Przejdź do głównej zawartości

Mogliby w końcu kogoś zabić.


Wydane przez
Wydawnictwo Oficynka

Dziesięciu autorów, dziesięć opowiadań, a wszystkie one traktują o zbrodni. Prawdziwa przyjemność dla kogoś, kto kryminały lubi. Ja lubię, więc lektura - wzbogacona poprzez różnorodność narracji - sprawiła mi niemałą frajdę. Skowroński, Stawska, Rowicki, Ostrowska, Gacek, Szczepańska - nazwiska znane i kojarzone z pisaniem stanowią gwarancję dobrego poziomu.

Najbliższa mojemu sercu okazała się być "Zbrodnia w bibliotece" Katarzyny Gacek, choćby dlatego, że owo makabryczne wydarzenie odbyło się w bibliotece szkolnej, a zamordowana była nauczycielką. Z dużym zainteresowaniem przeczytałam opowiadanie Adrianny Ewy Stawskiej, która niegdyś zabrała mnie nad Jezioro Wigry swoja powieścią "Śmierć w klasztorze". Piotr Rowicki, który ostatnio dał się poznać w przygodach świnki Aurelki i dinozaura Hektora, tworząc tytułowe opowiadanie powołał do życia policjantów pasjonatów, rozmiłowanych w swoich powinnościach. Ewa Ostrowska napisała bardzo mocny tekst o marzeniach pewnej Alicji, Katarzyna Rogińska przedstawiła dwie płowowłose dziewczynki, Artur Górski zaprosił do dwudziestolecia międzywojennego.

Po "Mogliby kogoś zabić" sięgnęłam nieco zazdroszcząc mieszkańcom Warszawy dzisiejszego spotkania. Po lekturze zgromadzonych w tym tomie opowiadań zazdroszczę Wam jeszcze bardziej.

Komentarze

kasjeusz pisze…
Cieszę się, widząc pozytywną relację z lektury tej książki, jako że sama dostałam ją od wydawnictwa i niedługo (niech no tylko skończę "Muzeum..." Pamuka) pewnie się za nią zabiorę. ;)
Pozdrawiam!
Monika Badowska pisze…
Kasjeusz,
miło mi, że Cię zachęciłam:)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj