Przejdź do głównej zawartości

Doris Lessing. Pamiętnik przetrwania.

Zachwyciłam się pisaniem noblistki po "Podróży Bena". W tym zachwycie sięgnęłam też po "Pamiętnik..." I przyznam szczerze, rozczarowałam się nieco, choć pewnie owo rozczarowanie wynika z mojego nie dość wysublimowanego czytelnictwa.

Jest czas nazywany zaniepokojeniem. Narratorka opowiada nam o tym czasie, ale opowiada też o tym, co działo się później. Sama mieszka w bloku, na parterze i posiada zdolnośc przenikania ścian, za którymi to ścianami widzi inny czas, inne życie, inną przestrzeń. Pewnego dnia u kobiety zjawia się mężczyzna z dziewczynką i żółtym stworzeniem. Emily (tak miała na imię dziewczynka) zostaje u kobiety, mężczyzna odchodzi. Od tego momentu kobieta dzieli swoje życie z Emily i jej kotopsem, traktując ich obecnośc jako dar. Obserwuje dorastanie dziewczyny, jej wkraczanie w świat poza domem, jej przepoczwarzanie się z dziecka w nastolatkę.
Tyle doczytałam. Męczy mnie obłość otoczenia. Brak konkretów. Niedopowiedzenie. Czytam i co chwila łapię się na myśli, że nie wiem o czym.

Pani Profesor, a jakie są Pani wrażenia po lekturze?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj