Przejdź do głównej zawartości

Targi Książki w Katowicach

W dniach od 20 do 23 październikach w katowickim Spodku odbyły się Targi Książki. Po raz pierwszy miałam okazję śledzić przygotowania "od kuchni" i przyznam szczerze, że jest to szalenie satysfakcjonujące. W ferworze przygotowań udało mi się pstryknąć takie zdjęcie:

Gdy już nadszedł czwartek wszystko czekało na Gości - gotowe stoiska, książki wabiące błyszczącymi okładkami, tron dla Pań z Uniwersytetu Trzeciego Wieku czytających dzieciom bajki, wystawy na oglądających, a sale konferencyjne na słuchaczy i uczestników warsztatów.




Zanim jednak miłośnicy czytania, dotarli wszędzie tam gdzie ja, zatrzymałam w kadrze uśmiechniętych przedstawicieli wydawnictw i bibliotek oraz, nieco później, Targowe spotkania .















Autorów na Targach było wielu - na zdjęciach zatrzymałam tylko kilku:






Wśród wielu wydarzeń towarzyszących na blogerską uwagę zasługiwało wręczanie Złotej Zakładki 
(zdjęcie: Bartłomiej "Draakhan" Szymański)
Relacje z czterech dni Targów odnaleźć możecie na wielu stronach autorskich, blogach i w doniesieniach prasowych. Dziękuję za wszystkie miłe spotkania, przepraszam tych, z którymi nie zdążyłam solidnie porozmawiać.  Miło mi było, że odwiedziliście Targi Książki w Katowicach.

Komentarze

*Natalia* pisze…
Zazdroszczę, że mogłaś tam być :)
Anna pisze…
Zazdroszczę ! i bardzo żałuję, że nie byłam....
Piekne zdjęcia :)
Unknown pisze…
Przyłączam się do grona zazdrośników!
Dobrze, że chociaż można poczytać relacje :)
Agnes pisze…
A ja tam byłam - było świetnie!
ktrya pisze…
Dołączam się do grona obecnych - było fantastycznie :)
magda pisze…
Ja też zazdroszczę,szczególnie chciałabym porozmawiać z p.Noszczyńską autorką "Mariana Zelaznego"z p.K.Kutzem o jego biografii i ze wszystkimi ,którzy tam byli i których książki czytałam,może za rok się uda ,zdjęcia świetne,pozdrawiam:)
Monika Badowska pisze…
Natalio,
nieskromnie powiem - i słusznie:-)

Anno,
:-)

Lewus,
relacji jest całe mnóstwo, co mnie cieszy:-)

Agnes,
i nie ujawniłaś się?;P

Ktrya,
:-)

Magda,
mam nadzieję:-)
Jak miło przypadkiem, poprzez Maraiego, trafić na bloga targowej szefowej! :)
No to zyskałaś stałą czytelniczkę.
Pozdrawiam serdecznie,
Bernadeta
Agnes pisze…
No pokpiłam sprawę, nie wiedziałam, która Ty jesteś, mogłam zapytać engę, ale ona była tak zakręcona, że... I tak wyszło, ech.
Anonimowy pisze…
I ja też tam byłam, miód i wino... - nie, nic z tych rzeczy :)
Pozdrawiam serdecznie prowincjonalna nauczycielko!

Moja relacja z Targów na: www.bibliotekarka.bedzin.pl
ksiazkowiec pisze…
Targi - świetna rzecz. Miło, że wśród tłumów wyłowiłaś do zdjęcia moją znajomą z Wydawnictwa Dreams. Pozdrawiam Halinkę i polecam dzieciom "Konia na receptę", o którym pisałam na blogu. Mam nadzieję, że będę za kilka dni w Krakowie i naooglądam się, nawdycham. :)
Rudzik pisze…
Super miejsce i relacja! ja ze zniecierpliwieniem czekam na poznańskie targi książki dla dzieci i młodzieży, na początku lutego :)
pozdrawiam

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k