Przejdź do głównej zawartości

Alice Munro. Przyjaciółka z młodości.


Wydane przez
Wydawnictwo Literackie

Gdyby, będąc powodowanym ciekawością, zapytać miłośników prozy Alice Munro, o czym pisze, odpowiedź mogłaby być jedna – „o życiu”. 

Głównym tematem książki „Przyjaciółka z młodości” jest życie, to zwyczajne, codzienne, pełne wzlotów i upadków, rozczarowań i radości, miłości i zdrad, które przefiltrowane jest przez kobiecy punkt widzenia, przez narrację, która kobiety stawia na pierwszym planie i daje im prawo żyć po swojemu, nawet jeśli to, ich „po swojemu” jest efektem rezygnacji z czegoś, czego pragnęły.

Bohaterki tylko z pozoru wydają się być delikatnymi. Flora, którą omija życie, bo ukochany wciąż trafia w ramiona innych, niż ona, kobiet. Hazel, odwiedzająca po śmierci męża, miejsca, w które jeździł zawsze bez niej i każdorazowo opowiadał o zaprzyjaźnionych, acz niewinnie, kobietach. Przyjaciółki z lat dziewczęcych, które – dziś już dorosłe – konfrontują własne marzenia i plany z tym, co je w życiu spotkało.

Spotkanie z prozą Munro to niespieszny czas na wnikliwe poznawanie ludzkich motywacji.

Komentarze

przelorina pisze…
Książkę mam już wpisaną to listy na 2014 rok ;-)
Monika Badowska pisze…
Agnieszko,
udanej lektury:-)
Unknown pisze…
A ja na razie czytam "Zbyt wiele szczęścia".
Unknown pisze…
Na dwudziestej stronie jestem :-)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj