Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2019

Marta Kisiel. Oczy uroczne.

Marta Kisiel, kolejny raz, zaprasza nas do lektury przywabiając czytelników takimi sprytnie pookładanymi zdaniami, że nie pozostaje nic innego niż dać się uwieść humorowi i postaciom z opowieści. A gdy już polubimy bohaterów, poczujemy z nimi (jednymi bardziej, drugimi mniej - wiadomo) więź emocjonalną Autorka zabiera nas w otchłanie ludzkich emocji, bogactwa doznań i doświadczeń, a warto zauważyć, iż nie zawsze są to emocje i doznania, jakich sami chcielibyśmy być obiektem. Oda Kręciszewska mieszkająca pośrodku niczego, aczkolwiek, w domu postawionym na miejscu Lichotki, waha się co do tego kim tak naprawdę jest i na czyje zawołanie powinna zareagować. Czas zimowego przesilenia nie pozostawia obojętnym także Rocha, zaprzyjaźnionego płanetnika i pozostałych istot z otoczenia kobiety. Pojawiają się nowi dla Ody i dla nas mieszkańcy świata, których ludzie z nieodległego miasteczka nie zauważają w swoim zadufaniu i ignorancji. Wprowadzanie do powieści istotnych tematów spo

Dla dzieciaków (20)

Britta Teckentrup. Blisko natury.  Moja mała kaczuszka.  Moja mała myszka. Kusi mnie bardzo, by napisać, że Wydawnictwo Nasza Księgarnia wraca do korzeni, czyli książek dla najmłodszych czytelników, ale nie wiem, czy nie dokonałabym nadużycia. Bo owszem - pamiętam (i Wy zapewne też) serię Poczytaj mi Mamo , ale wcale nie jestem pewna, że w czasach mojego dzieciństwa ukazywały się książeczki kartonowe. Niemniej jednak - seria Blisko natury mnie ucieszyła, bo o ile książek dla najnajów jest sporo, to te, które stworzyła Britta Teckentrup są wyjątkowe. Po pierwsze - i moim zdaniem najważniejsze - są naprawdę z kartonu. Szarego, lekko chropowatego, po których cudnie przesuwa się dziecięcymi łapkami. Po drugie - kolory są stonowane, takie właśnie kartonowe, brak im agresji i uderzenia, które czasami męczy wzrok. Te nie męczą, a wręcz przeciwnie - zachęcają do tego, by dojrzeć w nich coś więcej. Co do treści - to proste historie opisujące jeden dzień z życia tytułowego z

O miłości na blogu

Okazało się, że przez kilkanaście lat istnienia bloga ukazało się sporo książek mających w tytule słowo miłość , których treść przybliżałam Wam dzieląc się refleksjami. Oto niektóre z nich; ciekawe, czy znacie je, pamiętacie, lubicie. P.S. Okładki linkują do wpisów:)                 I moje dwie Miłości Życia  

Dla dzieciaków (19)

W powodzi książek świątecznych i zimowych dla dorosłych czytelników nieco bez wyraźnego zaznaczenia mignęły na półkach księgarskich i bibliotecznych książki dla dzieci. Kilka z nich chcę Wam pokazać, szczególnie, że ich tematyka niej nieco bardziej ponadczasowa, niż mogłoby się to wydawać.  Za dużo zimowych zabaw to historia żółwia malkontenta. Jest mu za zimno, za hałaśliwie, za radośnie, za gromadnie i w ogóle za zimowo. Ale na szczęście do czasu... W pewnej chwili żółw uświadamia sobie, że hm, hm... Jak się ma taki superancki pancerzyk, to zjeżdżanie z ośnieżonych górek jest więcej niż fajne... Wydawnictwo Amber, znane z kryminałów wydawanych w latach '90 w charakterystycznych srebrnych okładkach, zaczęło wydawać również książki dla dzieci. Seria Przyjazna łapka adresowana jest do dzieci w wieku 3- 5 lat i gwarantuje krótkie opowiastki z morałem, bogato ilustrowane. Będę się przyglądała:) Celestynka to zupełnie inna bajka. Kim bowiem jest tytułowa bohat

Stanisław Jaromi. Idea franciszkańska.

