Przejdź do głównej zawartości

John Theorin. Smuga krwi.


Wydane przez
Wydawnictwo Czarne

Naszła mnie chęć na kryminał. Rozejrzawszy się po półkach znalazłam nieco jakby zapomnianą trzecią z czterech powieści olandzkich. Uznałam, że spotkanie z prozą Johna Theorina jest dokładnie tym, czego mi trzeba i nie myliłam się.

Nie umiem powiedzieć jaką umiejętność tkwiąca w autorze sprawia, że czytanie o przemyśle pornograficznym, o spalonych ciałach i zabijanych kobietach traktuję jako rzecz naturalną dla opisywanego przez Theorina świata. To, co w innej książce byłoby dla mnie czymś wstrząsającym, w "Smudze krwi" jest nieodłącznym elementem spokojnego, i w tym spokoju przerażającego, klimatu Olandii. Połączenie ciemnej strony ludzkiego istnienia z magią wierzeń w elfi i baśniowych mieszkańców łąk i lasów decyduje o  zagadkowym, nieco nierzeczywistym wydźwięku powieściowej historii. Gdy połączymy to z relacjami istniejącymi między rodzeństwami sportretowanymi w książce jaśniejsze stają się pewne niedopowiedziane wątki fabuły.

"Smuga krwi" wraca na półkę w pełni zaspokoiwszy moją potrzebę na lekturę kryminału. Spotkanie z Johanem Theorinem to bardzo dobrze spędzony czas.

Komentarze

Motylek pisze…
Cóż za zbieg okoliczności! Zaledwie przedwczoraj zaczęłam czytać "Smugę krwi", wczoraj nawet sprawdzałam, czy już pojawiła się u Ciebie recenzja i nawet zdziwiłam się, że jeszcze nie...
Przeczytałam dopiero 40 stron więc cała przyjemność dopiero przede mną.

Motylek
dofi pisze…
Mnie odrzuca okładka...
dofi pisze…
Ale jeśli treść jest interesująca, to mogę ją jakoś zdzierżyć (chodzi o okładkę).
Monika Badowska pisze…
Dominiko, taki "urok" serii. Zawartość jest warta zdzierżenia:-)
kasia.eire pisze…
Zapomniałam o nim, kiedy była na targach i sobie od kilku tygodni pluję w brodę

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k