Szczególnie ten zmierzający do pierwszego wpisu po długiej przerwie. Przerwie w pisaniu, podczas której przeczytałam naprawdę dużo książek. Dziś jednak znów wpis z książkami związany nieco mniej niż opinia o lekturze.
Po uporządkowaniu mieszkania doszłam do wniosku, że pora uporządkować także książki na półkach. Na głowę mi padło, chyba z upału, ale entuzjazm zrobił swoje i przed trzecią popołudniu zabrałam się za wyciąganie kolejnych książek z półek. Zanim zaczęłam wygadało to tak:
Prace postępowały zadziwiające powoli, aczkolwiek nieustająco pod czujnym kocim spojrzeniem:
Skończyłam tuż przed ósmą. I nie było tak, że robiłam przerwy na podczytywanie, picie kawy, odpoczynek. Ze zgrozą dostrzegłam ile zgromadziliśmy książek i doświadczyłam jak bardzo są ciężkie. Efekt ostateczny nie w pełni zgadza się z wizją tego, co chciałabym mieć, ale najwyraźniej do spełnienia wizji potrzebowałabym jeszcze jednego pokoju z regałami:-)
Komentarze
alfabetycznie? Z podziałem na tematy? Czyli jak w bibliotece? Podziwiam:-)
Ja układam seriami, autorami, albo wydawnictwami to zależy od półki:)))
Póki co upycham w półkach tu i tam, a także we wnęce w regale takiej np. na telewizor.
Właśnie w tej wnęce gromadziłam nieprzeczytane jeszcze nabytki, ale powoli już niektóre przeczytane, a nie mam gdzie przestawić.
Staram się wszystko jednego autora trzymać razem, albo seriami danego wydawnictwa. Sprawa się rozjeżdża, gdy jakiś autor publikuje to tu, to tam i są różne formaty, różne znaczki na okładkach (lubię wydawnictwami układać, jednakowe logo))
Mam osobno dziecięco-młodzieżowe, klasykę, taką półkę "poezjo- reportażo-biograficzną".
Kiedyś sobie na pewno jeszcze poukładam, poprzekładam - jak w końcu będę mieć gdzie.
Chociaż przyzwyczajam się do układów, mam taką jedną półkę, z której nie wyobrażam sobie przenieść książek, tak jakoś wpasowały mi się w krajobraz ;-)
U mnie: duża książek + mało miejsca = jeden wielki chaos. Doszło do tego, że "Komiks erotyczny - historia w obrazach" stoi koło "Króla Lwa" :) Ale lubię ten chaos :)
Pozdrawiam
Pozdrawiam!
J:O)
Kiedyś przyszło mi na myśl, że (jak już oczywiście będę miała porządne duże regały) poukładam książki kolorystycznie, tzn. kolorami okładek, cóż, kto wie, może uda mi się to zrealizować, choć będzie bardzo trudno.
A co to za śliczne zakładki-sówki? Bo rozumiem, że to zakładki. Skąd takie śliczne?
:-D
dziękuję:-)
mam za sobą etap upychania książek w szafie, takiej z półkami na ubrania (nie mam pojęcia gdzie upchnęłam ubrania robiąc miejsce książkom) i teraz cieszę się każdego dnia książkami na regałach:-)
najważniejsze, że lubisz:-)
wszystko przed Tobą:-)
na razie mówię pas zmianom;-)
u mnie też tak jest; chyba u każdego:-)
ja też kocham swoje mieszkanie:-)
moja kilkuletnia siostrzenica ma książki poukładane kolorami; łatwiej jej odszukać na półkach co trzeba. A sówki są stąd: http://w.bibliotece.pl/ :-)
może, ale na pewno nie w najbliższym czasie;-)
:-)
chyba istnieje teoria, że to nie książek jest za dużo, tylko regałów za mało:-)