Przejdź do głównej zawartości

Karol May. Boże Narodzenie.


Wydane przez
Małopolską Oficynę Wydawniczą KRAK-BUCH

Gdy byłam dzieckiem zaczytywałam się w przygodach Winnetou i innych książkach Karola Maya. Mój tata kupował wydania zeszytowe, a ja z wyobraźnią rozbudzoną książkami Alfreda Szklarskiego wędrowałam przez Dziki Zachód z bohaterami powieści.

Szukając książek do bożonarodzeniowego wyzwania ze zdumieniem ujrzałam w katalogu bibliotecznym powieść Karola Maya zatytułowaną "Boże Narodzenie". Postanowiłam urządzić sobie powrót do przeszłości i poczytać o najpopularniejszym Indianinie na świecie:-)

W książce zebrano dwa opowiadania. W pierwszym młody May wygrywa konkurs na bożonarodzeniowy wiersz i muzykę, po czym uszczęśliwiony i bogaty, w swoim mniemaniu, wyrusza z przyjacielem na wycieczkę. Spotykają podczas wędrówki rodzinę, która wyjątkowo potrzebuje pomocy, więc jako chłopcy życzliwi i zamożni - niosą pomoc.

Akcja drugiego opowiadania rozgrywa się na Dzikim Zachodzie, gdzie May występuje pod pseudonimem Old Shatterhand i, jak wiadomo, jest najbliższym przyjacielem Apacza Winnetou. Na ich drodze stają, zupełnym przypadkiem, osoby, które May znał dawno temu i które do dziś budzą żywe emocje w jego sercu.

Elementem spajającym obydwie części książki jest poezja i postacie, które występują w tekstach. Najważniejsze jest jednak Boże Narodzenie - nawet w wysokich górach, wśród Indian Old Shatterhand przyozdobił drzewko, by przy nim recytować dawno napisany bożonarodzeniowy poemat.

Komentarze

Unknown pisze…
Słyszałam o Karolu Mayu, może kiedyś przeczytam ;)
Monika Badowska pisze…
Magdaleno,
udanej lektury!

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k