Przejdź do głównej zawartości

Danuta Wawiłow. Wszędzie pachnie czekolada.


Wydane przez
Wydawnictwo Egmont

Wiersze Danuty Wawiłow są tak ważną częścią polskiej poezji, że aż niezręczne byłoby ich oceniania. Wiadomo, że są godne polecenia i już!

W najnowszym zbiorze "Wszędzie pachnie czekolada" znaleźć można dwadzieścia pięć wierszy. Niektóre z nich opisują świat dziecięcej magii przedstawiając parasol mówiący po parasolińsku, Rupaki, czy kota kochającego kąpiele. Inne oswajają dziecię strachy - ciemny pokój, tupiącego króla, smutne, zimowe drzewo, groźnego psa. Są też i takie, które pozwajają dzieciom zdobyć wiedzę o tym, jak mówić o uczuciach i pragnieniach.

Bardzo lubię wiersze Danuty Wawiłow. Towarzyszą mi od dzieciństwa, a teraz - dzięki dzieciństwo mojej siostrzenicy - mam okazję zachwycać się nimi na nowo.

P.S. Pracownikom wszelkich korporacji dedykuję wiersz "Szybko".

Komentarze

Czytelnia pisze…
Ach, chciałoby się mieć w jednym grubym tomie wszystkie te wiersze... Ja często przypominam sobie "Pan i pies".
Monika pisze…
Pracuję w korporacji. Długo trwało, zanim udało mi się znaleźć balans między pracą a życiem, dlatego uśmiecham się słodko-gorzko nad poleconym przez Ciebie wierszem "Szybko". Świetny dla zabieganych rodziców i poganianych dzieci, chyba powinnam wysłać niektórym współpracownikom:) Ja co prawda dzieci nie mam, ale nie przeszkadza mi to w czytaniu literatury dziecięcej:) Pozdrawiam!
JuliaOrzech pisze…
Zgadzam się, że każde dziecko powinno znać twórczość pani Wawiłow. My ostatnio zachwycamy się "Rupakami". Pozdrawiam:)
tumblingcurls pisze…
Uwielbiałam w dzieciństwie i nadal ubóstwiam.:)
Monika Badowska pisze…
Moniko,
ja czasami łapię się na myśli, że małoletnia siostrzenica jest tylko pretekstem do czytania książek dziecięcych:-)
Monika Badowska pisze…
I bardzo dobrze:-)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k