Na publikacje o. Stanisława Jaromiego natykam się już od pewnego czasu, bo też trudno - pozostając w środowisku tematycznie skupionym wokół działań ekologicznych - ominąć franciszkanina przypominającego o należnej naturze trosce z naszej strony. I choć przemyślenia po zetknięciu się z jego książkami mam najróżniejsze, z dużą ciekawością sięgnęłam po coś, co mogę bez wahania nazwać krótkim przewodnikiem po tym, o co chodzi z tym św. Franciszkiem i jego naukami; również we współczesnym, zmieniającym się świecie. Ale, od razu zastrzegam, to, iż poradnik jest krótki nie jest jednoznaczne z tym, że jest nierzetelny. Wręcz przeciwnie - ojciec Jaromi traktuje temat dokładnie, wyczerpująco i zrozumiale. Książka podzielona jest na pięć głównych rozdziałów. Franciszkańska idea 1.0 opowiada o czasach świętego Franciszka i kształtowania się franciszkańskiego patrzenia na świat. Franciszkańska idea 2.0  przedstawia renesans myśli franciszkańskiej, który pojawił się na ziemiach polskich w X

Agata Kołakowska. Pokrewne dusze.

Ależ mnie ta książka uwierała. Czytałam, denerwowałam się na bohaterki, czytałam i wkurzali mnie znajomi obydwu kobiet, czytałam i... Mnóstwo emocji. Milena Gajewska jest terapeutką. Słucha ludzkich problemów, czasami zachęca ich do podejmowania działań, czasami - działa sama - w ich dobrze jej zdaniem pojętym interesie. Im bardziej angażuje się w swoją pracę, tym silniej manipuluje ludźmi. Do czasu jednak. Marta Woźniak straciła rodziców, a później siostrę. Zarządza rodzinnym pensjonatem położonym na uboczu i mimo, iż przyjmuje gości, dusi się w poczuciu osamotnienia i opuszczenia. Do Gajewskiej trafia w nadziei na ukojenie. Agata Kołakowska stworzyła między swoimi bohaterkami przedziwną, hipnotyczną i zdecydowanie niezdrową relację. Zresztą - kobiety także w kontaktach z innymi okazywały się zaburzone, a to w jaki sposób traktowały ludzi, świadczyło na ich niekorzyść. Autorka ciekawie rozwiązała wątek terapeutki i jej pacjentki; zderzając te dwie silne osobowości pokazała

Młodzieżowe (1)

Nazbierało mi się różnych przeczytanych książek, a wiem, że gdybym chciała każdej z nich poświęcić odrębny wpis, to niekoniecznie coś z tego wyjdzie. Zatem dziś zbiorowo, a za kilka dni ponownie zaproszę Was do zestawienia książek adresowanych do młodzieży. Zbigniew Nienacki. Pierwsza przygoda Pana Samochodzika. Wymyśliłam sobie, że w 2019 roku będę czytała Pana Samochodzika i powieści Terry'ego Pratchetta. Nie, nie mają ze sobą nic wspólnego poza tym, że jedne i drugie podczytywałam i mam ochotę je sobie przypomnieć. Tak, po prostu.  I choć niby znam przygody Pana Samochodzika, to przyznaję, że tę powieść czytałam pierwszy raz. Czytałam, ale nie doczytałam, bo gdzieś tak w 2/3 uznałam, że nic z tej historii nie wynika. O ile obsesyjne zainteresowanie Ałbazinem, niewielkim grodem nad Amurem, nie przeszkadzało mi w chwili, w której główny bohater starał się o wyjazd, odbierał ataki znajomych wieszczących mu utratę rozumu, tak chwila, w której pan Tomasz dotarł na Sy

Szymon Hołownia. Boskie zwierzęta.

Jestem pozytywnie zaskoczona. Bardzo pozytywnie. Szymon Hołownia napisał porządną książkę, w której ujmuje się za zwierzętami w dyskursie kościelnym. To druga na polskim rynku (Pierwszą była Teologia zwierząt , którą Hołownia przytacza) głosząca pogląd, że w Zbawieniu nie chodzi tylko o ludzi. Że Bóg stwarzając zwierzęta także i w nich zawarł swoją boską cząstkę i obdarzył miłością. Jak zatem w obliczu takiego głośnego wyznania wrzucić na talerz kawałek kurczaka, czy prosięcia (dla niepoznaki nazywanego wieprzowiną)? Jak dopuścić do swojego umysłu przekonanie, że zwierzęta są tak samo jak my stworzeniem, które wyszło z boskiego namysłu, że one i my, i rośliny - powstaliśmy, bo tak chciał Bóg? Warto zwrócić uwagę na rzetelność Hołowni, który, poza cytowaniem pism, popierających poglądy o których pisze, wskazuje też błędy jakie Kościół popełnia w materii szacunku dla stworzenia: księża parający się zabijaniem dla zabijania, czyli myślistwem, czy błogosławiący miejsca kaźni, w