Przejdź do głównej zawartości

Magdalena Witkiewicz. Listy pełne marzeń.

 


Należę do bogatego grona osób obserwujących profil Magdaleny Witkiewicz na Facebooku i czytam o jej życiu, kotach, rodzinnych perypetiach, dedlajnach. A potem trafia przed moje oczy jej książka i w głowie rodzi mi się pytanie - "jak?". W jaki sposób między pieczeniem chleba, odchowywaniem kocich osesków, dzierganiem chust i kupowaniem lodówki można wymyślić i spisać taką opowieść?

Główną postacią powieści jest Maryla, kobieta zdecydowanie należąca do grona seniorów. I choć w pewnych kwestiach bywa miła, w innych apodyktyczna, to robi też coś co pewnego dnia sprawia, że do jej domu listonosz przynosi list, nietypowy. Z prokuratury.

A potem wędrujemy w przeszłość, poznajemy Marylę znacznie młodszą i obserwując jej losy dowiadujemy się co sprawiło, że jest jaka jest, a do jej domu trafia całe mnóstwo listów z marzeniami. I dlaczego znaczna większość mieszkańców staje murem za nią wówczas, gdy ktoś próbuje wmówić organom ścigania, że starsza pani popełnia przestępstwa.

Jestem z tych czytelników, którzy niegdyś sceptycznie podchodzili do prozy Magdaleny Witkiewicz, a teraz znajdują w nich dobre myśli, ciepło i takie dziwne uczucie w sercu i myślach, które sprawia, że świat staje się piękniejszy.

Jeśli chcecie by i Wasz się taki stał - czytajcie. A jeśli przy okazji chcecie uczynić świat dzieci lepszym - zajrzyjcie na stronę Fundacji Świętego Mikołaja, która jest patronem książki. Autorka zaprasza:

Może chcesz wraz ze mną pobawić się w świętego Mikołaja? Przeznaczyć kilka złotych na to, by ktoś był szczęśliwszy? Dobro powraca ze zdwojoną siłą! Dla Ciebie to kilka złotych. Rezygnacja z jednej kawy w miesiącu, drożdżówki, czy ciastka! A dla kogoś to może być wszystko. Spełnienie marzeń i lepszy start w dorosłość.

Zachęcam i do wsparcia Fundacji /moja Siostra, Iza, jest w niej fundraiserką :-)/, i do lektury książki. Tej i pozostałych napisanych przez Magdalenę Witkiewicz.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj