Przejdź do głównej zawartości

Radosny ranek

Nie cierpię zostawiać łóżka z nieułożoną pościelą. Wstaję po obudzeniu i od razu mam odruch poprawienia poduszek, strzepania kołdry, przykrycia pościeli kocem/kapą. Rzadko jednak udaje mi się zrobić tak jak nakazuje odruch. Czemu? 



Sisi wstaje między 5 a 6. Budzi nas domagając się jedzenia. Wraz z nią w kuchni pojawia się Duszka i najczęściej Nusia. Dziś jednak przy miskach były tylko dwie najstarsze kotki. Duszka po jedzeniu wróciła do koszyka, a Sisi zaczęła aktywny dzień. Kwiczała radośnie oznajmiając ochotę do zabawy, atakowała to wiklinowy kosz, to wydłubaną nie wiadomo skąd bezpieczną kopertę, która uroczo szeleściła w kocich łapkach, to stojące na parapecie drewniane figurki kotów. Gdy Nusia zainteresowała się zabawą i postanowiła do niej dołączyć - ucichło. Zasnęłam, by za chwilę zostać obudzoną przez upominającą się o śniadanie Nuśkę. Wstałam, nakarmiłam, wróciłam do łóżka. Wyrwana ze snu o pół do siódmej namówiłam Z., żeby to on nakarmił zwierzyniec. Po chwili poczułam układające się na mnie po kolei koty, które postanowiły zostać w łóżku nie bacząc na moje jego opuszczanie.

Spały do dziesiątej, bestie jedne!

P.S. W tym tygodniu miałam niewiele czasu na obserwację kocich zachowań. W przyszłym tygodniu będę go miała jeszcze mniej.

Komentarze

To życzę żebyś się w końcu wyspała, może w weekend pośpisz z nimi do 10...;-))
retro77 pisze…
Najbardziej koty lubią spać w łóżku - wiem też coś o tym - pozdrawiam :))
abigail pisze…
Fajne takie precelki :)
kfiatek pisze…
One po prostu wiedzą do której powinno się spać :)
Leonek pisze…
Wyglądają na zadowolone :)
kociokwik pisze…
Ano, dziś się wyspałam - Twoje życzenia odniosły skutek:-)
kociokwik pisze…
A jakie ciepłe mają brzuchy:-)
kociokwik pisze…
Kfiatek,
i to mnie martwi;-)))
kociokwik pisze…
Też tak myślę:-)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj