Przejdź do głównej zawartości

Niedzielnik (nr 48) we wtorek


Niedzielnik planowałam napisać w niedzielę. Ale w niedzielę - dziwnym trafem - nie miałam dostępu do komputera. Stąd też moje informacyjne pisanie przeniosłam na wtorek :-)

Po kilku latach pisania i kilku latach korzystania z Facebooka dojrzałam do tego, by stworzyć stronę Prowincjonalna Nauczycielka w tym, jakże popularnym, medium społecznym. Serdecznie zapraszam do odwiedzania i dołączenia do grona zaprzyjaźnionych moli książkowych. Dokładam wszelkich starań, aby to, co tam znajdziecie było interesujące i stanowiło dla Was punkt wyjścia do zgłębiania książkowych wędrówek Sieciowych.

Zbliżające się lato obudziło we mnie ochotę na odmianę. Na razie objawia się to tak, że piszę regularniej, ale już dziś zapowiadam kolejne nowości. Nie zdradzę na razie jakie - zaglądajcie na blog i na stronę facebookową, wkrótce znajdziecie wszelkie informacje.

Wśród ostatnio przeczytanych książek znalazły się doskonałe "Znaki szczególne", wzruszające "Dziewczyny z Powstania", przejmujący "Chłopiec cud" oraz dwie, różne od siebie, ale należące do tego samego nurtu, powieści fantazy. Sięgnęłam też po kilka książek adresowanych do młodszych czytelników - z ciekawością powróciłam do Mrówkojada, Elfa i jego ludzi oraz Duni.

Odzyskałam radość czytania i pisania o tym, co czytam. 

Komentarze

Kasiek pisze…
Nie mogę się na te książki napatrzeć :))

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj