Przejdź do głównej zawartości

Andrzej Pilipiuk. Carska manierka.


Wydane przez
Wydawnictwo Fabryka Słów

Osiem opowiadań Andrzeja Pilipiuka pod wspólnym tytułem "Carska manierka" to - jak zwykle u tego Autora - gwarancja opowieści z historycznym i metafizycznym tłem.

Lubię i Roberta Storma, i doktora Skórzewskiego; właściwie trudno byłoby mi stwierdzić, którego z tych dwóch bohaterów darzę większą sympatią.

Fascynująco wygląda pierwsza - jak mówi podtytuł - sprawa Roberta Storma. Poszukiwania szlachetnego kruszcu w okolicach rzeki Szarej przybrały postać nie tylko walki w prymitywnymi łowcami skarbów, ale także, a może przede wszystkim, działań zaplanowanych tak, by uratować kamienicę skazana na niebyt przez brak finansów.

Andrzej Pilipiuk ma niebywałą umiejętność takiego żonglowania informacjami, które znane są raczej tylko pasjonatom, że jego opowiadania brzmią - bez względu na to, jak są fantastyczne - realnie.

Któż bowiem nie zawaha się w wątpieniu w widzenia cadyka Abrahama, który wizytując Bełżec na kilka lat przed wojną ujrzał w mistycznym uniesieniu otchłań piekielną? Kto z niezachwianą pewnością stwierdzi, że umartwianie chłystów nijak się ma do śmierci Lenina? Przykłady można mnożyć, ale już zapewne wiecie o czym mówię.

"Carska manierka" pozwoliła mi się oderwać od codzienności. I choć w opowiadaniach było groźno i straszno, lektura niewątpliwie absorbuje i otwiera umysł na to co niesamowite.

Komentarze

Isadora pisze…
Jak ja dawno nie czytałam Pilipiuka! Pora sobie przypomnieć magię jego prozy:)
Paulina K. pisze…
Twórczość autora wciąż przede mną:)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k