Przejdź do głównej zawartości

3 dla dzieciaków (17)

Susan Verde, Peter H. Reynolds. Ja, joga. Ja, spokój. 

 


Z różnych względów podchodzę z ostrożnością do jogi. Jednak ta w książce Susan Verde - rozumiana jako jedność - doskonale wpisuje się w moje ostatnie lektury i stąd jej obecność w kolejnym wrześniowym zestawie książek dla dzieci. Także Ja, spokój pasuje idealnie do tego, o czym ostatnio myślę i nad czym się zastanawiam.

Przepięknie zilustrowane, opowiedziane w oszczędny sposób, historie dzieci, które uczą się siebie i swojego funkcjonowania w świecie. Bohaterka książki Ja, joga szuka wyciszenia i spokoju w pędzącym szybko życiu, wśród myśli o swoim niedopasowaniu do świata i innych ludzi. Prosi swoje ciało o uspokojenie i chwilę potem:


Chłopiec z Ja, spokój też czuje się przytłoczony, niesiony przez nurt życia w miejsca niezgodne z tym, czego chciałby dla siebie. Kiedy jednak zderza się z tak wielkim zagubieniem, skupia się, bierze wdech i:

Być może nie są to książki dla każdego. Co więcej, sądzę, że  - jeśli już zdecydujecie się do nich zaglądać - to warto to robić razem z dziećmi. Czasami dzieci, przeciążone szkołą, obowiązkami pozaszkolnymi potrzebują nieco czasu na odpoczynek. Pozwólmy im na to.

Catarina Kruusval. Wszystkie psy Eli.


Ela lubi wszystkie psy. Ile razy Wasze dzieci mówiły, że one tak jak bohaterka książki, lubią wszystkie psy i chciałoby mieć psa? Obojętnie jakiego, byle by to był pies: do głaskania, przytulania, spacerów, wtulania się w niego i wspólnych zabaw?

Ela marząc o psie tworzy sobie w głowie różne scenariusze. Pies duży, mały, wesoły, kroczący dumnie, przylepny i spokojny lub energiczny, zachęcający szczekaniem do wspólnych figli. Rozważa jak mogłoby wyglądać wspólne z psem życie i dostrzega także mankamenty pewnych psich zachowań. Co ciekawe, w owych rozważaniach dziecka nie ma rodziców - w żaden sposób nie angażują się oni w psie marzenia córki, a tata jest jedynie odbiorcą słów wypowiadanych przez dziecko. Aż do pewnej sceny...

Zastanawiam się nad znaczeniem wspomnianej finałowej sceny i tego, jak dalece dziecięce marzenia korelują, lub pozostają w sprzeczności, z realizmem.

Sylvia Bishop. Panna Jones i Książkowe Emporium.



Sylwię Bishop znacie z opowieści o Erice i jej słoniu. Tym razem zaprasza nas do poznania historii Panny Josen o mało wdzięcznym imieniu Znajda, która wraz z najbliższymi wygrywa w Wielkiej Loterii Montgomery'ego jego przewspaniałe Emporium. 

Czy ono jest i jakie tajemnice kryje dowiadują się, dziewczynka i jej rodzina, w warunkach, niestety, mało pozytywnych. Ale jak to w bajkach bywa - rozstrzygnięcie przynosi nagrodę tym dobrym, a ukaranie złych. 

Pomysły na dwustopniową tajemnicę, konstrukcję Emporium i samą postać Znajdy Jones przeciekawe. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj