Przejdź do głównej zawartości

Jenny Downham. Zanim umrę.


Wydane przez

Wydawnictwo Nasza Księgarnia

Nie byłam pewna, czy mam chęć na tę książkę. Ale trochę na przekór sobie, z ciekawości, zaczęłam  czytać historię umierającej na raka szesnastoletniej Tessy.

Nie znajdziemy w „Zanim umrę” łzawego sentymentalizmu, a jedynie bunt nastolatki. Bunt ów spotęgowany jest, jak się wydaje, przez świadomość, że Tessie pozostało już niewiele dni życia.

Pewnego dnia dziewczyna wypisuje na kartce to, czego chce doświadczyć zanim umrze. Jest tu seks obok narkotyków, prowadzenie auta i daleka podróż, miłość i kradzież w supermarkecie. Wraz z upływem dni i przyspieszonym (nie tylko przez chorobę) procesem dojrzewania zmieniają się priorytety Tessy. Chce przeżyć wiosnę, ujrzeć córeczkę koleżanki…

Interesujący jest zamysł autorki, by połączyć nastoletnie pragnienia z prawdą o śmierci. Zastanawiałam się jak wiele w egoizmie bohaterki jest nastolatkowego egocentryzmu, a jak silnie na jej zachowania wpływa nieuchronność pożegnania najbliższych.

Kiedy Tessa zaczyna realizować pierwotną listę zachciewajek staje wobec konieczności sprzeciwienia się ojcu. Ojcu, który zawsze jest przy niej, któremu najtrudniej pogodzić się z myślą o tym, że dziewczyna nie wyzdrowieje. Troskliwość ojca zderzona z postawą córki, która pogodziła się ze swoją śmiercią i która chce w ostatnich przed nią chwilach zażyć życia (jej zdaniem prawdziwego) w pigułce, to kolejny świetnie przedstawiony problem w tej powieści.

Nie żałuję czasu poświęconego na książkę Jenny Downham. Co więcej, cieszę się, że przeczytałam „Zanim umrę”.

Komentarze

mr lupa pisze…
książkę tę widziałem chyba na merlin.pl i od razu mnie zaciekawiła. więc możliwe, że kiedyś przeczytam:)
znaika pisze…
Książka czeka na mnie na półce.Czeka od dawna.Ale ilekroc patrzę na nią czegoś się boję i tak odkładam...Teraz może się zmobilizuję..
Monika Badowska pisze…
Mr_Lupa, Znaika,
polecam:)
Anonimowy pisze…
jakis miesiac temu widzialam film Isabel Coixet "Mi vida sin mi" o tej tematyce, nakrecony na podstawie powiesci Nancy Kincaid "Pretending the bed is a raft".


daggy

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj