Przejdź do głównej zawartości

Anna Karwińska. Opowieść o Niezwykłym psie.


Wydane przez
Wydawnictwo WAM

Maję, Dominika, Martynkę i Bartka oprócz tego, że są rodzeństwem łączyło jeszcze jedno - marzenie o psie. Idea posiadania zwierzęcia podobała im się tak, jak niektórym podobało się posiadanie lalki, komputera, czy innego dobra materialnego. Rodzice obawiając się braku odpowiedzialności u swoich dzieci, nie chcieli jednak zgodzić się na zaproszenie do domu czworonoga. I wówczas dzieci spotkały Romka, psa z Krainy Wspomnień. Rozmowa dzieci z Romkiem uświadomiła im co jest ważne w byciu towarzyszem psa.

Cieszą mnie pojawiające się ostatnio książki dla dzieci traktujące o zwierzętach. Ta dołącza do szeregu lektur mogących stanowić dla rodziców punkt wyjścia do rozmów z dziećmi na temat odpowiedzialności za drugą istotę, o tym, jak wyglądać powinny właściwe relacje człowieka ze zwierzęciem i  tego, co musi robić człowiek, by zapewnić dobre życie Braciom Mniejszym.

P.S. I tylko jednak uwaga - malamut alaskański nie jest psem obronnym. 

Komentarze

Unknown pisze…
Popieram Twoje zdanie odnośnie wydawania książek o zwierzętach. Dziecko powinno być uczone odpowiedzialności i dobrego traktowania drugiej istoty a w szczególności często bezbronnych zwierząt. Serce mnie boli, jak słyszę o kolejnych sytuacjach znęcania się nad zwierzętami, brutalnych egzekucjach, czy wykorzystywaniu zwierząt w przeróżnych eksperymentach naukowych. To nieludzkie. Może takie lektury są w stanie choć minimalnie ukształtować psychikę młodego człowieka. Dobrze, że powstają.

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k