Przejdź do głównej zawartości

David Nicholls. Jeden dzień.


Wydane przez
Wydawnictwo Świat Książki

Em i Dex, Dex i Em. Ich historia - historia wielkiej nieobecności - zaczyna się 15 lipca 1988 roku w pokoju Emmy, gdzie młodzi ludzie, tuż po odebraniu dyplomów potwierdzających ukończenie studiów, spędzają noc na rozmowach i czułościach. Towarzyszymy im przez wiele lat, a obserwując ich życie mamy szansę dostrzec nie tylko ich wkraczanie w dorosłość, ale też zmieniający się wokół nich świat.

Emmę i Dextera połączyła jedna noc i przyjaźń. On wyjechał w azjatycką podróż, ona zaczęła zarabiać na życie w podłym meksykańskim barze. On stał się gwiazdą telewizyjnych programów rozrywkowych, ona nauczycielką. Jego życie upływało w stanie zamroczenia alkoholami i narkotykami, w towarzystwie kolejnych dziewczyn, ona pisała powieść dla młodzieży. On ożenił się, urodziła mu się córka, a ona wyprowadziła się do Paryża i poznała fascynującego mężczyznę. I wówczas ponownie się spotkali.

Podobały mi się zabiegi techniczne zastosowane w książce. Po pierwsze - książka została podzielona na części odpowiadające wiekowi bohaterów, czyli "po dwudziestce", "późna trzydziestka". Po drugie (i tu znajduje uzasadnienie tytuł książki) życiu bohaterów przyglądamy się zawsze 15 lipca. Zmienia się tylko rok. Nadaje to swoisty rytm, w który z przyjemnością się wpada, a co więcej - podział na lata życia bohaterów pozwala czytelnikowi nieco porównać Emmę i Dextera do siebie, zestawić ich sposób na życie, przemyślenia, osiągnięcia ze swoimi.

Bohaterów powieści Davida Nichollsa połączyła przedziwna, niczym nieuzasadniona więź. Trudniej bowiem o osoby tak od siebie różne, mające tak inne plany, marzenia, cele. A jednak okazuje się, że pewne spotkania zapadają w naszą pamięć na zawsze. Co więcej - istnieją ludzie, dla których jesteśmy stworzeni i którzy są stworzeni dla nas, nawet jeśli wszystko wokół wydaje się temu zaprzeczać. Lubiłam ten etap znajomości Emmy i Dextera, który przybrał formę serdecznej przyjaźni podsyconej flirtem. Wymieniali między sobą listy, udając, że nie są sobą zainteresowani, a jedynie z czystej życzliwości wobec drugiej osoby, dają jej rady. Najbardziej gorzki etap - ten, w którym ich znajomość ociera się o niechęć, czy nawet nienawiść, jest też najtrudniejszy do czytelniczego przyswojenia. Jednak to, jak rozwinęła się akcja powieści, obudziło na nowo moje zainteresowanie i przyznam, że uległam sugestiom Autora, by polubić Dextera.

"Jeden dzień" to obyczajowa opowieść o dwojgu ludzi i łączącym ich uczuciu. Opowieść o tym, jak trudno być dorosłym i odpowiedzialnym za sienie i innych. Opowieść, w której niejeden czytelnik będzie mógł się przejrzeć niczym w lustrze.

Komentarze

MONIKA SJOHOLM pisze…
Juz zamowilam. Strasznie chce przeczytac te ksiazke..
Kasiek pisze…
Opis mnie zaintrygował.
Chyba będę chciała przeczytać...
Klaudyna Maciąg pisze…
Podoba mi się ta regularność, o której wspominasz. To sprawia, że książka wydaje się być dopracowana w każdym calu i przemyślana.
No i sama fabuła również mnie zaciekawiła. Okładka rzuciła mi się gdzieś kiedyś w oczy, więc następnym razem prawdopodobnie się skuszę.
Anonimowy pisze…
Bardzo jestem ciakwa co napisałaś o tej książce !
Już czytam :)
Elina pisze…
Chciałabym przeczytać :)
Monika Badowska pisze…
Monika,
czekam na Twoje wrażenia:)

Kasiek,
:)

Futbolowa,
okładka mnie zachwyciła:)

Niebieska,
i co? Zainteresowała Cię książka?

Elina,
:)
Anonimowy pisze…
Też chciałabym przeczytać :)
Anonimowy pisze…
NIESTETY :) TAK !!!
zainteresowała :)
Iza pisze…
Ja właśnie zaczynam czytać:)
Monika Badowska pisze…
Dziewczynka z przedmieścia,
:)

Niebieska,
no, i dobrze:-D

Izuś,
czekam na Twoje wrażenia:)
jotvelzet pisze…
Jestem ciekawa tej lektury.Kojarzy mi się z jakąś romantyczną komedią lub melodramatem
Unknown pisze…
Hej,
Skończyłam ją właśnie przed chwilą. Nie wiem czy wiesz, ale
bohaterka książki - Emma Morley ma swój fanpage na Facebooku http://www.facebook.com/jeden.dzien?sk=app_4949752878. Moim zdaniem fajna akcja promocyjna. Teraz mają jeszcze konkurs.
Pozdrawiam,

Czytelniczka
Motylek pisze…
Przyznam, że trochę ciężko mi się czytało.
Może za szybko zaczęłam po wcześniejszej lekturze - zupełnie innej klimatycznie?

Em musiała naprawdę kochać Dexa bo jak inaczej wytłumaczyć cierpliwość, z jaką znosiła jego zachowanie przez lata?
Zmroziły mnie dwa zdania przerywające idyllę - musiałam przeczytać jeszcze kilka razy, żeby się upewnić czy dobrze zrozumiałam... I dopiero od tego momentu książka tak naprawdę mi się spodobała... Choć przykro mi, że Autor postanowił, że szczęście Em ma trwać tak krótko...

Motylek
Monika Badowska pisze…
Magia słowa pisanego,
hm, chyba bliżej jej do dramatu.

Guarana,
dzięki za wiadomość. Nie korzystam z fc, ale może ktoś skorzystał.

Motylku,
krótki czas szczęścia skojarzył mi się z "Miastem Aniołów".

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k