Przejdź do głównej zawartości

Amok

W sobotę kupiliśmy kilka książek na jarmarku staroci, w niedzielę - za grosze - kolejne dwie książki (tym razem nowe), a dziś przybyły naszej bibliotece kolejne nabytki. U Karto_flanej wyczytałam, że w "Domowym froncie" Chabrowepole sprzedaje książki. W cenie 5 zł za sztukę. Któż mógłby się oprzeć?

Stan książek idealny. Noaha Gordona polubiłam już dawno i teraz powoli gromadzę całość jego twórczości tłumaczonej na język polski. O "Żywotach zwierząt" usłyszałam podczas debaty nt. praw zwierząt w nauce Kościoła, a później znalazłam przywołanie tytułu w książce "W obronie zwierząt". Pozostałych książek tłumaczyć chyba nie trzeba. 

Polecam najserdeczniej listę na blogu "Domowy front":-)

Komentarze

Magia książki pisze…
Ja się oparłam... ale ciężko było ;)
Monika Badowska pisze…
Isabelle,
dobrze, że jesteś:-)Ten antykwariat, w którym się obkupiłaś stacjonarnie też ma zniżkę o połowę, czy tylko w necie?;-)))
Iza pisze…
Najbardziej Cię podziwiam, że Ty będziesz CZYTAĆ tych wszystkich filozofów;)
Magia książki pisze…
Vivarium? Tak, na miejscu też jest zniżka :)
Kasiek pisze…
Coś fenomenalnego. Plus tej pracy jest taki, że księgarnie są zamknięte jak wychodzę z pracy :P ale niech wypłatę dostanę ;] przechowalnia w Merlinie pełna ;D
Weronika Król pisze…
Oo, uwielbiam tę serię o filozofach :) Miłego czytania!
Monika Badowska pisze…
Kasiek, przegapiłam chyba najistotniejszą wiadomość - jaka praca?

Hiliko,
:-)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k