Przejdź do głównej zawartości

Wojciech Cesarz, Katarzyna Terechowicz. Pamiętnik grzecznego psa.

Wydane przez
Wydawnictwo Literatura

"Pamiętnik grzecznego psa" to książka dla wszystkich, którzy marzą o psie, a szczególnie o dużym psie określonej rasy. Szczenię alaskana malamuta trafia do rodziny 2 + 2 stając się najwłochatszym i najbardziej energicznym członkiem tejże rodziny.

Winter, bo tak psi bohater i narrator historii ma na imię, jest ciekawski, chętny do zabawy, łakomy i posiada niemalże niespożytą energię. Z racji swoich rozmiarów i żywiołowości sprawia nieco kłopotów swoim ludziom, ale cóż znaczy rozbita filiżanka, wyjedzona z lodówki pieczeń, czy ciasnota w łóżku wobec oszałamiająco uroczego psiego pyska i uczuć jakie Winter okazuje najbliższym.

W książce poruszony jest temat tresury psa, wyścigów zaprzęgów, wymienione są różne psie rasy. Winter odwiedza weterynarza, wyjeżdża ze swoją rodziną na wakacje (nawet te w kajaku), jeździ samochodem - słowem - jest wszędzie tam, gdzie jego ludzie. Podkreślana jest odpowiedzialność za czworonoga i silna więź jaka niepostrzeżenie zaczyna łączyć ludzi i psa.

Tylko raz miałam okazję poznać alaskana malamuta. Bardzo życzliwy, serdeczny, czatował wieczorami pod pokojem licząc na to, że któreś z nas wyjdzie, by się z nim pobawić. Zabawa nie była łatwa, bo Misiek ważył dużo, a koniecznym elementem zabawy - jego zdaniem - było opieranie się o moje ramiona. Wobec naszego oporu przed hasaniem w towarzystwie psa Misiek zaglądał przez okno i dialogował z kotami.
Po tamtych doświadczeniach i przede wszystkim po lekturze "Pamiętnika grzecznego psa" wiem, że gdybym kiedykolwiek chciała urzeczywistnić swoje marzenie związane z wprowadzeniem do rodziny psa, musiałabym dysponować domem z olbrzymią przestrzenią wokół. I tego mi życzcie;) Autorom historii o Winterze życzę szerokiego grona czytelników; napisanie książki edukacyjnej z żartobliwym wątkiem udało się im znakomicie.
*   *   *
Książka "Pamiętnik grzecznego psa" zdobyła nagrodę w Konkursie im. Astrid Lindgren w kategorii wiekowej 6-10 lat.

Komentarze

B. Silver pisze…
Książka zdecydowanie dla mnie... :) Kocham psiaki, na pewno się za nią rozejrzę :)

Pozdrawiam i dzięki za ten cudne zdjęcia, kicio-pieska :)
Justyna. pisze…
Ha ha, czyżby książka dla mnie. Ja może nie marzyłam o dużym psie, duży pies stał się faktem i to od razu dużym ;)
Malamuty i haskie (tudzież w typie ;)) to chyba ulubione rasy mojej psicy, bo jakoś od razu przyjaźnie jest do nich nastawiona :)
agaczyta pisze…
Kupiliśmy ją wczoraj na Targach Książki. Syn sam sobie ją wybrał i widzę, że już prawie skończył. Dużo i głośno się śmiał. Więc wnioskuję, że wybór trafny. Chętnie sama przeczytam :)
Monika Badowska pisze…
Justyna,
:-) Masz piękną Psicę:)

Dededan,
ja też śmiałam, więc teraz kolej na Ciebie:)
Ellana pisze…
A "Marley i ja: życie, miłość i najgorszy pies świata" czytałaś? Jeśli nie, gorąco polecam. Psia klasyka, przezabawna i wyjątkowa. Pozdrawiam. W ogóle jestem tu dopiero drugi raz, bo gdzieś mi za tym pierwszym zginęłaś i teraz już z pewnością zostanę na dłużej, świetna robota!
Monika Badowska pisze…
Ellana,
czytałam i podobało mi się, ale tylko do pewnego momentu. W chwili, w której cała rodzina wyjechała na wakacje zostawiając starszego i chorującego psa, nie wiedząc czy jeszcze go zastaną, przestało mi się podobać. Taka postawa jest dla mnie mocno dyskusyjna.

Dziękuje za dobre słowo i zapraszam jak najczęściej:)
Ellana pisze…
Mnie też tam wstrzymało,ale przynajmniej nie koloryzował,jak to często niestety bywa. Ja tam do psów mam stosunek nieco obojętny,za to jeśli tylko w tytule lub na okładce pojawia się kot, jestem zgubiona. :) Kocham futra miłością wielką i dozgonną.
Monika Badowska pisze…
Ellana,
ja mam stosunek mocno emocjonalny do większości zwierząt, choć psy i koty najłatwiej łapią mnie za serce:)

P.S. Na kocim blogu mam listę książek o zwierzakach - jeśli tam jeszcze nie zaglądałaś, zapraszam:)
Unknown pisze…
Książka, którą pochłonęłam w jeden wieczór. Książka, która i Ty pochłoniesz bez wstawania z fotela. Książka dla baci i wnuczki, dla dużych i małych, dla mających psa i dla tych, którzy (jeszcze) psa nie mają.
Miła, zabawna, życzliwa światu.
Taka, którą musisz przeczytać.

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k