Przejdź do głównej zawartości

Yvette Żółtowska-Darska. Oni są super. 40 historii o ludziach, którzy znaleźli pomysł na siebie.


Jeśli uważacie, że biografie to zło, sięgnijcie po tę książkę. Któż wie, może postacie w niej wymienione zainspirują was do tego, by szukać w literaturze życiorysów kolejnych motywujących osób.

Yvette Zółkiewska-Darska we wstępie pisze o tym, że ta książka to swoisty podręcznik doradztwa zawodowego. Spośród różnych znakomitych postaci - znanych i nieco mniej, pokoleniowo popularnych teraz i lata wcześniej, wybrała czterdzieści osób, by pokazać, że droga do satysfakcjonującego życia zawodowego nie jest jedna, czasami bywa bardzo kręta i niewątpliwie wymaga bycia aktywnym.

Czytałam "Oni są super" i zachwycałam się różnorodnością. Każdy z bohaterów książki startował z innego pułapu. jedni mieli znanych rodziców i mieszkali w stolicy, inni pochodzili z niewielkich, prowincjonalnych miejscowości i już od dziecka wiedzieli czym chcą się w życiu zajmować. Piosenkarze, aktorzy, producenci, sportowcy, graficy, pisarze - lista jest długa.

Książka pokazuje młodym czytelnikom, że ich marzenia mogą się spełnić. Że to oni mogą je sobie spełnić - z determinacją, nieustępliwością, zapałem podążając ku celowi jaki sobie wyznaczą.

Mam nadzieję, że "Oni są super" doda wielu nastolatkom wiary w siebie. Bo tego im trzeba, prawda?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj