Przejdź do głównej zawartości

Marita Conlon-McKanna. Sklep z kapeluszami.


Jeśli przydarzył Wam się dzień pełen nerwów, nieoczekiwanych i mało przyjemnych sytuacji, gdy marzycie o czymś co uspokoi Wasze galopujące myśli i pozwoli na relaks, to zdecydowanie sięgnijcie po powieść Marity Conlon-McKenna.

Ellie otrzymuje w spadku do zmarłej matce pracownię modystki. Młoda kobieta dziedziczy także talent i zmysł estetyczny, które poparte odpowiednimi studiami, czynią z niej artystkę równą matce. Sklep z kapeluszami, wbrew zapędom budowlanym deweloperów próbujących przekształcić jedną z klimatycznych dublińskich uliczek w ulicę z dominującym nad okolicą centrum handlowym, działa, a dzięki pomocy przyjaciół Ellie nadaje mu nowy wizerunek.



Sklep z kapeluszami to powieść przypominająca w nienachalny sposób proste, często zapominane wartości. Mówię o przyjaźni, działaniu ku wspólnemu dobru, szacunku do pracy, tradycyjnych relacjach rodzinnych, czy miłości. Historie ludzi trafiających do sklepu Ellie są najróżniejsze, ale łatwo w nich odszukać owe ciepłe i pozytywne zjawiska.

Książka Marity Conlon-McKenna zapewni Wam mile spędzony czas. Czasami trzeba nam tego - tylko tego i aż tego, prawda?

Komentarze

natanna pisze…
Urocza książka ...czytałam kilka lat temu. Idealna na odstresowanie.

Pozdrawiam niedzielnie....
Monika Badowska pisze…
Moje zaczytanie,
przeczytałam też drugą, dostępną w Polsce tej Autorki. Ta chyba bardziej mi się spodobała:)
Pozdrawiam:)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj