Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2018

Natasza Socha. Troje na huśtawce.

Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Natasza Socha stworzyła relację między Koralią i Tytusem, ponieważ potrzebowała osi fabularnej, na tle której mogłaby pokazać wnętrza naszych kobiecych głów. Bo i owszem - są opisy rodzącego się uczucia, ale ważniejsze od nich są myśli Koralii na temat tego jak to jest być zakochaną i jak sprawić, aby owo zakochanie nie było tożsame z pogrzebaniem przyjaźni. Są sytuacje przedstawiające doświadczenia życiowe bohaterki, które zaprowadziły ją w ramiona osiemnaście lat młodszego mężczyzny, którego w pewnym momencie była opiekunką, ale i tak istotniejsze wydaje mi się być to co kobieta o sobie myśli, w chwili, w której dorasta, wychodzi za mąż, zostaje przez owego męża porzucona i próbuje być singlem. Lubię książki Nataszy Sochy nie dla historii, które w nich opowiada. Ich bohaterów traktuję bowiem jako narzędzie do przekazania czytelnikom pewnych życiowych prawd, które pozbawione otoczki tego, co wypada, a co nie, co pomyślą inni, który z wyborów bę

Niedzielnik 67

Poprzedni Niedzielnik ukazał się tu około siedmiu miesięcy temu. Zapewne wpływ na jego pojawianie się (lub bardziej nie) ma fakt, iż w domu nie mam komputera i weekendy upływają mi na aktywności zgoła innej niż internetowej. Czuję się już zmęczona zimą i brakiem słońca, jak zapewne większość z Was. Jak sobie z tym radzicie? Mnie udało się zajrzeć do solarium, wieczory spędzam w sali kinowej, gdzie intensywność bodźców nie pozwala mi za szybko usnąć, dbam o aktywność fizyczną i czasami, po prostu, pozwalam sobie na to, by wcześnie się położyć i zaczytać pod ciepłą kołdrą w kocim towarzystwie. Ostatnio miałam nieco więcej czasu na dotrzymywanie towarzystwa zwierzakom, bo zmogła mnie choroba. Niestety, w tym samym okresie Nuka się rozchorowała i nie ominęły nas wizyty u lekarza. Ja już wróciłam do obowiązków zawodowych, a w sprawie zdrowia Nuki... Cóż - diagnozujemy i wielce prawdopodobne jest, że w najbliższych dniach w celu pokrycia kosztów owej diagnostyki zorganizuję baza

Agnieszka Tyszka. Zosia z ulicy Kociej. Na psa urok.

Dziesiąta książka o Zosi zabiera nas w końcówkę grudnia. Dziewczynka, przypatrująca się światu z coraz większym namysłem, i jej młodsza siostra, Mania, otrzymują w prezencie świątecznym od dziadka tekst Dezyderaty  Maxa Erhmanna. Wokół niej ogniskują się myśli sióstr Wierzbowskich i przez jej pryzmat starają się postrzegać otaczającą je rzeczywistość. Są święta, pojawiają się rozbitkowie rodzinni, Wiluś radośniej i coraz energiczniej zdobywa przestrzeń domową wędrując po podłodze, Mania uznaje swoje językotwórstwo za broń przeciw głupszemu światu, koleżanki Zosi wymieniają informacje kto się aktualnie w kim kocha lub w kim już nie, mimo, że wczoraj jeszcze tak, NIH decyduje się na przygarnięcie psiej sieroty, która wraz z siostrą, w kartonie, została pozostawiona na przystanku autobusowym, a Zosia rozmyśla czy sprzątanie psich kup jest oznaką patriotyzmu, cieszy się - w dniu dwunastych urodzin - rodzinnie przekazywanym z ręki na rękę pierścionkiem, dyskutuje z tatą o tym, co je

R.J. Palacio. Cudowny chłopak (książki i film).

Mimo, że od chwili, w której usłyszałam o książce "Cudowny chłopak" minęły już prawie cztery lata, wciąż pamiętam rekomendację tej książki, jaką usłyszałam podczas Warszawskich Targów Książki. Zachęcona nią przeczytałam powieść i nie znalazłam słów, by ją Wam przedstawić. Dziś - gdy już sobie przypomniałam historię Augusta Pullmana i jego bliskich zarówno dzięki audiobookowi, jak i wersji filmowej - spróbuję się zmierzyć z tematem.    Auggie Pullman jest dzieckiem zwykłym i niezwykłym zarazem. Zwykłym, bo jak każdy z nas ma swoje ulubione potrawy, zainteresowania, psa, rodzinę i wszystko to, co składa się na zwyczajna codzienność oraz niezwykłym, bo w wyniku choroby genetycznej wygląda specyficznie, przeszedł dwadzieścia siedem operacji i idąc do szkoły po raz pierwszy, dołącza już do klasy piątej. Mikroświat chłopca tworzą rodzice i starsza siostra, którzy całe swoje życie podporządkowali Auggiemu i jego zdrowiu. W chwili, w której poznajmy bohaterów, rodzic

Lisa Lueddecke. Gdzie niebo mieni się czerwienią.

Jeśli zastanawialiście się nad tym, czy we współczesnych czasach wciąż powstają baśnie, to spieszę Was uspokoić - powstają. Co prawda, ich historia nie dzieją się w miejscach doskonale nam znanych, w świecie tu i teraz, a przenosi nas na wyspę Skane, do codzienności wśród drewnianych chat, wierzeń olbrzymy, Boginię, który komunikuje się poprzez zorzę, gwiazdozbiory i regularnie nawiedzającą ludzi zarazę. Zieleń była typowa. Znaczyła, że Bogini jest szczęśliwa i wszystko jest tak, jak być powinno. Niebieski oznaczał śnieg, mnóstwo śniegu. Najlepiej spędzić owce i przynieść drewno na opał, zanim zaczną latać pierwsze tumany. I była jeszcze czerwień. Czerwień była inna, rzadsza. Czerwień była ostrzeżeniem. [s. 9] Ósa umie czytać w gwiazdach. Jej matka zmarła chwilę po narodzeniu córki, zabiła ją zaraza dziesiątkująca mieszkańców wioski. Mimo, że od tamtej pory upłynęło kilkanaście lat ojciec Ósy i jej starsza siostra nie potrafią dziewczynie wybaczyć. Gdy nad Skane zapala się c