Przejdź do głównej zawartości

Jeroen Van Haele. Morze ciche.


Lepiej urodzić się wieczorem, wtedy się i słyszy, i mówi. Rano rodzi się głuchym i nie umie mówić, w południe tylko się słyszy, a jak się rodzi wieczorem, umie się wszystko. [s.12]
Emilio nie mówi i nie słyszy. Opowiada o sobie i swojej rodzinie, o doznaniach i tym czego jest pozbawiony w prosty - acz poetycki - dziecięcy sposób. O ojcu, który zniknął z domu, o przyjacielu domu, dzięki obecności którego Emilio uczy się świata, o morzu, które szumi jakby tysiąc kropli deszczu tańczyło na wietrze.

Świat ciszy, który - jak wyrokuje jeden z lekarzy z jakim przyszło się zetknąć chłopcu - frustruje niektórych tak, że dokonują samookaleczeń licząc na "odetkanie" uszu, powoli staje się światem pełnym gestów i tego, co można zrozumieć dzięki dotykowi. W wyniku bolesnego doświadczenia, Emilio postanawia także opanować umiejętność mowy, by choć w ten sposób złożyć pewien hołd.



Ilustracje do książki napisanej przez Jeroen Van Haele wykonała Sabien Clement i odnoszę wrażenie, że gdyby nie one, dość dyskretne i nie wysuwające się na pierwszy plan, opowieść Morze ciche, brzmiała by zupełnie inaczej. Historia Emilia i to, jak ilustratorka postanowiła zobrazować życie chłopca, stanowią idealne zestawienie.

Morze ciche to książka - mimo trudnego tematu, a może właśnie dzięki niemu - do cieszenia się nią. Do podziwiania, zaprzyjaźniania się i do wielu rozmów o tym, jakie treści ze sobą niesie. Doskonała do rozmów w domu, w szkole, z dorosłymi i dziećmi. 

Polecam.

Komentarze

Monika Olga pisze…
I o trudnych tematach należy rozmawiać. Zapisuję sobie tytuł tej książki. Pozdrawiam!
Monika Badowska pisze…
Moniko Olgo,
zdecydowanie należy.
pozdrawiam:-)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj