tag:blogger.com,1999:blog-49753317431692645132024-03-15T13:44:12.957+01:00Prowincjonalna nauczycielkaO czytaniu, książkach, pisaniu. O tym co warto i z kim poczytać. O zwierzakach, bez których dom staje się nudny. O życiu, po prostu:)Monika Badowskahttp://www.blogger.com/profile/16192964265883766467noreply@blogger.comBlogger5120125tag:blogger.com,1999:blog-4975331743169264513.post-44364267536563220872023-09-03T11:59:00.002+02:002023-09-03T12:04:31.867+02:00Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.<div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjD4ZLlv2ltis7cZx_Vhyhz43qgUdgkunJus2lZbFgCPrCF3uIsq0uV9J2fEXsq2HN1fNe-4YvLO7I696SQhgA9JiKR7Dcq-R7gBJpvpKdV9k_ETygESfjfEKUbVxLPUW1oxMT7Ko1RTkGSMqsr15TcMJIO2J6bMt1TfkQtIRFlAUV0T3kU53vYxBGTjLpO" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;">
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjD4ZLlv2ltis7cZx_Vhyhz43qgUdgkunJus2lZbFgCPrCF3uIsq0uV9J2fEXsq2HN1fNe-4YvLO7I696SQhgA9JiKR7Dcq-R7gBJpvpKdV9k_ETygESfjfEKUbVxLPUW1oxMT7Ko1RTkGSMqsr15TcMJIO2J6bMt1TfkQtIRFlAUV0T3kU53vYxBGTjLpO" width="400">
</a>
</div><br></div><div>Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca.</div><div><br></div><div>Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień.</div><div><br></div><div>Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę potem Schronisko na Hali Szrenickiej, a jeszcze kilka chwil dalej - na Szrenicy. Mnóstwo wycieczek, gwar, ale udało mi się znaleźć zakątek z dobrym widokiem i zjeść przygotowane rano kanapki. Powędrowawszy dalej zmyliłam drogę, ale szybko wróciłam, dotarłam do Schroniska Pod Łabskim Szczytem, posiliłam się zupą i ciepłym jeszcze ciastem, by wkroczyć na coś o pięknej nazwie "Ścieżkę nad reglami". Ależ mi ona dała w kość! Mam lęk przestrzeni, nie czuję się komfortowo na kamiennych ścieżkach😉, więc było mnóstwo okazji do przekraczania granicy komfortu 😁 Widoki, przyznaję, przepiękne, ale odetchnęłam dopiero, gdy zeszłam z kamieni i weszła na taki szlak, na którym nie było ludzi. Takim też szłam niemalże do samego finału wędrówki, czyli do Samotni. </div><div><br></div><div>Obudził mnie hałas wiatru, który jednak na zewnątrz był znacznie mniej uciążliwy, niż mogło się wydawać z zacisza sypialni. Punkt 8 byłam pod Śnieżką i powiem Wam, że gdyby nie dwie przypadkowo spotkane podczas wchodzenia na szczyt osoby, nie wiem, czy bym nie zawróciła. Wsparcie mentalne zdziałało cuda i oto mam - odhaczone, mogę tam już nie wracać😉 Zeszłam czerwonym szlakiem, w deszczu, kolejny raz zmagając się z własnymi ograniczeniami. Karpacz minęłam szybciutko, z dużą ulgą wkraczając za nim na leśne ścieżki (czerwony szlak). Dotarłam do Mysłakowic, uzupełniłam zapasy wody i jedzenia i z przyjemnością zamknęłam się w nieco klaustrofobicznym, ale samodzielnym pokoju w "Agroturystyce pod Śnieżką".</div><div><br></div><div>Karpniki, mijane kolejnego dnia, wydawały mi się najdłuższa wsią świata. Znalazłam tam jednak ładna budkę z książkami i wygłaskałam przyjaźnie nastawionego psa. Szwajcarka położona uroczo, już otoczona ludźmi, sprawiła, że po chwili na kawę wyruszyłam dalej w Rudawy, oglądać skały. Gdzieś po drodze rozpadało się rzęsiście, ale uroda lasu i brak ludzi w tymże były ważniejsze🙂 Na spokojnie, obserwując przyrodę, dotarłam do Strużnicy, gdzie z całego serca mogę polecić Agroturystykę Sokoliki.</div><div><br></div><div>Kolejnego dnia wyruszyłam na szlak z przekonaniem, że gdzieś na początku dziennej wędrówki spotkam Michała. Nie dogadaliśmy się jednak co do kolejności odwiedzania charakterystycznych punktów na trasie i tym samym rozminęliśmy. Las, cisza, pustka, deszcz towarzyszyły mi przez większość dnia. Spotkałam 2 osoby🙂 Gdy wyszłam na asfalt, by dojść do Schroniska na Przełęczy Okraj mgła zasłaniała wszystko. Złapałam stopa, a panowie zasugerowali, by jeśli już jeść - to po czeskiej stronie. Zielony szlak do Niedamirowa wiódł pasem granicznym. Widziałam nieco tego co przede mną, a wokół białą pustkę. Dostrzegłam jednak sarnę pożywiającą się wśród jagód i borówek, więc spędziłam ze 20 minut podziwiając jej urodę i nie chcąc jej płoszyć. W końcu obydwie ruszyłyśmy, każda w swoją stronę 😉</div><div><br></div><div>W nocy lało i była burza. Uznałam zatem rano, że robię dzień na zwiedzanie i zastanawianie się co dalej. Metoda autostopowo- pieszą dotarłam do Sokolca (zwiedzając po drodze Mieroszów - wiecie, że jest nawet kryminał, którego akcja się tam dzieje?) i Sokołowsko. Schronisko Orzeł było ledwie widoczne, znów się rozpadało, a że temperatura powietrza kolejny dzień oscylowała w granicach 10-12 stopni, uznałam, że skoro główną ideą mojego wędrowania jest "poznawanie nowego z przyjemnością", a deszcz, brak widoków i zimno ową przyjemność wykluczają, to pora wracać do domu.</div><div><br></div><div>W Karkonosze już raczej nie wrócę, ale kusi mnie, by rozpocząć szlak od Mieroszewa i go skończyć. Pewnie już nie w tym roku, a skoro dużo miejsca w moim sercu zajmują Beskid Żywiecki i Bieszczady, to któż wie kiedy to nastąpi. Cieszę się jednak, że powołanie do istnienia GSS 2.0 zmobilizowało mnie, by wyruszyć w nieznane mi rejony. Dziękuję za wsparcie, rozmowy i życzę, by szlak przyciągał kolejnych chętnych do poznawania dzięki niemu Sudetów.</div>Monika Badowskahttp://www.blogger.com/profile/16192964265883766467noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-4975331743169264513.post-7273497527364842052023-08-21T08:00:00.001+02:002023-08-21T08:00:00.157+02:00Agnieszka Dąbrowska. Za duży na bajki.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTFi969L9gwp3nRFYJFuFs9ECL2lJBK3lFsVUK-p5XcSCmJoJE1u1i439nfigEwNUHVEfBO4H663rOpd9r58iSNQboEp63Zq--dXvxy0PCqcjgHKT6bTyMJsA-Sc5aSi8oLG8p3tzEWbjsM1_buzq_QGatCnXNhFk-nJrHeqaAOBF1Mc5sVrRVtJjivfsQ/s1200/za-duzy-na-bajki-b-iext121166994.webp" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="761" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTFi969L9gwp3nRFYJFuFs9ECL2lJBK3lFsVUK-p5XcSCmJoJE1u1i439nfigEwNUHVEfBO4H663rOpd9r58iSNQboEp63Zq--dXvxy0PCqcjgHKT6bTyMJsA-Sc5aSi8oLG8p3tzEWbjsM1_buzq_QGatCnXNhFk-nJrHeqaAOBF1Mc5sVrRVtJjivfsQ/s320/za-duzy-na-bajki-b-iext121166994.webp" width="203" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;">Ależ to jest mądra książka. I to taka, którą poza dziećmi powinni przeczytać także rodzice. Może da im do myślenia?</p><p style="text-align: justify;">Waldek mieszka z mamą. Życiowo zajmuje się chodzeniem do szkoły i marzeniami o zwycięstwie w mistrzostwach e-sportu. Trenuje, a jakże, ale też uczestniczy w lekcjach. Szczególnie niechętnie w lekcjach wychowania fizycznego, bo osiadły tryb uprawiany codziennie przydał mu zbędnych kilogramów, a rozkochana w nim mama nie dostrzegła, że syn je za dużo, niezdrowo i wcale się nie rusza.</p><p style="text-align: justify;">Mama... a to już zupełnie ciekawa sprawa. Przygotowuje synowi ubrania do szkoły, podaje posiłki, zmywa po tychże, sprząta i wozi syneczka w foteliku dla dziecka, choć dziecko już dawno się w nim nie mieści. A, no i nie zgadza się na to, by syn samodzielnie docierał na lekcje. Zataja też przed nim ważne informacje na temat swojego zdrowia wmawiając mu, że jej nieobecność to jedynie rutynowe badania.</p><p style="text-align: justify;">No i ciotka. Osoba nietuzinkowa, zdecydowanie stanowiąca ilustrację powiedzenia, że wiek to tylko liczba. Entuzjastka sportowego podejścia do życia, zdrowego jedzenia, kobieta pełna energii i o stalowym charakterze. Bo któż inny miałby cierpliwość do fochów nastolatka, który jest przekonany o własnej doskonałości, a przerasta go przygotowanie herbaty.</p><p style="text-align: justify;">Dni, które Waldek spędza z ciotką są dniami odmiany w codzienności chłopaka. I choć z początku wydaje się to mało prawdopodobne, także i ciocia dostaje impuls do zmian. Jakich? Doczytajcie :-)</p><p style="text-align: justify;">Gorąco polecam. I pamiętajcie: najpierw książka, potem film :-)</p><p><br /></p>Monika Badowskahttp://www.blogger.com/profile/16192964265883766467noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4975331743169264513.post-10751750690935264442023-08-18T08:00:00.002+02:002023-08-18T08:00:00.141+02:00Yvette Żółtowska-Darska. Oni są super. 40 historii o ludziach, którzy znaleźli pomysł na siebie.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuKtKtKmI5Nt6FrAnhyhcIzHDv0Cf_Nf56h55KpFOUVbw0g3sFfrElWuXcCbsvitK0T51c0opKXsGswJIlb0m6mNzUFNpRYCIzW7NiLTJidtU26KZYU5H4g3_VHdz9cH9WHXW4Pk4T9CwLvjU9Iay2kWFoagyGSPeiNJtv3XIzlbsKP5rOif1whmWDQcQY/s370/yvette-zoltowska-darska-oni-sa-super-40-historii-o-ludziach-ktorzy-znalezli-pomysl-na-siebie-cover-okladka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="370" data-original-width="283" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuKtKtKmI5Nt6FrAnhyhcIzHDv0Cf_Nf56h55KpFOUVbw0g3sFfrElWuXcCbsvitK0T51c0opKXsGswJIlb0m6mNzUFNpRYCIzW7NiLTJidtU26KZYU5H4g3_VHdz9cH9WHXW4Pk4T9CwLvjU9Iay2kWFoagyGSPeiNJtv3XIzlbsKP5rOif1whmWDQcQY/s320/yvette-zoltowska-darska-oni-sa-super-40-historii-o-ludziach-ktorzy-znalezli-pomysl-na-siebie-cover-okladka.jpg" width="245" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;">Jeśli uważacie, że biografie to zło, sięgnijcie po tę książkę. Któż wie, może postacie w niej wymienione zainspirują was do tego, by szukać w literaturze życiorysów kolejnych motywujących osób.</p><p style="text-align: justify;">Yvette Zółkiewska-Darska we wstępie pisze o tym, że ta książka to swoisty podręcznik doradztwa zawodowego. Spośród różnych znakomitych postaci - znanych i nieco mniej, pokoleniowo popularnych teraz i lata wcześniej, wybrała czterdzieści osób, by pokazać, że droga do satysfakcjonującego życia zawodowego nie jest jedna, czasami bywa bardzo kręta i niewątpliwie wymaga bycia aktywnym.</p><p style="text-align: justify;">Czytałam "Oni są super" i zachwycałam się różnorodnością. Każdy z bohaterów książki startował z innego pułapu. jedni mieli znanych rodziców i mieszkali w stolicy, inni pochodzili z niewielkich, prowincjonalnych miejscowości i już od dziecka wiedzieli czym chcą się w życiu zajmować. Piosenkarze, aktorzy, producenci, sportowcy, graficy, pisarze - lista jest długa.</p><p style="text-align: justify;">Książka pokazuje młodym czytelnikom, że ich marzenia mogą się spełnić. Że to oni mogą je sobie spełnić - z determinacją, nieustępliwością, zapałem podążając ku celowi jaki sobie wyznaczą.</p><p style="text-align: justify;">Mam nadzieję, że "Oni są super" doda wielu nastolatkom wiary w siebie. Bo tego im trzeba, prawda?</p>Monika Badowskahttp://www.blogger.com/profile/16192964265883766467noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4975331743169264513.post-75345597345681082972023-08-17T09:52:00.001+02:002023-08-17T09:52:00.134+02:00Marie Donzelli, Marie Gastaut. Zwierzoskop.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRzjUQh7A4c7nRFeKrLTF8XegRyq2IJeiQRx-6pPY8s-NIRJaC34SFqbD1ARXOP6UwJ3lZqULOv1UesiFa_sidyQtAJYjBcppZ7_a4lpkODDN62MGCei_Td5gio2DbI9EJLiEmqZZ_w72kekqv3_fHG5271xi4zJ8hyPgFz_7bhoEP_0WErDOVToXE_cN9/s800/zwierzoskop-b-iext126708809.webp" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="713" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRzjUQh7A4c7nRFeKrLTF8XegRyq2IJeiQRx-6pPY8s-NIRJaC34SFqbD1ARXOP6UwJ3lZqULOv1UesiFa_sidyQtAJYjBcppZ7_a4lpkODDN62MGCei_Td5gio2DbI9EJLiEmqZZ_w72kekqv3_fHG5271xi4zJ8hyPgFz_7bhoEP_0WErDOVToXE_cN9/s320/zwierzoskop-b-iext126708809.webp" width="285" /></a></div><br /><p><br /></p><p style="text-align: justify;">Cudny pomysł na książkę o zwierzętach!</p><p style="text-align: justify;">Gdy ją otworzycie - po lewej stronie ujrzycie wizytówkę. Tam przedstawia się zwierzę mówiąc o swoim wyglądzie, upodobaniach, cechach charakterystycznych. Czasami zdradza również ciekawostki o sobie. Po prawej - dojrzycie okrąg, wypełniony barwami tożsamymi z barwą zwierzęcia, które zaprasza do odgadnięcia tego, kim jest.</p><p style="text-align: justify;">Niczym w kalejdoskopowym oku łuski, sierść, pióra układają się we wzór, który nie tylko stanowi podpowiedź. Ów wzór jest też przepiękną ilustracją bogactwa kolorów prezentowanych przez opisywane zwierzę.</p><p style="text-align: justify;">"Zwierzoskop" to uczta graficzna i doskonała, edukacyjna zabawa. Jest również publikacją, która może być początkiem fascynującej podróży przez naukę o zwierzętach. Czego z całego serca życzę Waszym dzieciom!</p><p style="text-align: justify;">Tłumaczenie: Paweł Łapiński</p><p style="text-align: justify;">P.S. Na stronie Wydawnictwa Polarny Lis obejrzycie ilustracje - <a href="https://polarnylis.pl/ksiazka/53/Zwierzoskop" target="_blank">KLIK</a></p>Monika Badowskahttp://www.blogger.com/profile/16192964265883766467noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4975331743169264513.post-57297158570260531222023-08-16T09:48:00.002+02:002023-08-16T09:48:35.384+02:00Ewa Zgrabczyńska, Nieumarłe<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKjuGQJ-zvUHp4eeK8OYEMy016iqaZTwCjAvW83isfmSqkA__hMkd-uzr64WBJ0TI8aUg23vmmxNKj6ad26ZKU0u3_dn4qZ13C4nb13rgC_uFx5P_rUOYLfDr--ZrLnGEs-Rva_FsEN36OvQUIYniC7yvepj11mG-XDq1fjbKrXY9WMGOpPOr-1dqCHBj2/s500/nieumarle-na-ratunek-lwom-tygrysom-i-innym-czworonoznym-przyjaciolom-b-iext129715105.webp" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="346" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKjuGQJ-zvUHp4eeK8OYEMy016iqaZTwCjAvW83isfmSqkA__hMkd-uzr64WBJ0TI8aUg23vmmxNKj6ad26ZKU0u3_dn4qZ13C4nb13rgC_uFx5P_rUOYLfDr--ZrLnGEs-Rva_FsEN36OvQUIYniC7yvepj11mG-XDq1fjbKrXY9WMGOpPOr-1dqCHBj2/s320/nieumarle-na-ratunek-lwom-tygrysom-i-innym-czworonoznym-przyjaciolom-b-iext129715105.webp" width="221" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;">Każdy kto zajmuje się niesieniem pomocy zwierzętom, opieką nad nimi i troszczeniem się o ich dobrostan - bez względu na to czy robi to zawodowo, czy woluntarystycznie - wie, że kontakt z podopiecznymi to zarówno radość, jak i rozpacz, łzy szczęścia, ale też łzy związane z utratą, zawiedzionymi nadziejami (nie, nie naszymi), przegraną z ludzką nieczułością i głupotą oraz ich konsekwencjami.</p><p style="text-align: justify;">Piszę o tym, bo całe wyżej opisane bogactwo emocji znajdziecie w książce Ewy Zgrabczyńskiej, która do powszechnej świadomości ludzi trafiła jako ta, która ratowała umierające w transporcie tygrysy. Okazuje się jednak, że nie tylko tygrysy i nie tylko zwierzęta z cyrków mają w niej swoją obrończynię i opiekunkę.</p><p style="text-align: justify;">Ponad trzydzieści historii, które bardzo wyraźnie pokazują jak bardzo upośledzone jest nasze, człowiecze, postrzeganie świata i jedności z tymi, z którymi tworzymy rodzinę zwierząt. Pokazują też bogactwo emocjonalne i osobowościowe lisów, niedźwiedzi, lwów, psów, kóz i wielu innych stworzeń, które mimo okrucieństwa ze strony człowieka wciąż znajdują w sobie chęć, by człowiekowi zaufać.</p><p style="text-align: justify;">Te historie maja też drugie dno, to o których autorka pisze w części zatytułowanej "Koszty osobiste". Jeśli choć trochę śledzicie doniesienia z działań najróżniejszych fundacji walczących o likwidacje ferm futrzarskich, czy biorących udział w akcji zamykania tzw. schroniska w Wojtyszkach, wiecie, że zaangażowanie w ratowanie zwierząt często przyjmuje formę, w której zdrowie, dobre imię, a i życie osoby stającej po stronie tych, którzy bronić się sami nie potrafią, jest zagrożone.</p><p style="text-align: justify;">W jednym z tekstów Zgrabczyńska porusza zagadnienie, nad którym i ja zastanawiałam się podczas przyjmowania kotów do domu tymczasowego. Dobro którego zwierzęcia jest dla mnie istotniejsze - tego żyjącego ze mną, reagującego pogorszeniem zdrowia na pojawienie się nowego domownika, czy tego jeszcze mi nieznanego - zarówno pod kątem charakteru, jak i stanu zdrowia. Czy mam prawo i dlaczego wprowadzać do domu zwierzę, które może zagrozić moim domownikom?</p><p style="text-align: justify;">Nie ma łatwych odpowiedzi. I w tej książce nie ma łatwych historii. Ale są takie, które łapią za serce.</p><p style="text-align: justify;">Wiem jedno - Pani Ewo byłoby dla mnie zaszczytem móc Panią poznać.</p>Monika Badowskahttp://www.blogger.com/profile/16192964265883766467noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4975331743169264513.post-56580306783971043442022-09-28T11:09:00.001+02:002022-09-28T11:09:04.072+02:00Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5KJNIplz2Cgc-dQ3ozGuvdroFD158ThcsAbudii9xs1GpYEgVOlwWXl4qRf0l_FJz_ygoR95VR0zRrDJ4QV9mQeYeAQdNI5ve8O5cWMYRA6pYSyXeaHvf3G-_a6kikbKcteqBrmU_foFxAlm2-HaOCakQsK_0Q6tI5ggG-ykH1-JSN5ckAaixpp4kTA/s895/TajemniceDabrowki3Dwww.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="895" data-original-width="601" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5KJNIplz2Cgc-dQ3ozGuvdroFD158ThcsAbudii9xs1GpYEgVOlwWXl4qRf0l_FJz_ygoR95VR0zRrDJ4QV9mQeYeAQdNI5ve8O5cWMYRA6pYSyXeaHvf3G-_a6kikbKcteqBrmU_foFxAlm2-HaOCakQsK_0Q6tI5ggG-ykH1-JSN5ckAaixpp4kTA/s320/TajemniceDabrowki3Dwww.png" width="215" /></a></div><p style="text-align: justify;">Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej.</p><p style="text-align: justify;">I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas".</p><p style="text-align: justify;">Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć kolejne kandydatki na opiekunki, a gdy jedna z nich nie bacząc na fantazjowanie dziewczynki decyduje się przyjąć pracę, wytacza ciężkie działa podejrzliwości i jęczenia. Czy słusznie?</p><p style="text-align: justify;">Wielki plus dla autorki za oswajanie dzieci z mitologią słowiańską. To dość nowy trend w literaturze, ale już solidnie ugruntowany. Cieszy, że autorka (i wydawczyni) uznała, że warto iść tą ścieżką. Podczas lektury myślałam o tym, że książki o rodzinie Lipowskich mogłyby trafić do szkół, jako literatura wyjaśniająca wierzenia słowiańskie, ale z drugiej strony - czy aby na pewno w obecnej sytuacji dla takich treści znajdzie się w szkole miejsce?</p><p>Dodatkowym plusem jest staranne wydanie i bajeczne ilustracje Marcoina Minora.</p><p><br /></p>Monika Badowskahttp://www.blogger.com/profile/16192964265883766467noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-4975331743169264513.post-60377871004408179312022-08-15T09:00:00.028+02:002022-08-15T09:00:00.200+02:00Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcdZz295M9cah5uIXlWq_AOjL4kjAVIL8z4s59_JOAqprAZX1dK7mkJwMIo6lZgDcMz_O1q4QZZx5LipdcoTDBvcn64qN14VY6lt2psz6v01kKwI-E_z97qxi-XBBsjQ5YxKPLQK89e1Xutt7hd9kGHKEDry9CoQx6tXe-Hdz3ijpycaISaOkftxC8Qw/s2047/Haart_Nie-ma-i-nie-bedzie_M.Okraska_okladka_nowe-logo_01.04.22.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2047" data-original-width="1434" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcdZz295M9cah5uIXlWq_AOjL4kjAVIL8z4s59_JOAqprAZX1dK7mkJwMIo6lZgDcMz_O1q4QZZx5LipdcoTDBvcn64qN14VY6lt2psz6v01kKwI-E_z97qxi-XBBsjQ5YxKPLQK89e1Xutt7hd9kGHKEDry9CoQx6tXe-Hdz3ijpycaISaOkftxC8Qw/w280-h400/Haart_Nie-ma-i-nie-bedzie_M.Okraska_okladka_nowe-logo_01.04.22.jpg" width="280" /></a></div><p style="text-align: justify;">Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie?</p><p style="text-align: justify;"></p><blockquote><p style="text-align: justify;">Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie.</p><p style="text-align: justify;">Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi".</p></blockquote><p style="text-align: justify;"></p><p style="text-align: justify;">Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe miasta opuścili, pozwala im opowiedzieć historię upadku, a nawet bardziej - zwierzyć się z tego, co z nimi samymi, ich rodzinami i przyjaciółmi owa utrata mozliwości pracy i zarobkowania uczyniła. Podkreśla to, że likwidacja jednej fabryki oznaczała likwidację całej infrastruktury (przedszkoli, domów kultury, łatwości dostępu do lekarzy, kin) oraz wielokrotnie - zamknięcie firm, sklepów, które finansowali pracujący w danej fabryce.</p><p style="text-align: justify;">Sporo w "Nie ma i nie będzie" jest indywidualnych losów, poszczególnych ludzkich historii, argumentów z zasłyszenia, z których - jak mam wrażenie - wbrew zamysłom autorki, może być trudno o dobre wnioski naświetlające całość sytuacji i pozwalające na patrzenie w przyszłość z dobrym nastawieniem. To fleszowe obrazowanie obarczone jest też obawą o inny błąd - jednostronności.</p><p style="text-align: justify;">Wiem, co robi z miastem zamknięcie instytucji dającej pracę setkom ludzi. Obserwujemy to od kilku lat w zwiększonym stopniu: bo pandemia i wojna. Oczywiście, lata zmian ustrojowych miały szerszy zasięg, a akcje likwidacyjne toczyły całą Polskę. Może wówczas byliśmy bardziej bezbronni?</p><p style="text-align: justify;"><i></i></p><blockquote><i>Takich historii jest w Polsce tysiące. Będę je spisywała, bo ich wysłuchanie jest obowiązkiem nas wszystkich</i></blockquote> - pisze autorka, a ja zastanawiam się jaka będzie jej kolejna książka. Czy mimo swoim zapowiedziom we wstępie, pozwoli sobie i nam uwierzyć, że ktoś, gdzieś może odnieść sukces.<p></p>Monika Badowskahttp://www.blogger.com/profile/16192964265883766467noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-4975331743169264513.post-39406427417089137652022-08-11T09:00:00.016+02:002022-08-11T09:00:00.187+02:00Wiesław Myśliwski. W środku jesteśmy baśnią. Mowy i rozmowy.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjPApXrtev6wsNXAbJ4Njnze0b3swfBGpamOe5r1tDy3U0KrxcaH6D4ZbrvVE1ewGDuOdxM_tcALfKBsh9LLwV3IoQPSuX3HW2lEYTq2zo0AXl11nsbAR41-FM2vygHsU5Jh2EovLdwHHwEdSeEGK6cMUmEytrUkBa9W6LVfY_9JvkDh5PnfjFqV0o4w/s1200/w-srodku-jestesmy-basnia-mowy-i-rozmowy-b-iext115552791.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="796" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjPApXrtev6wsNXAbJ4Njnze0b3swfBGpamOe5r1tDy3U0KrxcaH6D4ZbrvVE1ewGDuOdxM_tcALfKBsh9LLwV3IoQPSuX3HW2lEYTq2zo0AXl11nsbAR41-FM2vygHsU5Jh2EovLdwHHwEdSeEGK6cMUmEytrUkBa9W6LVfY_9JvkDh5PnfjFqV0o4w/w265-h400/w-srodku-jestesmy-basnia-mowy-i-rozmowy-b-iext115552791.jpg" width="265" /></a></div><p style="text-align: justify;">Tom tekstów Wiesława Myśliwskiego w opracowaniu Jerzego Illga ukazał się z okazji dziewięćdziesiątych urodzin autora. Teksty jakie w nim zdecydowano zamieścić są najczęściej związane z tym, że Myśliwski otrzymywał a to nagrodę, a to tytuł honorowego doktora kolejnej uczelni. Rozmowy obejmują wiele lat wywiadów z znanymi bardziej i mniej badaczami literatury, dziennikarzami, literatami.</p><p style="text-align: justify;">Czyta się to cudnie, bo przecież to fraza Wiesława Myśliwskiego. Czyta również z niejakim zmęczeniem wtórnością, bo autor co i rusz pytany jest o to samo i odpowiada tak samo argumentując (czemu w zasadzie się nie dziwię). Widać z tych rozmów, kto z rozmówców i na jakim etapie irytował go najbardziej, ale dostrzec można znużenie powracającymi wątkami i domaganiem się od niego, by wypowiadał się na tematy inne niż własna literatura, odnosił do całości zjawisk literackich (och, tu był srogi) lub twórczości innych pisarzy.</p><p style="text-align: justify;">Całość - dla przyjemności obcowania ze słowem Wiesława Myśliwskiego, warta polecenia.</p>Monika Badowskahttp://www.blogger.com/profile/16192964265883766467noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4975331743169264513.post-48213142873192565792022-08-10T09:00:00.002+02:002022-08-10T09:00:00.198+02:00David Sundin, Książka, która nie chciała być czytana. Tłum. Anna Czernow<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTagLY_yPMru26bTrwJ60C_K6czedWiegijts2bISdPljuRVgu3hQuHDwstdER_rqgN4uN6ZZ-IxhFcIGN7e-CVQ1dyc7jG62sm9U5Hwx2iZsx9ZfZogKuQMOI2kVwOP4-6HKw_jRkZnxE-c4bAcvLy2_vN0aWKKmv_gT9nbhIb_MEoaxGCx7mWw_KpQ/s308/big_978-83-8202-567-5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="308" data-original-width="250" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTagLY_yPMru26bTrwJ60C_K6czedWiegijts2bISdPljuRVgu3hQuHDwstdER_rqgN4uN6ZZ-IxhFcIGN7e-CVQ1dyc7jG62sm9U5Hwx2iZsx9ZfZogKuQMOI2kVwOP4-6HKw_jRkZnxE-c4bAcvLy2_vN0aWKKmv_gT9nbhIb_MEoaxGCx7mWw_KpQ/w325-h400/big_978-83-8202-567-5.jpg" width="325" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;">Pewnego razu dziecko wybrało książkę, która nie chciała być wybrana. Wzbraniała się przed czytaniem, a że miała bogatą wyobraźnię to zmieniała się w kierownicę, przestawiała litery, przybierała kształt skrzydeł, stawała się gorąca, wszystkie "r" zamieniała w "ł" i stosowała inne uniki. Wiele uników.</p><p style="text-align: justify;">Bogactwem tej książki - oprócz jej interaktywności - wymagającej zaangażowania od dziecka i dorosłego, który książkę czyta, są jej ilustracje, zerknijcie.</p><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEpeTm4kU-eOE8jrU9VeZu9ywgzTdrcnVL4i3hFgo72H8OoGNpHymCxmBXUh8G7XunqV-IqyMiFnb-kbIV5y8hOMx9b7nYL1u4Co0TbfnZ3ZluX5HKEOE6I9niL79EaoZKd_0_z7YDDE02nWK_0ZdiESRJ1ChhcLRMS2U-_HI3VzDEGSEgy87DPHYFTA/s3472/IMG_20220808_105824.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3472" data-original-width="3472" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEpeTm4kU-eOE8jrU9VeZu9ywgzTdrcnVL4i3hFgo72H8OoGNpHymCxmBXUh8G7XunqV-IqyMiFnb-kbIV5y8hOMx9b7nYL1u4Co0TbfnZ3ZluX5HKEOE6I9niL79EaoZKd_0_z7YDDE02nWK_0ZdiESRJ1ChhcLRMS2U-_HI3VzDEGSEgy87DPHYFTA/s320/IMG_20220808_105824.jpg" width="320" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifLt5EvdbNXXiVCCkxlKX3CBbKDwcF5taRxtJKTSCS7DtOPhwY7ZnPTVJW8eNIluTb4z8yR54bc3LY96whkFJtk6nrs1RHedomuYsqgSOiHRRhUiG_aAnQrWCCfFHxjQ-4Wz8r8cY3W6ccxyoyMrKBz0zQH0Qyk9ntHfw5fGsRbJTc6shPpzKoEaiHgQ/s3472/IMG_20220808_105831.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3472" data-original-width="3472" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifLt5EvdbNXXiVCCkxlKX3CBbKDwcF5taRxtJKTSCS7DtOPhwY7ZnPTVJW8eNIluTb4z8yR54bc3LY96whkFJtk6nrs1RHedomuYsqgSOiHRRhUiG_aAnQrWCCfFHxjQ-4Wz8r8cY3W6ccxyoyMrKBz0zQH0Qyk9ntHfw5fGsRbJTc6shPpzKoEaiHgQ/s320/IMG_20220808_105831.jpg" width="320" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqVByyx9460IeFkUbx0mQ2XDxsCihLfVesmHLcmia6McVUvAQOcwN01W01zjGiQqF3zNzqnUocetqTGtcPjS9DZb4A17zEYG2GH4bBpqjWwiaC93UTjsCNq9oVntEoVkc53tjZ7WKwRjdNFyTQiD7jqfvT4QNvPbtmGH70Sf0_Y2TRXAacZ8omc8CYxQ/s3472/IMG_20220808_105838.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3472" data-original-width="3472" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqVByyx9460IeFkUbx0mQ2XDxsCihLfVesmHLcmia6McVUvAQOcwN01W01zjGiQqF3zNzqnUocetqTGtcPjS9DZb4A17zEYG2GH4bBpqjWwiaC93UTjsCNq9oVntEoVkc53tjZ7WKwRjdNFyTQiD7jqfvT4QNvPbtmGH70Sf0_Y2TRXAacZ8omc8CYxQ/s320/IMG_20220808_105838.jpg" width="320" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6DOpJtRvdeua-1EFSeZU85DutEkD2RV4Rq-0dnugHN3TB_8PsiSkHWlgr5Wi6Bz0XSfS1Pqjq-jRLCtg1CEf47CRDya7xJaYuRwqTljppo-lhyM1RUELp9OOi-hEDCkKuqAfdQA3n-KWszaWvcR3Ey7w4ILlBzCNeKH5Sy_ZFgVrFpjc6nBzHahlIfw/s3472/IMG_20220808_105847.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3472" data-original-width="3472" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6DOpJtRvdeua-1EFSeZU85DutEkD2RV4Rq-0dnugHN3TB_8PsiSkHWlgr5Wi6Bz0XSfS1Pqjq-jRLCtg1CEf47CRDya7xJaYuRwqTljppo-lhyM1RUELp9OOi-hEDCkKuqAfdQA3n-KWszaWvcR3Ey7w4ILlBzCNeKH5Sy_ZFgVrFpjc6nBzHahlIfw/s320/IMG_20220808_105847.jpg" width="320" /></a></div><p style="text-align: justify;">Ciekawe, czy zabieg literacki, w którym to dziecko ma być inicjatorem poznawania książki, która tego nie chce przynosi dobre efekty. Jak sądzicie?</p>Monika Badowskahttp://www.blogger.com/profile/16192964265883766467noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4975331743169264513.post-67515760147601766042022-08-09T09:00:00.001+02:002022-08-09T09:00:00.220+02:00Krzysztof Żwirski, Sierpień<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9fSvEQTsnc5WnNfaxl7nIaWV9FacNnk4dSJ-pe_9HJ6e-8qppVg4xMvqGiQmoiqozNdgqJM1JUkr8WF8OqjtMqP8lqDCoiOD0Am2HBzlmXnQeKt-4l9AkheGdjZIkHNygmQmN1oMqMHhU16m3MYSS9vdlZWpoVDwpPwd6JVjJWdMGxyK483vvph_2BQ/s2421/%C5%BBwirski_Sierpie%C5%84_ok%C5%82adka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2421" data-original-width="1429" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9fSvEQTsnc5WnNfaxl7nIaWV9FacNnk4dSJ-pe_9HJ6e-8qppVg4xMvqGiQmoiqozNdgqJM1JUkr8WF8OqjtMqP8lqDCoiOD0Am2HBzlmXnQeKt-4l9AkheGdjZIkHNygmQmN1oMqMHhU16m3MYSS9vdlZWpoVDwpPwd6JVjJWdMGxyK483vvph_2BQ/w236-h400/%C5%BBwirski_Sierpie%C5%84_ok%C5%82adka.jpg" width="236" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;">Doskonale pamiętam, że pokazywałam Wam "Sierpień" Krzysztofa Żwirskiego na IG. Czemu jednak o nim nie napisałam?</p><p style="text-align: justify;">Niewielkich rozmiarów książeczka jest zapisem fragmentów podróży wzdłuż wschodniego wybrzeża Bałtyku, po Łotwie i Litwie. Rozprażone sierpniowym słońcem obserwacje świata dostępnego niemalże na wyciągnięcie ręki, a jednak z olbrzymią pieczęcią przeszłych czasów, pozwalają autorowi poczynić teksty - pocztówki, zatrzymać nas słowami i wyobrażeniami o tym, o czym czytamy, na dłużej.</p><p style="text-align: justify;">Książkę autor kończy tak:</p><p style="text-align: justify;">"Jeśli ktokolwiek poczuł w trakcie czytania, że rozbicie namiotu w odnalezionym przez siebie miejscu dzikim i wcześniej obcym jest tym, czego mógłby właśnie teraz potrzebować, skromne zadanie postawione przez tym tekstem uważam za spełnione".</p><p style="text-align: justify;">Do mnie "Sierpień" przemówił. Ciekawe czy i Wy będziecie mieli ochotę powędrować gdzieś w nieznane po tej lekturze.</p><p style="text-align: justify;">Polecam.</p>Monika Badowskahttp://www.blogger.com/profile/16192964265883766467noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4975331743169264513.post-84063729387291828332022-08-08T09:00:00.003+02:002022-08-08T09:41:34.149+02:00Adam Robiński, Pałace na wodzie<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHz-gqVwmj5_w-uo2n2fbD4ZWzpX4WT8X9qRI37VJY_0xBXHu-q-I1uwcshIRTB6IPZZi16vgRPApXLqQULzwXt0rQ56VNue4gOeCtl6Gj4zVoPqP4ut6pxne2OIfMkUXZ3AuL0NXlAEl_sDZcjp6u_7GPCgIv7FyOCN0ToxiQuOkJj6n54sjuWtuXQg/s855/629fe930348e7.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="855" data-original-width="532" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHz-gqVwmj5_w-uo2n2fbD4ZWzpX4WT8X9qRI37VJY_0xBXHu-q-I1uwcshIRTB6IPZZi16vgRPApXLqQULzwXt0rQ56VNue4gOeCtl6Gj4zVoPqP4ut6pxne2OIfMkUXZ3AuL0NXlAEl_sDZcjp6u_7GPCgIv7FyOCN0ToxiQuOkJj6n54sjuWtuXQg/w249-h400/629fe930348e7.jpeg" width="249" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;">Kolejny raz dałam się porwać opowieści Adama Robińskiego. Po przeczytaniu książek "Hajstry" i "Kiczery" czekam na historie pisane przez tego autora. Czekam też z innego powodu, ale o tym nieco dalej.</p><p style="text-align: justify;">"Pałace na wodzie" to historia bobrów w Polsce. Historia zwierząt, których niegdyś prawie nie było, później stało się ich sporo, a teraz znów zagraża ich istnieniu działalność człowieka. To ukazanie bogactwa jakie daje środowisku życie bobrów i apel o to, abyśmy pozwolili im mieć miejsca do życia, zadbali o wodę, w których mogą tworzyć swoje pałace.</p><p style="text-align: justify;">Adam Robiński odwiedził takie miejsca w Polsce, w których żeremia bobrze wydawały się nieprawdopodobieństwem, ale i takie, gdzie ich obecność zdawała się być czymś naturalnym. Przyjrzał się historii fermy bobrzej utworzonej w Zakładzie Doświadczalnym PAN-u w Popielnie, rozmawiał z ludźmi, którzy pamiętają początki opieki nad bobrami i nie zawsze udane próby tejże. Przedstawia nam także artystę, na sztukę którego znaczący wpływ miały bobry.</p><p style="text-align: justify;">Autor pisze bogato tworząc nowe słowa: bobrogród, bobrografia, literatura bobrzoznawcza i pisze z szacunkiem do swoich bohaterów. Nie umiem teraz znaleźć fragmentu, by go Wam zacytować, ale gdzieś pojawiło się zdanie o dziecięcych stópkach z błoną pławną między palcami. Nie idzie jednak tropem przytaczanej przez siebie we fragmentach książki Gustawa Dehnela "Zamki na wodzie", w przez siebie pisana historię bobrzych rodzin wkłada zdecydowanie mniej egzaltacji, a więcej namysłu nad negatywnym wpływem ekspansji ludzkiej na przyszłość opisywanych zwierząt i całego środowiska.</p><p style="text-align: justify;">"Pałace na wodzie" Adam Robiński zadedykował Arkadiuszowi Szarańcowi, wspomina jego nazwisko także w książce i powód tego wspominania jest piękny (nie powiem jaki, czytajcie). A ja czekam na książki Robińskiego, bo miałam okazję rozmawiać z nim i Arkadiuszem Szarańcem podczas Festiwalu Patrząc na Wschód i to była rozmowa, z której być może nie zapamiętałam wiele słów, ale świetnie zapamiętałam klimat. Doskonale rozumiem zatem estymę jaką Adam Robiński otacza p. Szarańca i tęsknotę (jeśli to moja nadinterpretacja, panie Adamie, to proszę wybaczyć) za nieobecnym już Mistrzem.</p><p style="text-align: justify;">Adam Robiński zatrzymał na kartach swojej książki kawałek świata, którego już wkrótce może nie być. Zabrał nas tam, gdzie sami nie dotrzemy, a widziana jego oczyma bobrza rzeczywistość pokazuje nam piękno natury, o którą powinniśmy walczyć.</p>Monika Badowskahttp://www.blogger.com/profile/16192964265883766467noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4975331743169264513.post-76510555731982999992022-08-05T09:00:00.000+02:002022-08-05T09:00:00.189+02:00Agnieszka Jeż, W cieniu góry<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2itNP0jcdsNX-wseG8O9uhLxPABw4lOxNxVJs9JCTnp2KiGA4UISmSP_u1VONBHUOAlaPe-TJNG9XRCQSSdYrkyst8Vyi0ZNRh8gyM5ebsdhZDNiQZAuxr9wsazu5_-m5XXkj3oCzaJkhKdoUburHEQ7yMbUAtZvN4O3QOthGcZ-QJFnY_nw2OBy0PA/s1200/w-cieniu-gory-b-iext111381087.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="790" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2itNP0jcdsNX-wseG8O9uhLxPABw4lOxNxVJs9JCTnp2KiGA4UISmSP_u1VONBHUOAlaPe-TJNG9XRCQSSdYrkyst8Vyi0ZNRh8gyM5ebsdhZDNiQZAuxr9wsazu5_-m5XXkj3oCzaJkhKdoUburHEQ7yMbUAtZvN4O3QOthGcZ-QJFnY_nw2OBy0PA/w264-h400/w-cieniu-gory-b-iext111381087.jpg" width="264" /></a></div><br /><p></p><p style="text-align: justify;">Agnieszka Jeż pisząc serię kryminałów, których akcja rozgrywa się na Mazurach, zapoczątkowała nową ścieżkę w swojej twórczości. Ścieżkę najwyraźniej dającą autorce satysfakcję, bo oto mamy kolejny kryminał - tym razem autorka zabiera nas w Beskid Niski.</p><p style="text-align: justify;">Wiecie, że miałam jechać do Magurskiego Parku Narodowego na wolontariat? Wszystko było ustalone, ale pandemia 2020 roku pokrzyżowała najróżniejsze plany, także i takie. Po lekturze "W cieniu góry" nabrałam ochoty, by jednak tam pojechać. Tym bardziej, że gdy wędrowałam Głównym Szlakiem Beskidzkim, to Beskid Niski ugościł mnie deszczem.</p><p style="text-align: justify;">Ale wróćmy do książki.</p><p style="text-align: justify;">Marcin, dziennikarz z Gorlic ma kochankę, z którą spędza upojną noc w chyży teściów. Gdy rano nie zastaje jej w łóżku, wychodzi by jej poszukać i znajduje zamordowaną w strumieniu. Nie był tam jednak pierwszy, co sprawiło, że z miejsca stał się podejrzanym. A jego żona jeszcze bardziej. Znalezienie kolejnego ciała poszerza krąg podejrzanych, a policjant z Dukli coraz wnikliwiej bada powiązania ludzi wśród których są niby sami swoi. Ktoś jednak zabija. Tak w wielkim skrócie opisać można zawiązanie akcji. W wielkim skrócie, bo Agnieszka Jeż zrobiła to obszerniej, z dbałością o szczegóły i związane z charakterystyką bohaterów, i terenu, i realiów społeczno-historycznych.</p><p style="text-align: justify;">Poznawałam treść książki w wersji słuchanej i to z pewnością wpłynęło na to, jak ją wchłonęłam - z dużą przyjemnością słuchałam zdań napisanych przez autorkę, dawałam się ponieść wyobraźni malującej okolicę Dukli, Krempnej i zalesionych wzgórz. Powieść zainteresowała mnie nie tylko z powodu zagadki kryminalnej, ale i dla miejsca i społeczności w jakich autorka osadziła akcję.</p><p style="text-align: justify;">Dobrze się czyta, spróbujcie :-)</p><p style="text-align: justify;"><br /></p>Monika Badowskahttp://www.blogger.com/profile/16192964265883766467noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4975331743169264513.post-56080443999045401932022-08-04T09:00:00.001+02:002022-08-04T09:00:00.187+02:00Anna Liminowicz, Zamalowane okna<p style="text-align: left;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFMQPypVdmkT7-6tiXgyaZdZo1gYgWkMKu0SHT88lGip60hlKrDnWh7YrTHxacII-_t6-KkwSfOl6BmHIj6kfv7JZs-BWpPnPFqRbHOzLepA5-fSxoGG_J9nXhPR2ULHb0cMOI5W8P2K5lqTo0BOOMdhW8ruiCETNTVtygvohfE0ObtK2Z85fXU0NKdw/s800/zamalowane-okna-b-iext109855219.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="527" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFMQPypVdmkT7-6tiXgyaZdZo1gYgWkMKu0SHT88lGip60hlKrDnWh7YrTHxacII-_t6-KkwSfOl6BmHIj6kfv7JZs-BWpPnPFqRbHOzLepA5-fSxoGG_J9nXhPR2ULHb0cMOI5W8P2K5lqTo0BOOMdhW8ruiCETNTVtygvohfE0ObtK2Z85fXU0NKdw/s320/zamalowane-okna-b-iext109855219.jpg" width="211" /></a></p><br /><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Przeczytałam tę książkę, by poznać kolejny fragment układanki zwanej historią miejsca, z którym jestem związana. Wsie Perły i Guja, o których opowiada słowem i fotografią autorka leżą niedaleko miasta uważanego przeze mnie za - w przedziwny sposób - rodzinne. Jak mi się podobała książka?</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Wyobraźcie sobie, że wędrujecie przez wsie i bezdroża. Wśród bujnej roślinności dostrzegacie dom, który w jakiś specyficzny sposób woła Was do siebie. Podchodzicie bliżej, zaglądacie przez zakurzone okna i dostrzegacie, że w środku domu wszystko wygląda tak, jakby jego mieszkańcy wyszli tylko na chwilę. Krzesła przy stole są z lekka odsunięte, na blacie stołu stoją naczynia, a przy nich gazeta. Gdy przyjrzycie się wnikliwiej dostrzeżecie, że na ścianach jest wilgoć, szafa niebezpiecznie przechyla się w bok, w obiciu krzeseł myszy wygryzły dziurę, a gazeta pożółkła ze starości. Martwe wskazówki zegara urealnią to, że ów dom jest opustoszały od dawna, a to, co widzicie przedstawia historię, której już nikt nie jest ciekawy.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Anna Liminowicz jest. Zajrzała do domów. Obejrzała fotografie. Porozmawiała z ludźmi - potomkami tych, którzy przywiezieni zostali w ramach akcji Wisła. Opowiedziała historię tych, dla których Prusy to był dom, bardzo dobry, nieodległy od ośrodków kulturowych, znaczący dom. Do pewnego czasu.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Nie sposób opowiedzieć szczegółowo o tej książce, ważne jednak by wiedzieć, że autorka oddaje hołd tym, którzy żyli w okolicach Angerburga zachowując ich istnienie od niepamięci.</div>Monika Badowskahttp://www.blogger.com/profile/16192964265883766467noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4975331743169264513.post-1040623655749452822022-08-03T14:23:00.002+02:002022-08-03T14:23:12.755+02:00Wright Thompson, Cena naszych marzeń<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjET1CSNLyJqDUnAO5Bjezd-9VJ0CiTvhIieG-lDW9h2mAShmEx_3p1DZR1yduSNRmHQUDBebYPO6GUw16YOKaF2eANR8OQEKwpn14W0Se9Colu01SHMjSXNrQZLFn6iFvHaajrIC5UgxcjTUFdjyT2SErNEBJEbEPDy4GMkKbiyrpSq7kga5JR0hqF8w/s2445/Thompson_Cena%20naszych%20marzen.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2445" data-original-width="1594" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjET1CSNLyJqDUnAO5Bjezd-9VJ0CiTvhIieG-lDW9h2mAShmEx_3p1DZR1yduSNRmHQUDBebYPO6GUw16YOKaF2eANR8OQEKwpn14W0Se9Colu01SHMjSXNrQZLFn6iFvHaajrIC5UgxcjTUFdjyT2SErNEBJEbEPDy4GMkKbiyrpSq7kga5JR0hqF8w/w261-h400/Thompson_Cena%20naszych%20marzen.jpg" width="261" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;">Sięgając po tę książkę myślałam, że autor - znany sportowy dziennikarz - opisuje docieranie na szczyt sławy i koszty jakie się z tym wiążą. Jest jednak inaczej - w książce Wrighta Thompsona obserwujemy tych, którzy już na ów szczyt dotarli, a teraz muszą pogodzić się z tym, że nie mogą na nim pozostać.</div><p></p><p style="text-align: justify;">Przyznaję - nie wszystkich z opisanych w tej książce sportowców znam, tym bardziej, nie znam niuansów sportów w jakich byli mistrzami. Nie umniejsza to jednak fascynacji tymi postaciami, które dziennikarz opisał w sposób wielowymiarowy, budzący emocje, choć przecież wcale nie emocjonujący.</p><p style="text-align: justify;">Wyobraźcie sobie człowieka, który dla wielu był ikoną koszykówki. A teraz (autor pisał to w 2013 r.) ma 50 urodziny, a jego ciało - wagą, sprawnością, zdrowiem - udowadnia mu, że nie może już konkurować z młodszymi od siebie. Wie jak grać, jak się ruszać, co zrobić, by pamięć mięśniowa umożliwiła mu rzut z jakich był znany, ale nie może już tego robić. Frustracja, gniew, poczucie bezsensu i bycia niepotrzebnym, to zapewne ułamek tego, co kłębi się w głowie Michaela Jordana i podobnych mu gwiazd.</p><p style="text-align: justify;">Z dużą ciekawością czytałam o Lionelu Messim, który jako trzynastolatek opuścił mamę, rodzeństwo i znane sobie miasteczko w Argentynie, by grać w hiszpańskim klubie. Dorosły, bardzo introwertyczny, wciąż funkcjonuje w rozdarciu: dla Hiszpanów mówiący z argentyńskim akcentem jest obcy, dla Argentyńczyków skoro nie gra u nich, jest obcym chyba jeszcze bardziej.</p><p style="text-align: justify;">Choć nie do końca podoba mi się zabieg przywołania Muhammada Aliego skoro nie pisze się w książce o nim, a jedynie o ludziach, którzy z nim walczyli, to rozdział sygnowany jego nazwiskiem pokazał mi najdobitniej ogrom pracy jaki Wright Thompson włożył w napisanie tej książki.</p><p style="text-align: justify;">Zawodnik, mistrz, trener. I nagle cisza. Emerytura. Całe życie podporządkowane sportowi. Życie własne, żony, dzieci. Upływ czasu pokazuje, że każdy z nas na pewnym etapie stanie się dla innych przeszłością. Może będziemy wspominani, lepiej lub gorzej, może ktoś - jak było w przypadku bohaterów książki - nazwie naszym nazwiskiem plac, salę, nagrodę, ale tak naprawdę przemijamy i o tym procesie musimy poukładać się sami. Na nowo znaleźć cel i sens. To niełatwe i nie każdemu się udaje.</p><p style="text-align: justify;">"Cena naszych marzeń" pokazuje jak trudno jest wrócić z galerii sław do zwykłego życia i jak trudno pogodzić się z tym, że pora ustąpić pola kolejnym mistrzom. Myślę, że - w ogólniejszym pojęciu - to dotyczy każdego z nas.</p><p style="text-align: justify;">Polecam.</p><p style="text-align: justify;">P.S. Zobaczcie okładki wydań zagranicznych. Która podoba się wam najbardziej?</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpQiG1V05x9iXHxtOGIeMBYs7ejmpCfnxWHnLDSit97nw3eV8tBzl-UGsyacLJ-mrHldNmfhvBmKSuFXNFTmXgzgYcN8ydGjBkw_uIoE_-1r7bK0HtGQaZtIghtJBCZfQUYGPzqCoZERl-2Zx5whxNqM_0S9Dpn4NCl_Sab6yLh7YVoPPW97FPL1TY-w/s400/0266689_9781788701969.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="400" data-original-width="250" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpQiG1V05x9iXHxtOGIeMBYs7ejmpCfnxWHnLDSit97nw3eV8tBzl-UGsyacLJ-mrHldNmfhvBmKSuFXNFTmXgzgYcN8ydGjBkw_uIoE_-1r7bK0HtGQaZtIghtJBCZfQUYGPzqCoZERl-2Zx5whxNqM_0S9Dpn4NCl_Sab6yLh7YVoPPW97FPL1TY-w/s320/0266689_9781788701969.jpeg" width="200" /></a> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyoooMvhOySIae3_mWxLPRLoyqJ9htrhBzyQe6SBGmcu59NJt2QKzcoljAWJewSoduflTcAFhA0elVBm4bRv7y2u6p7jGDF7PiC_G2K8b4nL6kBgeSI8NJAPYGBOsnOmxbEU5N_tkGStzvcdZwcRLND_H9C5Ug74RGGVTr1R5LyphfICMwDqFyf3mYGg/s1500/R.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1150" data-original-width="1500" height="245" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyoooMvhOySIae3_mWxLPRLoyqJ9htrhBzyQe6SBGmcu59NJt2QKzcoljAWJewSoduflTcAFhA0elVBm4bRv7y2u6p7jGDF7PiC_G2K8b4nL6kBgeSI8NJAPYGBOsnOmxbEU5N_tkGStzvcdZwcRLND_H9C5Ug74RGGVTr1R5LyphfICMwDqFyf3mYGg/s320/R.jpg" width="320" /></a></div>Monika Badowskahttp://www.blogger.com/profile/16192964265883766467noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4975331743169264513.post-11310210863275613632022-08-02T16:38:00.040+02:002022-08-03T13:53:59.864+02:00Scott Jurek, Północ<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXjir9CImp4YJQ0CUAngZA7B5lgerdHBFcUN4MjF8zMb3lZM1k2CbUtRBNODkvF8coVyq0H6Krpq6NrNAT2UcjGcJFvTxmanDPSpFbbnNnrlcZh_FKiau_wx1afVMPlrO6JZ_JVDXxCmLhldB6eh9iETOoG6zBb_CB4s08sKCfRJkpsLUggTHsCFWO_w/s800/polnoc-jak-odnalazlem-siebie-na-szlaku-appalachow-b-iext102673311.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="526" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXjir9CImp4YJQ0CUAngZA7B5lgerdHBFcUN4MjF8zMb3lZM1k2CbUtRBNODkvF8coVyq0H6Krpq6NrNAT2UcjGcJFvTxmanDPSpFbbnNnrlcZh_FKiau_wx1afVMPlrO6JZ_JVDXxCmLhldB6eh9iETOoG6zBb_CB4s08sKCfRJkpsLUggTHsCFWO_w/w263-h400/polnoc-jak-odnalazlem-siebie-na-szlaku-appalachow-b-iext102673311.jpg" width="263" /></a></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Świetna książka. I nie piszę tego, tylko z powodu rekordu jaki Scott Jurek ustanowił na trasie. Myślę głownie o tym, jak została napisana i na co można w trakcie lektury zwrócić uwagę.</div><p></p><p style="text-align: justify;">Treść książki to dwugłos. Mówi Scott i mówi jego żona, Jenny. Opowiadają o przygotowaniach (którym nie poświęcili tak wiele czasu, jak zakładali) i o samym pokonywaniu szlaku - on biegnąc, ona stanowiąc zaplecze techniczne. </p><p style="text-align: justify;">Oczywiście, gdy czytamy o pobijaniu rekordu pokonania trasy skupiamy się na tym, który to trasie idzie/biegnie kolekcjonując kolejne kilometry we właściwym czasie. Na jego samopoczuciu fizycznym i psychicznym, kontuzjach, potrzebach. W książce "Północ" jest pokazana też druga strona - rola Jenny, bez której Scott nie pokonałby Szlaku Appalachów.</p><p style="text-align: justify;">Na trasie, na szczęście dla ich obydwojga, pojawiali się przyjaciele, ultrabiegacze, ludzie zaprawieni w pokonywaniu długich tras i własnych ograniczeń. Pojawiali się również - i tu zdania między pp. Jurek są podzielone - obserwatorzy, biegacze amatorzy, ludzie, dla których Scott był gwiazdą. Prosili go o autograf, rozmowę, zdjęcie, wspólny bieg, co jemu sprawiało przyjemność, a ja czasami doprowadzało do szału.</p><p style="text-align: justify;">Im bliżej było końca lektury, tym bardziej dostrzegałam jak niezwykła więź ich połączyła i jak wiele podczas realizacji planu pokonania Szlaku Appalachów było sytuacji, które mogły znacznie nadwyrężyć ich związek.</p><p style="text-align: justify;">Dobrze opowiedziana historia wzajemnego wspierania się w realizacji marzeń. Warto przeczytać :-)</p>Monika Badowskahttp://www.blogger.com/profile/16192964265883766467noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4975331743169264513.post-9118232770560637742022-08-01T09:00:00.048+02:002022-08-01T09:00:00.189+02:00Magdalen Nabb, Śmierć Anglika<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijGLJ7we2NBIu7W0wXznCOnTrmzHrErUYfuXDwODZboGVMJIZxEWmiccfpU4S2rqcCSF83MLIazijoOWEMcXCKKbvG66jKe-36V0FMiQd2WkA41PF-_ut81lP7bVPd8JXU3Qb2GnMrcCnOhnfMw-A5ihFl5DSXMqk4xTk2OUhVEu0Ou7f8yyAHK7z87w/s1200/smierc-anglika-b-iext76166758.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="746" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijGLJ7we2NBIu7W0wXznCOnTrmzHrErUYfuXDwODZboGVMJIZxEWmiccfpU4S2rqcCSF83MLIazijoOWEMcXCKKbvG66jKe-36V0FMiQd2WkA41PF-_ut81lP7bVPd8JXU3Qb2GnMrcCnOhnfMw-A5ihFl5DSXMqk4xTk2OUhVEu0Ou7f8yyAHK7z87w/w249-h400/smierc-anglika-b-iext76166758.jpg" width="249" /></a></div><br /><p></p><p style="text-align: justify;">Bardzo się cieszę, że przypadkowo trafiłam na stronę Wydawnictwa Próby. Tym bardziej - że znalazłam na niej kryminał, którego akcja rozgrywa się we Florencji na początku lat 80 XX wieku. Te dwie informacje stanowią o urodzie powieści, choć niewątpliwie - gdyby nie talent Magdalen Nabb - nie byłoby tak pięknej opowieści o Florentczykach.</p><p style="text-align: justify;">22 grudnia mało kto myśli o czymś innym niż zbliżające się Boże Narodzenie. Niektórzy, jak sierżant Guarnaccia, szykowali się do wyjazdu w rodzinne strony, inni wyczekiwali chwili, w której będą mogli zakończyć pracę i świętować z gronie najbliższych. I tego oto dnia, karabiniera Bacciego obudził nieustępliwie dzwoniący telefon. Zwiastował śmierć pewnego, niezbyt lubianego nawet w gronie "swoich" Anglika. Lubiany jednak czy nie - zasługiwał na wyjaśnienie powodu, dla którego stracił życie. By wspomóc włoską policję ze Scotland Yardu oddelegowano inspektora i jego podwładnego. Krok po kroku, z niejakimi problemami językowymi, mężczyźni rozpoczęli szukanie tropów zbrodni.</p><p style="text-align: justify;">Klimat powieści jest więcej niż przytulny. Wkraczamy za autorką i jej bohaterami do Florencji, przyglądamy się wzajemnym powiązaniom społecznym, przesłuchujemy świadków, sprawdzamy jak bardzo zachowawczy potrafią być Anglicy na służbie i jak zderza się to z florenckim sposobem życia.</p><p style="text-align: justify;">Rozwiązanie zagadki prowadzi nas do osoby, która budzi współczucie. I choć to wszak kryminał, w którym dobro powinno być nagradzane, a zło karane, to po lekturze "Śmierci Anglika" zaczynamy zastanawiać się kto tak naprawdę jest winien tego, co się stało, kto był ofiarą.</p><p style="text-align: justify;">Polecam gorąco!</p>Monika Badowskahttp://www.blogger.com/profile/16192964265883766467noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4975331743169264513.post-30195135921194771962022-07-29T09:00:00.029+02:002022-07-29T09:00:00.194+02:00 Elif Shafak, Dziewczynka, która nie lubiła swojego imienia. <p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIAoq-1u-iqw28zoTtbiG88_Q9ODAqXtP1v9qr-gn7rzC43EeVzewsJYsIUOLL3a4oF43M9GMU0nqVzzDgtUAog23w5pG1lQzTMzUsoaFKq0_ziRmaQ6_o53B5UaRWTmWopvUAScYWFQDaudTfgfD8u-BzPfdkr6KNzVvXe_7wQCn_kpzZqxZQtrAIZg/s1200/dziewczynka-ktora-nie-lubila-swojego-imienia-b-iext109499484.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="790" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIAoq-1u-iqw28zoTtbiG88_Q9ODAqXtP1v9qr-gn7rzC43EeVzewsJYsIUOLL3a4oF43M9GMU0nqVzzDgtUAog23w5pG1lQzTMzUsoaFKq0_ziRmaQ6_o53B5UaRWTmWopvUAScYWFQDaudTfgfD8u-BzPfdkr6KNzVvXe_7wQCn_kpzZqxZQtrAIZg/w264-h400/dziewczynka-ktora-nie-lubila-swojego-imienia-b-iext109499484.jpg" width="264" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;"><span style="background-color: white; color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-size: 16px; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;">Cudna książka, która opowiada (podobnie jak recenzowana kilka dni temu "Misja Sowy" Tomasza Stawiszyńskiego) o wartościach płynących z czytania. Choć Elif Shafak snuje swoją opowieść w zupełnie inny sposób niż filozof, cel jest taki sam - zachęcenie dzieci do czytania. </span></div><p></p><span style="background-color: white;"><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif;"><span style="font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;">Pelargonia uwielbia czytać. Gdy pewnego dnia znajduje przepiękną świecącą kulę, zabiera ją do domu i ukrywa między książkami. Pakuje ją też wyjeżdżając z domu do dziadków i wówczas okazuje się, że owa kula to swoisty rezerwuar energii sprzyjającej kontaktowi ze światem baśni i historii. Pomaga również wyznaczać drogę podczas wędrówki w poszukiwaniu nowych pomysłów. </span></span></div></span><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div><span style="background-color: white;"><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif;"><span style="font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;">Dziewczynka spotyka dwoje dzieci, wysłanników tajemnej krainy baśni. Idzie z nimi, a jej obecność dodaje im sił. Na swojej drodze dzieciaki spotykają szereg trudności. I ciekawe jest to, jak Pelargonia i jej książkowi przyjaciele, dokonują wyborów i czego się uczą dzięki nim.</span></span></div></span><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div><span style="background-color: white;"><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif;"><span style="font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;">Świetna książka, gorąco polecam!</span></span></div></span>Monika Badowskahttp://www.blogger.com/profile/16192964265883766467noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4975331743169264513.post-42468631083624353502022-07-28T09:00:00.017+02:002022-07-28T09:00:00.187+02:00Adam Kay, Twoja anatomia. <p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSYOakEL3DTipboF77TnAl00gCNl4HhKG-DN-CzzLrhPTkWU4hAFwrJGa-sSmNxmpWjTAxlTDrDEBdIhNTKhLExEaeSWB8MRhZzWS4QN0JAN-1RQ6aQtfAUZkgCD6qy4inOotcO_lf3xNZqi7SPwQl8yxLOo-9Cpof7rU3fiaV4Z20vboyEmyrG7Iyyg/s1024/AK_KA_cover-front-669x1024.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="669" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSYOakEL3DTipboF77TnAl00gCNl4HhKG-DN-CzzLrhPTkWU4hAFwrJGa-sSmNxmpWjTAxlTDrDEBdIhNTKhLExEaeSWB8MRhZzWS4QN0JAN-1RQ6aQtfAUZkgCD6qy4inOotcO_lf3xNZqi7SPwQl8yxLOo-9Cpof7rU3fiaV4Z20vboyEmyrG7Iyyg/w261-h400/AK_KA_cover-front-669x1024.jpg" width="261" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;"><span style="background-color: white; color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-size: 16px; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;">Adam Kay napisał książkę objaśniającą funkcjonowanie i budowę ludzkiego organizmu. Zrobił to w sposób prosty, żartobliwy i bardzo trafiajacy do odbiorcy, czyli młodego czytelnika. </span></div><p></p><span style="background-color: white;"><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif;"><span style="font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;">Krok po kroku od skóry poprzez krew, mózg, włosy, mięśnie rozmnażanie, drobnoustroje i inne, autor prowadzi zaciekawionych młodych czytelników mówiąc do nich bezpośrednio, podpytując o wiedzę, żartując, kazać wybierać czy informacje które czytają są fałszywe czy prawdziwe, by na końcu dawać właściwe, z punktu widzenia nauk medycznych, odpowiedzi. </span></span></div></span><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div><span style="background-color: white; color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-size: 16px; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><div style="text-align: justify;"><span style="letter-spacing: 0.1px;">By tekst nie nużył, a czytający miał czas na odpoczynek dla oczu i zmysłów poznawczych, wiadomości o anatomii uzupełnione są adekwatnymi ilustracjami. Ale wiecie - nie takimi jak z atlasu medycznego, bardziej takimi jak z komiksu. </span></div></span><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div><span style="background-color: white;"><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif;"><span style="font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;">Adam Kay znany jest z książek "Będzie bolało" i "Świąteczny dyżur". Jeśli chcecie poznać jego umiejętności w opowiadaniu o ludzkim ciele - koniecznie sięgnijcie po " Twoją anatomię ". I podsuńcie ją młodszym nastolatkom z otoczenia. </span></span></div></span>Monika Badowskahttp://www.blogger.com/profile/16192964265883766467noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4975331743169264513.post-28409659527600250702022-07-27T09:00:00.006+02:002022-07-27T09:00:00.193+02:00Maria Konopnicka, Na jagody.<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1o46rBJes0CV-VjJBAI4BMwJYH-hdi6Fi-0SjlJFifdxFNasbnq-aT7IPIxR3-RjV-0xIqhimY5lAdx7QEzh_UGEKLxHB_RCJUUfcbuVRzwe21_ioBT2Oprm-VSd3-30wG60Z9UK5DDkJM7sY1aZ1qSFZ90NBkkc2tEWwy_pnA-vex3LLRoB-ZV8uZg/s1200/na-jagody-b-iext109937040.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="739" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1o46rBJes0CV-VjJBAI4BMwJYH-hdi6Fi-0SjlJFifdxFNasbnq-aT7IPIxR3-RjV-0xIqhimY5lAdx7QEzh_UGEKLxHB_RCJUUfcbuVRzwe21_ioBT2Oprm-VSd3-30wG60Z9UK5DDkJM7sY1aZ1qSFZ90NBkkc2tEWwy_pnA-vex3LLRoB-ZV8uZg/w246-h400/na-jagody-b-iext109937040.jpg" width="246" /></a></div><br /><p></p><p></p><div style="text-align: justify;"><span style="background-color: white; color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-size: 16px; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;">Dacie wiarę, że kompletnie nie pamiętałam tego utworu? Nic mi nie świtało, nie wybrzmiewało, nic - kompletnie. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div><span style="background-color: white;"><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif;"><span style="font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;">I pewnie nie sięgnęłabym po nowe wydanie, gdyby nie rewelacyjna szata graficzna i świadomość, że przy górskich szlakach o tej porze roku fioletowią się jagody.</span></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif;"><span style="font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgir_fjb51iSDHW9m9KRfOaoSwNH0e1PNFXnJJHlk-Zok0ig9xadseZUu8ZV1FNSYNWfYKbN_iJbgLYtpDhxm-ENLi0QTwRdLhmNyP1pNsupaWIxs7DTrRdahg7iXWRFljOuaZO4K1Yo_YWkz_HVCE5lzZgsURtGup-EqbuhhkMx7C578xysoimpsNuZw/s2048/286588116_745321220050451_2535525616643137696_n%20(1).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgir_fjb51iSDHW9m9KRfOaoSwNH0e1PNFXnJJHlk-Zok0ig9xadseZUu8ZV1FNSYNWfYKbN_iJbgLYtpDhxm-ENLi0QTwRdLhmNyP1pNsupaWIxs7DTrRdahg7iXWRFljOuaZO4K1Yo_YWkz_HVCE5lzZgsURtGup-EqbuhhkMx7C578xysoimpsNuZw/w400-h300/286588116_745321220050451_2535525616643137696_n%20(1).jpg" width="400" /></a></div><br /></span></div></span><span style="background-color: white;"><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif;"><span style="font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;">Baśniowa opowieść o Janku, który w dniu imienin mamy postanowił sprezentować jej dwa koszyki samodzielnie nazbieranych jagód, to historia o lesie zamieszkanym przez istoty magiczne, życzliwe chłopcu i wspierające jego działanie dobra. To też opowieść o bogactwie natury leśnej, roślinach, owadach i innych żyjących w puszczańskich zaroślach stworzeniach. </span></span></div></span><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj69QfmssEHCyBYXmGovtwXTBSKy3lgpmfIR425N8ycGHMnQhP3kZwys2M8O3YxBGzUNA412Dsdh5jk9R1aOGGRBykuNMRmdRn7FbJvbIQNtllZwEY1k0D7ETQhZUMBYZ1pSmIn-MmiGXsDVSlEOpr_5kAWLxJMh7k2GKxD0kTm_ATqLKBMjsPxMABuww/s2048/288639259_431121482213791_616263639828182640_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj69QfmssEHCyBYXmGovtwXTBSKy3lgpmfIR425N8ycGHMnQhP3kZwys2M8O3YxBGzUNA412Dsdh5jk9R1aOGGRBykuNMRmdRn7FbJvbIQNtllZwEY1k0D7ETQhZUMBYZ1pSmIn-MmiGXsDVSlEOpr_5kAWLxJMh7k2GKxD0kTm_ATqLKBMjsPxMABuww/w300-h400/288639259_431121482213791_616263639828182640_n.jpg" width="300" /></a></div><br /><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div><span style="background-color: white;"><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif;"><span style="font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;">Przecudnie wybrzmiewająca rytmem, idealna do głośnego czytania, z ilustracjami cieszącymi oko. Najlepiej czytać zajadając jagody😉</span></span></div></span><p></p>Monika Badowskahttp://www.blogger.com/profile/16192964265883766467noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4975331743169264513.post-71696118224371496182022-07-26T09:00:00.029+02:002022-07-26T09:00:00.221+02:00Beata Sarnowska, Koci zaułek. Marzenie Oli / Agnieszka Mielech, Emi i Tajny Klub Superdziewczyn. Kociaki adopciaki. <p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJ0q2m97S-XvR26-Lv8vorADvGLn3OMGZQRjL5s5_OH7vi3nqaqLlqW2gnOKVw83WESxpfgv00et2Cq8kFuAIikYPeZIadUfp09KRVW52nEzrHPDU39jAZvVEZet-RHuqv-JyePcm4LhzPamUB0wU4ixYFQ4Mq_VASzahjf9CTLkEp53veenR85-rzAA/s1200/marzenie-oli-koci-zaulek-tom-3-b-iext109654145.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="761" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJ0q2m97S-XvR26-Lv8vorADvGLn3OMGZQRjL5s5_OH7vi3nqaqLlqW2gnOKVw83WESxpfgv00et2Cq8kFuAIikYPeZIadUfp09KRVW52nEzrHPDU39jAZvVEZet-RHuqv-JyePcm4LhzPamUB0wU4ixYFQ4Mq_VASzahjf9CTLkEp53veenR85-rzAA/w203-h320/marzenie-oli-koci-zaulek-tom-3-b-iext109654145.jpg" width="203" /></a> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEho823rgLJ36P7lZKTAp8Dwl-HiZQfPyCe_mtDeVStJmgAMzHWA-hWKE1PHrum7QUZGTwU_cQkEWFUvzn4K2mHXKc139ud4fuW6cou6OMG8v5AHV5ds3MeX3VevoWWy31d5DiozVX_-YTJqaGOGV5X7ljfiLkgu-Kai-6bRdI9Z11mTSbgv_C-iH8WTOQ/s1200/kociaki-adopciaki-emi-i-tajny-klub-superdziewczyn-tom-14-b-iext109936825.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="876" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEho823rgLJ36P7lZKTAp8Dwl-HiZQfPyCe_mtDeVStJmgAMzHWA-hWKE1PHrum7QUZGTwU_cQkEWFUvzn4K2mHXKc139ud4fuW6cou6OMG8v5AHV5ds3MeX3VevoWWy31d5DiozVX_-YTJqaGOGV5X7ljfiLkgu-Kai-6bRdI9Z11mTSbgv_C-iH8WTOQ/s320/kociaki-adopciaki-emi-i-tajny-klub-superdziewczyn-tom-14-b-iext109936825.jpg" width="234" /></a><br /><br /></div><br style="background-color: white; color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-size: 16px; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;" /><div style="text-align: justify;"><span style="background-color: white; color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-size: 16px; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;">Przyznaję - skusiły mnie koty w tytule. Byłam ciekawa jak autorki zaprezentują odpowiedzialność związaną z opieka nad nimi. Jaka jest moja opinia? O tym poniżej. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div><span style="background-color: white;"><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif;"><span style="font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;">Seria "Koci zaułek" opowiada o czterech przyjaciółkach. Uczące się w piątej klasie Julka, Ola, Lena i Zuzia czas wolny poświęcają na realizację swoich indywidualnych pasji, a także na jedną wspólną - koty. Pomagają starszym wolontariuszom w opiece nad kotami, angażują się w szukanie im domów, a także - jak w przypadku opisanej w powieści awarii - w ratowanie Kociego Zaułka przez zalaniem. </span></span></div></span><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div><span style="background-color: white; color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-size: 16px; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><div style="text-align: justify;"><span style="letter-spacing: 0.1px;">Bohaterką tego tomu serii jest Ola, pasjonująca się tańcem i dla tańca gotowa zrobić wiele. Gdy okazuje się, że jej prezentacja zrobiła wrażenie na mistrzu tańca gromadzącym młode talenty na obóz taneczny, dziewczynę zżera trema. Ma przygotować pokaz, ale mija dzień za dniem i każdy pomysł wydaje się jej zbyt mało oryginalny, zbyt prosty, nieadekwatny do powagi sytuacji i walki o spełnienie marzenia. Znacie to uczucie? Ja doskonale. </span></div></span><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div><span style="background-color: white; color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-size: 16px; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><div style="text-align: justify;"><span style="letter-spacing: 0.1px;">Beata Sarnowska podkreśla moc przyjaźni i wsparcia bliskich w realizacji marzeń i planów. Pokazuje, że czasami każdy z nas w siebie wątpi, każdy wydaje się niewystarczający, a wówczas obecność osób, którym na nas zależy jest nieoceniona. </span></div></span><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div><span style="background-color: white; color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-size: 16px; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><div style="text-align: justify;"><span style="letter-spacing: 0.1px;">Warto to przesłanie zapamiętać. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="letter-spacing: 0.1px;"><br /></span></div><div style="text-align: center;">* * *</div></span><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div><span style="background-color: white;"><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif;"><span style="font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;">Tajny Klub Superdziewczyn (i jednego chłopaka) to seria licząca ponad dwadzieścia tytułów. Emi i jej przyjaciele spotykają się na tajnych spotkaniach tajnego klubu, by planować realizację różnych rzeczy. Są w środku nich te mniej mądre, prowokowane przez innych, ale też te dobre, przyjazne innym i światu. Do tych ostatnich z pewnością należy niesienie pomocy zwierzętom, a szczególnie kotom. </span></span></div></span><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div><span style="background-color: white;"><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif;"><span style="font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;">Podobała mi się idea przedstawienia na łamach książki domu tymczasowego, jego funkcjonowania, blasków i cieni. To coś zupełnie innego niż schronisko czy fundacja, a takie umieszczenie w powieści dla młodszych nastolatek, może przyczynić się do rozpowszechnienia informacji o domach tymczasowych i ich roli w socjalizacji zwierząt. Rozgłosu potrzeba, bo mało jest domów tymczasowych. Autorka podkreśla bardzo mocno znaczenie behawiorysty, czyli znawcy kocich zachowań, tłumacza ułatwiającego poprawną komunikację między ludźmi i zwierzętami. I za to również brawo! </span></span></div></span><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div><span style="background-color: white; color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-size: 16px; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><div style="text-align: justify;"><span style="letter-spacing: 0.1px;">Uwielbiam czytać książki, które oprócz dobrej zabawy i przyjemności wynikającej z czytania, uczą nowych rzeczy. </span></div></span><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div><span style="background-color: white; color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-size: 16px; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><div style="text-align: justify;"><span style="letter-spacing: 0.1px;">Tajny Klub Superdziewczyn to dobra droga do poszerzania wiedzy o świecie, ludziach i sobie. Warto się przyłączyć. </span></div></span><p></p>Monika Badowskahttp://www.blogger.com/profile/16192964265883766467noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4975331743169264513.post-69181287968572549132022-07-25T09:00:00.000+02:002022-07-25T09:00:00.214+02:00Bartłomiej Świderski, Anna na tropie tygrysa. <p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiae8kkNUJGt9wl1PB5MvHGvox5ar3iKCot11NFzknKd3ZBpA7aMVEj9fbAREvhb7AlaMi345j-RrRV76eVXXVeCewJ6mAgweVxJStmD9FpJJJaclJx_X20IpRcqh9KuOA_qInr43-GIqvXCuS5xr_rhn0FDwEzbMVxxmOgjniZ53SYevb9Xl81hjnVfA/s999/anna-na-tropie-tygrysa-b-iext109274450.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="999" data-original-width="799" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiae8kkNUJGt9wl1PB5MvHGvox5ar3iKCot11NFzknKd3ZBpA7aMVEj9fbAREvhb7AlaMi345j-RrRV76eVXXVeCewJ6mAgweVxJStmD9FpJJJaclJx_X20IpRcqh9KuOA_qInr43-GIqvXCuS5xr_rhn0FDwEzbMVxxmOgjniZ53SYevb9Xl81hjnVfA/w320-h400/anna-na-tropie-tygrysa-b-iext109274450.jpg" width="320" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;"><span style="font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; text-align: left; white-space: pre-wrap;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif;">Zaskakujący</span></span><span style="background-color: white;"> <span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif;"><span style="font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;">tytuł, prawda? Treść też - wszak bohaterką historii Bartłomieja Świderskiego jest dziewięcioletnia Anna mieszkająca tuż obok dużego miasta w Polsce. To skąd niby tygrys? </span></span></span></div><p></p><div style="text-align: justify;"><span style="background-color: white; color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-size: 16px; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;">Dziewczynka pochłania książki. Marzy o lesie, przyrodzie, przygodach, niesamowitych wydarzeniach wartych opowieści. Jej tata jest realistą, wystrzega się marzeń, nie pozwala wchodzić do lasu i wciąż powtarza racjonalne argumenty za tym, że życie córki pozbawione fantazjowania będzie lepsze. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div><span style="background-color: white; color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-size: 16px; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><div style="text-align: justify;"><span style="letter-spacing: 0.1px;"><i>W efekcie Anna była czterolistną koniczyną: dziewięciolatka, która wolała księgarnię od cukierni i las od galerii handlowej.</i> /s.11/</span></div></span><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div><span style="background-color: white; color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-size: 16px; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><div style="text-align: justify;"><span style="letter-spacing: 0.1px;">I pewnego dnia pojawia się tygrys, Anna wyrusza na wyprawę, a jej tata zmuszony jest pokonać zadawnione lęki i obawy, by wyruszyć na ratunek córce. </span></div></span><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div><span style="background-color: white; color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-size: 16px; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><div style="text-align: justify;"><span style="letter-spacing: 0.1px;">Ile warte są marzenia i czy czasami nasza wyobraźnia nie podpowiada nam rozwiązań bardziej optymistycznych niż jest to możliwe? </span></div></span><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div><span style="background-color: white; color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-size: 16px; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><div style="text-align: justify;"><span style="letter-spacing: 0.1px;">Na takie pytania odpowiada bohaterką książki, ale oprócz tego wykazuje się wielkim hartem ducha stając w obronie zwierząt zabijanych przez myśliwych. Anna walczy o prawo natury do spokojnego, odwiecznie współgrającego z jej rytmami życia w lesie i nie zakłócanego przez człowieka istnienia. Czy jednak jej walka przyniesie dobry efekt? </span></div></span><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div><span style="background-color: white;"><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif;"><span style="font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;">Bardzo dobra książka. Tak po prostu. Pokazująca spectrum uczuć dziewczynki i jej taty, nawarstwiające się i ograniczające emocje i to, co świadczy o naszym człowieczeństwa - empatia wobec słabszych. </span></span></div></span><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div><span style="background-color: white; color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-size: 16px; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><div style="text-align: justify;"><span style="letter-spacing: 0.1px;">Polecam! </span></div></span>Monika Badowskahttp://www.blogger.com/profile/16192964265883766467noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4975331743169264513.post-70492327713421245012022-07-22T09:00:00.039+02:002022-07-22T09:00:00.211+02:00Tomasz Stawiszyński, Misja Sowy. Tosia, Franek i sekrety filozofii. <p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjT3RUJSfKIT4ahp5m7cZCb2BBv179wzvQpCWYy2hRl5jKtvK_GggPkczBXW8yKxPoygJcTyh5mLj5gHZFrpE8momOQVPd9eMjnyq3F3GPXGSHnvzdR2mm_BbPu2M7jp0-BCG2HrBPndYd9IFREJ6B3cfW74tQnYCZpcJwwWI7XZwc41S0iEq3Y1sinIg/s869/misja-sowy-tosia-franek-i-sekrety-filozofii-b-iext109853110.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="869" data-original-width="688" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjT3RUJSfKIT4ahp5m7cZCb2BBv179wzvQpCWYy2hRl5jKtvK_GggPkczBXW8yKxPoygJcTyh5mLj5gHZFrpE8momOQVPd9eMjnyq3F3GPXGSHnvzdR2mm_BbPu2M7jp0-BCG2HrBPndYd9IFREJ6B3cfW74tQnYCZpcJwwWI7XZwc41S0iEq3Y1sinIg/w316-h400/misja-sowy-tosia-franek-i-sekrety-filozofii-b-iext109853110.jpg" width="316" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div style="text-align: justify;"><span style="background-color: white; color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-size: 16px; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; text-align: start; white-space: pre-wrap;">Lubię filozofię i z radością witam nieliczne publikacje dla dzieci, które podejmują temat myślenia jako nadrzędnej wartości w życiu człowieka. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div><span style="background-color: white; color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-size: 16px; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; text-align: start; white-space: pre-wrap;"><div style="text-align: justify;"><span style="letter-spacing: 0.1px;">Tosia i Franek wraz z rodzicami odwiedzają centrum handlowe. Ludzie w nim pędzą przed siebie, wpatrzenie jednak nie w witryny sklepowe, a telefony - prostokąty w dłoniach zawierające cały świat, w którym chcą się znajdować. Rodzina dzieciaków woli świat analogowy i choć najmłodsi czują się nieco nieswojo rozstawszy się przypadkowo z rodzicami, śmiało wkraczają do Bardzo Dziwnego Sklepu, z wystawy którego mruga do nich pluszowa sowa. </span></div></span><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div><span style="background-color: white; color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-size: 16px; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; text-align: start; white-space: pre-wrap;"><div style="text-align: justify;"><span style="letter-spacing: 0.1px;">I to jest krok bardzo znaczący. </span></div></span><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div><span style="background-color: white; color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-size: 16px; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; text-align: start; white-space: pre-wrap;"><div style="text-align: justify;"><span style="letter-spacing: 0.1px;">Sowa opowiada dzieciom o myśleniu i tym, że ludzie zamykający się w świecie wiedzy smartfonowej, pozbawiają się niezależności w osadach, poglądach i opiniach. Buduje przed nimi opozycję tablety/smartfony versus książki i świadome życie. Wyjaśnia obrazowo zabierając dzieci w podróż w przestrzeń, z której wyraźnie widać jak ludzie stają się cyfrowymi zombie. Pokazuje, będące skutkiem czytania, pozytywne zmiany w świecie i namawia, by czytanie, myślenie, poznawanie uczynić priorytetem życiowym. Podkreśla rolę budowania wyobraźni i rozwijania inteligencji emocjonalnej dzięki poznawaniu wielu światowej, które umożliwia czytanie. </span></div></span><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div><span style="background-color: white; color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-size: 16px; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; text-align: start; white-space: pre-wrap;"><div style="text-align: justify;"><span style="letter-spacing: 0.1px;">"Misja Sowy" to interesująca opowieść o tym, dlaczego warto czytać. O tym, że naszym największym bogactwem jest umysł, a korzystanie z niego i świadome kierowanie zainteresowaniami to cudna życiowa przygoda. </span></div></span></div><p></p>Monika Badowskahttp://www.blogger.com/profile/16192964265883766467noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4975331743169264513.post-25214527973996159602022-07-21T09:00:00.010+02:002022-07-21T09:00:00.224+02:00Oskar Kroon, Fakty o tatusiach. <p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpecGgYwgpWPNllbj1lT9jFLX8_UZ989JhL6cchSPwNawyrKl1ZJut4dg-_4dMAnRb438Y8-djwah-10lcnWQSPAj6W9w3-OVJQn5xlKgQk2DZDRlh-AVRhFqVlXlf7R19itFnycuYhllPcsBUXLgJoy9AvfSSvkxo_w9h5L_rHUpmV7XBubm9_yYgZQ/s1200/fakty-o-tatusiach-b-iext109937046.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1093" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpecGgYwgpWPNllbj1lT9jFLX8_UZ989JhL6cchSPwNawyrKl1ZJut4dg-_4dMAnRb438Y8-djwah-10lcnWQSPAj6W9w3-OVJQn5xlKgQk2DZDRlh-AVRhFqVlXlf7R19itFnycuYhllPcsBUXLgJoy9AvfSSvkxo_w9h5L_rHUpmV7XBubm9_yYgZQ/w364-h400/fakty-o-tatusiach-b-iext109937046.jpg" width="364" /></a></div><br /><p></p><p></p><div style="text-align: justify;"><span style="background-color: white;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif;"><span style="font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;">"Fakty o tatusiach" to książka wpisująca się w nurt uświadamiający rolę ojców w życiu dziecka i wartość relacji jakie powstają między rodzicem a potomstwem. </span></span></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div><span style="background-color: white; color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-size: 16px; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><div style="text-align: justify;"><span style="letter-spacing: 0.1px;">O ile dotychczas literatura pełna była mam, tak od pewnego czasu pojawiają się w niej ojcowie. I chwała autorom, którzy pokazują dziecku to, że "Tatusiowie to też ludzie. Żyją i potrafią wyprać wszystkie ubrania. Pilnują czasu i płacą w sklepie".</span></div></span><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div><span style="background-color: white; color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-size: 16px; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><div style="text-align: justify;"><span style="letter-spacing: 0.1px;">Ojciec obecny w życiu dziecka częściej niż przy niedzielnym obiedzie i podczas wieczornego rytuału domowego, to wielka zmiana społeczna zachodząca w ostatnich kilkunastu latach. Zmiana wdraża się powoli, acz nieustępliwie i dobrze, że idzie za nią kultura pokazując pozytywne jej aspekty. </span></div></span><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div><span style="background-color: white;"><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif;"><span style="font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;">Dziecięce spojrzenie na ojca przedstawione w książce "Cała prawda o tatusiach" pozwala dostrzec rzeczy cenne z dziecięcego punktu widzenia, zauważyć wartości zwracające uwagę potomstwa i zachwycić się obrazem więzi jaka uwidacznia się w słowach narratorki opisującej codzienność z tatą. </span></span></div></span><p></p>Monika Badowskahttp://www.blogger.com/profile/16192964265883766467noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4975331743169264513.post-2123137284316507732022-07-20T09:00:00.006+02:002022-07-20T09:00:00.238+02:00Monika Utnik. W deszczu, czyli co się dzieje kiedy pada. Po ciemku, czyli co się dzieje w nocy. <p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXz9MF2gwhhglAhP-MT77CN39Tqwzr5UBnUqrru-dawQCOzt9Ej8_icHKHs2ozDgDn06GpuC9XG7W4gvLBhXZ7KO3MiZCixQUmQxC_SZ7-RZKzp4-T1Tdvnr5MFGcjj4UaQL7zfzvUlRTaery81PD6Kr-t8TnPCdM0C96kpxdMoeNZ5deK4-86_Voduw/s337/w_deszczu_2022%20(1).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="337" data-original-width="270" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXz9MF2gwhhglAhP-MT77CN39Tqwzr5UBnUqrru-dawQCOzt9Ej8_icHKHs2ozDgDn06GpuC9XG7W4gvLBhXZ7KO3MiZCixQUmQxC_SZ7-RZKzp4-T1Tdvnr5MFGcjj4UaQL7zfzvUlRTaery81PD6Kr-t8TnPCdM0C96kpxdMoeNZ5deK4-86_Voduw/s320/w_deszczu_2022%20(1).jpg" width="256" /></a> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfvO0Q2QFxJgKepkkT9hvFAwfZRkwGokI0U9T3VLmAv_-xVecHAbccnsJMX-NPV9219PXftDB9i5OXaytcZOtoyxhqeX90EGdZCkMFGm9_x2zAByYAnNX1x6gRux7oyG4dNrQjNJsT43XckfvZDTyUKYIYHCZYUrmFK_pULSaoXKIN27wo1w7h8FI0wg/s337/2617_po_ciemku%20(1).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="337" data-original-width="270" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfvO0Q2QFxJgKepkkT9hvFAwfZRkwGokI0U9T3VLmAv_-xVecHAbccnsJMX-NPV9219PXftDB9i5OXaytcZOtoyxhqeX90EGdZCkMFGm9_x2zAByYAnNX1x6gRux7oyG4dNrQjNJsT43XckfvZDTyUKYIYHCZYUrmFK_pULSaoXKIN27wo1w7h8FI0wg/s320/2617_po_ciemku%20(1).jpg" width="256" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div style="text-align: justify;"><span style="background-color: white; color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-size: 16px; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; text-align: start; white-space: pre-wrap;">Monika Utnik napisała, a Małgosia Piątkowska przecudnie zilustrowała, dwie książki opisujące naturalne zjawiska pogodowe. Bogactwo wiedzy jakim się dzieli autorka jest imponujące, a że robi to prezentując informacje bardzo ciekawie, to nie sposób przejść obok książek obojętnie. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div><span style="background-color: white; color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-size: 16px; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; text-align: start; white-space: pre-wrap;"><div style="text-align: justify;"><span style="letter-spacing: 0.1px;">Jak pachnie deszcz? Skąd wiadomo gdzie jest burza? Jak się zachować w jej trakcie? Czy śnieg jest bezpieczny? Co się dzieje na Morzu i jeziorze, gdy wiatr wieje mocno? Czemu panuje susza i gdzie najdotkliwiej się ją odczuwa? Co się dzieje z wodą, gdy panuje powódź. Co pada w przestrzeni kosmicznej, skąd się wzięły kalosze i wycieraczki samochodowe, którzy artyści wykorzystywali motyw deszczu w swoich dziełach? To tylko część pytań, na które odpowiada pierwsza z książek. Druga - o nocy i dniu, jest podobnie wielotematyczna, intrygująca, pokazująca znane nam zjawiska z rozmaitych perspektyw. </span></div></span><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div><span style="background-color: white; color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-size: 16px; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; text-align: start; white-space: pre-wrap;"><div style="text-align: justify;"><span style="letter-spacing: 0.1px;">"W deszczu... " i " Po ciemku... " to książki do czytania po wielokroć, do poznawania podstaw i zgłębiania tematu, do zachwytów i budzenia dociekliwości. Mają zatem w sobie wszystko to, co powinny mieć dobre książki popularnonaukowe dla młodszych czytelników. </span></div></span><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div><span style="background-color: white; color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-size: 16px; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; text-align: start; white-space: pre-wrap;"><div style="text-align: justify;"><span style="letter-spacing: 0.1px;">Warto, polecam! </span></div></span></div><br /> <p></p>Monika Badowskahttp://www.blogger.com/profile/16192964265883766467noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4975331743169264513.post-45911828656066121072022-07-19T09:00:00.014+02:002022-07-19T09:00:00.214+02:00Aneta Jadowska. Franek i Finka. Szczwane sztuczki. <p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8tGWG2d_YdRlDYyt6oYZ14woY_n8TGzZeJBJJNatwv7jTR5l7XHqu0zR7I202sC0pY8dNCLHY1rEYHJ6atQZ5Y7O-Hp8zIVxS3eIYakxGztCM4imArLpiTPJyRsKNZJ_lIlfmE9Kuww8Lj0GllYi3FdMsIQU1MRsdE5x0B45kdHuU76XURaZWBXfdkQ/s800/franek-i-finka-szczwane-sztuczki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="800" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8tGWG2d_YdRlDYyt6oYZ14woY_n8TGzZeJBJJNatwv7jTR5l7XHqu0zR7I202sC0pY8dNCLHY1rEYHJ6atQZ5Y7O-Hp8zIVxS3eIYakxGztCM4imArLpiTPJyRsKNZJ_lIlfmE9Kuww8Lj0GllYi3FdMsIQU1MRsdE5x0B45kdHuU76XURaZWBXfdkQ/w400-h400/franek-i-finka-szczwane-sztuczki.jpg" width="400" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;"><span style="background-color: white; color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-size: 16px; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;">Przyznaję - pierwszej części przygód Finki i Franka słuchałam z mieszanymi uczuciami. Trochę nie podobało mi się to, że dzieci zostały postawione w sytuacjach trudnych, czy nawet granicznych, a wokół nich nie było dorosłych gotowych na to, by brać odpowiedzialność. Na drugą część patrzę jednak zupełnie inaczej. </span></div><p></p><div style="text-align: justify;"><span style="background-color: white;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif;"><span style="font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;">Burza na Rubieżach to coś, co znają doskonale miłośnicy "dorosłej" prozy Anety Jadowskiej. Młodzi bohaterowie książki nie do końca rozumieją w czym ta burza różni się od innych, ale wraz z całą trupą cyrkową chronią się w niegościnnym miasteczku. Gdy kobieta zabrana przez dziadka z bezdroży, okazuje się zupełnie kimś innym niż pierwotnie deklarowała, a jej nastawienie wobec cyrku jest więcej niż negatywne, zaczynają się dziać złe rzeczy. Tak bardzo złe, że cyrkowcy muszą czym prędzej znaleźć kogoś, kto wesprze niedźwiedzia, dziadka Maszy, by ponownie przybrał ludzka postać. </span></span></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div><span style="background-color: white;"><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif;"><span style="font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;">Ileż tu jest ukrytej pod opowiastka fantasty znaczeń i tropów, ile mądrych sugestii, podpowiedzi budujących pozytywną samoocenę. Szczególnie zapadł mi w pamięć troll Jewgienij, który wraz z przyjaciółmi odwiedza rodzinę. No i teraz sobie to wyobraźcie. Trafiacie do domu, w którym zawsze uważano Was za najsłabszego, najbardziej gapowatego, a o Waszych niepowodzeniach krążą anegdoty. I nagle ktoś obok Was mówi "On jest wyjątkowy i bardzo dla nas cenny", a Wasi krewni patrzą że zdumieniem i niedowierzaniem. A potem dzieje się tak, że doświadczają tego, co w Was wyjątkowe i już nie jesteście tym popychadłem, z którego wciąż się śmiano. Prawdziwe, nie sądzicie? </span></span></div></span><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif; font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div><span style="background-color: white;"><div style="text-align: justify;"><span style="color: #202124; font-family: Roboto, Arial, sans-serif;"><span style="font-variant-ligatures: none; letter-spacing: 0.1px; white-space: pre-wrap;">To tylko jedna ze scen uczącą czytelników dobrych rzeczy i wyposażająca ich we wspierające przekonania. Jeśli chcecie poznać ich więcej, sięgnijcie po "Szczwane sztuczki". A ja wrócę do "Cyrku martwych makabresek" - może teraz wyłapię w nim inne rzeczy? </span></span></div></span>Monika Badowskahttp://www.blogger.com/profile/16192964265883766467noreply@blogger.com0