Przejdź do głównej zawartości

Constanze Köpp. Najdalsza podróż. Krótka opowieść o życiu i umieraniu.

Wydane przez
Wydawnictwo Esprit

Dziwić może umieszczenie recenzji książki "Najdalsza podróż" wśród książek dla dzieci. Dziwić może, bo tematyka powieści daleka jest od tej jaką z dziećmi poruszamy, jaką umiemy i chcemy poruszać. 

Narratorką powieści jest niespełna szesnastoletnia Franny. Zmarła zanim dożyła 16 urodzin. Opowiada o swojej rodzinie, o dniu, w którym rodzice opowiedzieli jej o chorobie i tym, że w jej przypadku mukiwiscydoza jest wyrokiem. Opowiada o przyjaciółce, szkole - o tym wszystkim, czym żyje nastolatka, nawet jeśli jest nastolatką naznaczoną chorobą.

Bogactwem tej książki są rozmyślania bohaterki. Franny, dojrzalsza od swoich rówieśników (co paradoksalnie zawdzięcza chorobie), zastanawia się nad sensem życia, nad Bogiem, nad tym jak wygląda śmierć i co dzieje się dalej (bo w owo "dalej" nie wątpi). Gdy już po śmierci obserwuje swoich bliskich dostrzega w ich działaniach pamięć o sobie i radość z życia. Podkreśla, że "Oddali się tylko ten, kto zapomni. Nigdy nie wolno przestawać myśleć o innych. Tej pamięci nikt nie może nam przecież odebrać!"

Franny mówi o swoich doświadczeniach szczerze i bez nadmiernego zadęcia - opowiada o czymś, co stanie się udziałem każdego z nas. Ona jednak uświadamiała sobie intensywniej niż my, że wkrótce nastąpi dzień pożegnania z życiem.

"Za życia nie potrafiłam poradzić sobie ze śmiercią. Była ona niemile widzianym gościem, bo przecież jej nie zapraszałam. (...) Osobliwy jest już sam fakt, że odrzuca się coś, czego się w ogóle nie zna, a co jednak może człowieka napawać strachem. Może właśnie dlatego? Dzisiaj zadaję sobie pytanie, czy potraktowałam śmierć niesprawiedliwie. Bądź co bądź przecież wypełnia ona tylko swoje zadanie. Śmierć jest jedynie ostatnią formą istnienia." (s. 78.)

To ważna książka.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k