Przejdź do głównej zawartości

30 dni z książkami (10)



Dzień 10 - Pierwsza książka przeczytana przez Ciebie

Byłam chora. Mama czytała mi książkę głośno, ale nie mogła robić tego cały czas, więc gdy odchodziła od łóżka próbowałam czytać sama. I tak z tego mojego próbowania wzięło się to, że doczytałam książkę. Wyzdrowiawszy zasiadłam na ulubionym krześle pod opuszczaną lampą i przeczytałam całą książkę samodzielnie. Oczywiście była to historia:

Komentarze

Unknown pisze…
Wydaje mi się, że to również moja pierwsza książka :) Kiedyś przeczytam ją na nowo.
A akcja "30 dni z książkami" chyba też zagości na moim blogu.
magda pisze…
To prawda,miałaś wtedy 5lat ,zadziwiłaś nas wszystkich,
;0
oleumricini pisze…
To była pierwsza (i jak na razie ostatnia) książka, którą czytałam komuś (młodszemu bratu) na dobranoc...
Grendella pisze…
A moja pierwsza książka to "Plastusiowy pamiętnik", co ja się namęczyłam, żeby panny z włóczki zrobić ;)

grendella (http://ksiazkimojejsiostry.blox.pl)
magdalenardo pisze…
U mnie to chyba była książka "Pan Słówko ma głos" :)
Monika Badowska pisze…
:-) Podobała Ci się?
Monika Badowska pisze…
Sylwia,
ja nosiłam gumkę myszkę i Plastusia w drewnianym piórniku:-)
Monika Badowska pisze…
Chyba nie kojarzę...
Maki w Giverny pisze…
Doktor Dolittle i.. oraz Puc Bursztyn i goście - te książki są związane, zeszyte, stopione, złączone z moim dzieciństwem w sposób nierozerwalny i trwały:)
Teano pisze…
Pierwszej nie pamiętam, za to pamiętam tytuł pierwszej książki przeczytanej w jedno popołudnie. Byłam wtedy na początku drugiej klasy szkoły podstawowej, pożyczyłam książkę w bibliotece i ze zdumieniem odkryłam, że skończyłam ją na tyle szybko, że mogłam oddać ją do biblioteki tego samego dnia, idąc na obiad do szkolnej stołówki. Ależ byłam z siebie dumna!
To "Ucho, dynia, sto dwadzieścia pięć!"
A potem to już poszło jak burza :)
Monika Badowska pisze…
Też lubiłam tę książkę:-)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k