Przejdź do głównej zawartości

Doris Lessing. O kotach.



Jeśli usiądziesz blisko kota, który cię dobrze zna i położysz na nim dłoń, próbując dostosować się do rytuałów jego życia, tak różnych od naszych, uniesie czasem głowę i pozdrowi cię miękkim, zupełnie, wyjątkowym dźwiękiem. Daje w ten sposób do zrozumienia, że wie o twojej próbie przeniknięcia do jego egzystencji.

Znalazłszy właściwe tło - na przyjkład żółty dywan czy błękitną poduszkę - drapowała się na wznak z podwiniętymi łapkami i odrzuconym w tył łebkiem, po czym przewracała się wolno, demonstrując wszem wobec kremowy brzuszek poznaczony delikatnymi, ciemnymi centkami jak u dalekiej kuzynki leoparda.

Kociak. Maleńkie żywe stworzonko w swojej transparentnej powłoczce, upaprane nieczystościami z porodu. Dziesięć minut później - mokre, ale czyste, przyssane do cycka. Po następnych dziesięciu dniach - miniaturowy strzęp futerka o mętnych jeszcze śpelkach otwiera pyszczek i mężnie syczy na pochylonego nad nim olbrzyma. W naturalnym środowisku w tym momencie, potwierdziłby swoją dzikość, stałby się dzikiem kotem. Tu jednak czuje dotyk ludzkiej ręki, otacza go zapach człowieka, ludzki głos przynosi mu ukojenie. Wkrótce kociak gramoli się z gniazda, ufny, że olbrzymy nie zrobią mu krzywdy.

Jakim rozkosznym stworzeniem jest kot! Momenty radosnego zaskoczenia w ciągu dnia, miękka ciepła gladkośc pod ręką, kiedy budzicie się zimną nocą, gracja i wdzięk, nawet u zupełnie zwyczajnego dachowca. Kot kroczy przez wasz pokój i w tym samotnym marszu widziecie loeparda, czy nawet panterę, obraca ku wam głowę - i żółty blask jego oczu mówi wam wyraźnie jaki egzotyczny gość zawitał w wasze progi, darząc was swoją przyjaźnią; kot który mruczy, gdy go głaszczecie, drapiecie pod brodą albo za uchem...


Komentarze

Agatoris pisze…
„Jeśli ryba jest ruchem opływającej ją wody, uformowanym w jej kształt, to kot jest wykresem i wzorem odciśniętym w łagodnym powietrzu.”

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj