Przejdź do głównej zawartości

Zofia Zaniewska-Wojtków, Piotr Wojtków. Słuchając psa.


Książka dwojga behawiorystów pracujących z psami stanowi coś na kształt przedszkola dla ludzi. Tak, dla ludzi - pozwala bowiem poznać podstawowy kod komunikacyjny, dzięki któremu nasze rozumienie psich zachowań stanie się łatwiejsze, a życie psa z nami - przyjemniejsze.

Podoba mi się to, że w bardzo łatwy do zrozumienia sposób autorzy tłumaczą to, że pies - podobnie jak człowiek - może być w pewnym nastroju i być pod wpływem emocji. Podoba część o komendach - tym bardziej, że państwo Wojtków podkreślają iż są to takie porady, z których każdy właściciel psa może czerpać na ile potrzebuje i na ile będzie to jemu i jego psu przydatne. Cenię sobie opis problemów behawioralnych, burzenie mitów, o których usłyszeć można na spacerach w parkach. Ważną częścią jest ostatnia - opowiadająca o psach ze schroniska; nie jest tam słodko, ale nie ma też grozy - autorzy, współpracujący ze schroniskiem w Korabiewicach - pokazują z jakimi problemami można się zetknąć (można, ale nie trzeba, wiadomo) adoptując zwierzę ze schroniska.

Jeśli ktoś z Waszych znajomych planuje zakup czy adopcję psa, to poradnik Słuchając psa, będzie idealnym prezentem. Jeśli w dodatku ma to być szczeniak - jeszcze lepszym, bo pozwoli uporządkować relacje na linii człowiek - pies (oczywiście, przy systematycznej, konsekwentnej pracy  wychowawczej człowieka) już od pierwszych chwil pobytu zwierzaka w domu. Dwadzieścia stron poświęconych przyjmowaniu do rodziny puchatych psich szczęść z pewnością podpowie co warto robić i co wziąć pod uwagę.

Dla mnie, osoby, która niecałe 2 miesiące temu adoptowała dorosłego psa ze schroniska, jest w tej książce sporo informacji do wykorzystania i do przemyślenia. Ot, choćby tak że zabieranie psa na psi wybieg, aby pobawił się z innymi psami, powinno być uzależnione od charakteru i osobowości naszego czterołapego towarzysza. Po lekturze wiem, że dla Amber jest jeszcze (albo i wcale) za wcześnie na takie wizyty.

Polecam.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj