Przejdź do głównej zawartości

Ruta Sepetys. Szare śniegi Syberii.


Wydane przez
Wydawnictwo Nasza Księgarnia

Nastoletnia Lina, córka rektora Uniwersytetu Wileńskiego, pewnej nocy, wraz mamą i młodszym bratem, zostaje wyprowadzona z domu przez żołnierzy NKWD. Rodzina zostaje dołączona do innych więźniów i wywieziona w bydlęcych wagonach na Syberię. Próby odczłowieczenia tych, których środowisko społeczne postrzegało jako elitę, nie powiodły się, choć warunki i sposób traktowania Litwinów przez radzieckich żołnierzy daleki jest od czegokolwiek, co wiązać się może z etyką i moralnością.

Książka, choć teoretycznie kierowana do młodzieży, jest w stanie poruszyć serca i umysły czytelników w każdym wieku. Wszak każdy z nas zakochuje się, troszczy o najbliższych, szuka bliskości innych ludzi i chce żyć. Oczywiście, w sytuacji ekstremalnej w jakiej znalazła się Lina było to trudniejsze, ale nie niemożliwe.

Przepiękna opowieść Ruty Sepetys, oparta na historii jej rodziny, pokazuje mało znaną historię Litwy i to, jak wiele może znieść człowiek, jak bardzo wola życia może zdeterminować postrzeganie rzeczywistości.

P.S. Uświadomiłam sobie, że choć zamieściłam wywiad z Autorką, nie napisałam nic o książce; nadrabiam.

Komentarze

natanna pisze…
Wywiad czytałam skomentowałam.
Książkę może uda mi się przeczytać.
kishipsa pisze…
Zerkam na pani blog dość regularnie, pomaga w wyborach, szczególnie gdy kupuje dla dzieci, ale właśnie. Ja z tej wielkiej ilości książek MUSZĘ wybierać. Proszę mi powiedzieć, jak to jest :) Czy możliwym jest tyle czytać, czy to przedsięwzięcie kilku osób, czy kurs super ekstra szybkiego czytania? :>
Umieram z ciekawości.

Pozdrawiam ciepło, Kinga :)
Monika Badowska pisze…
Kingo,
teksty opisane "Poczytaj mi Mamo" pisze moja siostra. Jest tez kilka takich, które napisał ktoś inny, kto chciał pozostać anonimowy. Reszta, czyli znacząca większość, jest moja. Czytam sprawnie, to fakt, i kiedyś czytałam nieco inaczej, więcej też pisałam o tym, co czytam. Miniony rok był dla mnie trudny, co bardzo mocno widać na blogu. Ale cóż - czasami życie nie pozwala na pewne aktywności lub pozwala na nie w mocno ograniczonych warunkach.
Agnes pisze…
Książkę czytałam, świetna. Czekam na następną powieść autorki.

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k