Przejdź do głównej zawartości

Jan Antoni Homa. Kręgi albo kolejność zdarzeń.


Rzadko przywołuję tu książki raz już opisane. Na prośbę czytelniczki bloga sięgnęłam ponownie do powieści Jana A. Homy i nie czuję, aby ponowna lektura "Kręgów", stanowiła czas zmarnowany. Wręcz przeciwnie.

Kiedyś, kiedy będzie dorosły i silny, sprawi, aby na jeden dzień ściany wszystkich zakładów, w których mordowano zwierzęta, stały się przeźroczyste. Ludzie muszą zrozumieć, czego są współsprawcami, w czym tak naprawdę biorą udział. Zrozumieć i poczuć odrazę. [s.221]
 To takie proste; każde zabicie jest aktem nieposzanowania wobec życia. Pogardy, której ulegamy, którą się zarażamy, którą nasiąkamy bez udziału woli i świadomości, której pełni jesteśmy dla innych niż my sami. Która nie pozostaje obojętna dla kształtu i funkcjonowania naszego codziennego świata. [s.286]
 Po chwili defilada ponad stu ocalałych z wypadku, szorujących brzuchem po ziemi ptasich karykatur, karykatur zdeformowanych przez człowieka i dla człowieka, ruszyła za ludzkimi przewodnikami w kierunku wsi. [ s. 301]

P.S. Poprzednio o książce pisałam tak.

Komentarze

Joanna pisze…
Przeczytałam "Kręgi" kilka tygodni temu - pięknie napisana, skłania do refleksji.
Cieszę się, ze ją przywołałaś po raz drugi - moze dzięki temu ktoś po nią sięgnie, a warto - ach jakze warto!

Motylek
Monika Badowska pisze…
Motylku,
przy ponownym czytaniu odkryłam inne, niż wcześniej, rzeczy. Ale masz rację - warto po "Kręgi" sięgnąć.
Isadora pisze…
Cudowna książka. Czytałam ją już dość dawno, ale głęboko mnie poruszyła. Zdecydowanie to jedna z tych książek, do których warto i trzeba wracać.
Monika Badowska pisze…
Karolino,
cieszy mnie, że nie jestem odosobniona.

Pozdrawiam:-)
Paideia pisze…
Witam!

A mnie się "Kręgi" w ogóle nie spodobały. Ani fabuła, ani język, ani styl. Książka początkowo wciągająca, potem stopniowo coraz bardziej drażniła i ostatecznie po ok. 150 stronach wylądowała z powrotem na półce.. :)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj