Przejdź do głównej zawartości

Ewelina Matuszkiewicz. Biały latawiec.



Akcja powieści, wydanej w niedawno powstałym Wydawnictwie Skarabeusz, rozgrywa się między 19 czerwca a 7 lipca. W trakcie tych kilku dni okazuje się, że pozornie niewielkie, senne miasteczko, kryje w sobie wiele tajemnic i wiele zagadek. A to wszystko zaczyna się, w chwili, w której zakochana bibliotekarka rezygnuje z udziału w procesji na rzecz spaceru po lesie...

Czytając Białego Latawca czułam się trochę tak, jak gdyby posadzono mnie na kilka dni przed monitorami kamer opasujących całe miasto. Tu podglądałam Maję walczącą z zaniedbanym domem po dziadku, tam obserwowałam policjanta o wdzięczmy imieniu Mario. Paweł, Grzegorz, Radek to kolejne osoby wprowadzające do opowieści nowe wrażenia. A przecież jeszcze krąg starszych pań: Wisława, Maryla, Jagoda, Aniela, które są niczym tykające w uśpieniu bomby - staruszki spotykające się na brydżowych rozgrywkach, ploteczkach, pochłonięte książkami, robótkami, a jednocześnie dysponujące potężną siłą - pamięcią o wydarzeniach, które inni chcieliby wyrzucić z pamięci. Ludzie żyjący w małym miasteczku, których łączą wzajemne zobowiązania wynikające nie tylko z tego, co dziś - często z tego, co minione.

Debiut Eweliny Matuszkiewicz to bardzo dobra powieść. Napisana wyraziście, z sensownie zarysowanymi bohaterami, przedstawiająca wycinek rzeczywistości, odsłaniający tym więcej im bardziej mu się przyglądamy.

Życzę i Autorce, i Wydawnictwu powodzenia. Czekam na kolejne powieści.

Komentarze

Sil pisze…
Z recenzji wynika, że to książka doskonała dla mnie - portret miasteczka, jego codzienne życie, obserwacje - cud miód i orzeszki! Chętnie bym to przeczytała :)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k