Przejdź do głównej zawartości

Iwona Czarkowska. Biuro zaginionych zabawek.


Wydane przez
Wydawnictwo Papilon

Pewien pan, Hipolit Miotełka, pełnił przez wiele lat funkcję woźnego w przedszkolu. Nadszedł jednak dzień, w którym podziękowano mu za jego pracę sięgając po argument, że za słaby jest i za mało groźny. Odchodząc zabrał zabawkę, którą znalazł porzuconą i w którą tchnął nowe życie. Wiele spacerował z Pajckiem i wciąż znajdowali zagubione zabawki. Pan Hipolit postanowił więc otworzyć tytułowe Biuro Zaginionych Zabawek.

Brawa dla Autorki za zwrócenie uwagi na temat gubionych zabawek. Niejedno dziecko rozpacza po stracie ulubionej przytulanki, a często - bez istnienia biura jak z opowieści - nie sposób jest odnaleźć zgubę, a tym samym przywrócić dziecku stan bezpiecznego zaprzyjaźnienia z pluszakiem. Nie bez znaczenia jest również walor edukacyjny książki - pan Hipolit uczy dzieci szanować zabawki, a dorosłym pokazuje, że należy szanować innych dorosłych, a wszystkich przekonuje do tego, że zwierzę nie jest rzeczą i trzeba o nie dbać.

Na słowa zachwytu zasługują też ilustracje Katarzyny Bajerowicz. Dzięki nim z książce jest swojsko i przytulnie, a Pan Hipolit Miotełka i Ernest Listopadowy sprawiają wielce przyjemne wrażenie.

Książka, co widać na okładce, otrzymała nagrodę w II Konkursie Literackim im.Astrid Lindgren. I bardzo słusznie:)

Komentarze

słowoczytane pisze…
Hmmm...A ja zwracam uwagę za temat gubionych rękawiczek :) Gubiłam je jako dziecko, gubię jako dorosła...a raczej same się gubią :)
bajerowicz@o2.pl pisze…
Bardzo serdecznie dziękuję za takie serdeczne i miłe słowa pod moim adresem :D
Serdecznie pozdrawiam
Kasia Bajerowicz
Monika Badowska pisze…
Skarletko,
otworzysz "Biuro zagubionych rękawiczek"?:)

Kasiu,
zasłużone, nie ma za co dziękować:)
maioofka pisze…
Szanowania zabawek to mój siostrzeniec zdecydowanie powinien się nauczyć ;) Książka do zapamiętania, zwłaszcza że ilustracje faktycznie śliczne.
Fajnie napisane. Pozdrawiam i gratuluję.

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k