaciela, którego zaprosił do siebie Szymon?

To książka o tolerancji. Szeroko pojmowanej, bo dotyczącej tego jakich wybieramy sobie przyjaciół i tego, jak inni traktują osoby nam bliskie. Postać dwóch ptaków, tak odmiennych od siebie wyglądam, a nie tak bardzo upodobaniami, stanowi metaforę ludzkich przyjaźni. I jako taka pewnie bez trudu zostanie zaakceptowana przez młodych czytelników, do których adresowana jest opowieść o "Mój przyjaciel Szymon".

Komentarze

hiliko pisze…
Nauczycielko, mam takie pytanie nie na temat - mam nadzieję, że mi wybaczysz :)
Chciałam zapytać - czy wszystkie zalinkowane u Ciebie wydawnictwa to te, z którymi współpracujesz? Tak się nad tym zastanawiam :))

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k