Przejdź do głównej zawartości

Dla HaszczychPaszczy (1.2)

 Marcin Szygielski, Co jedzą czarownice?




Książka Co jedzą czarownice? stanowi szósty tom serii, w której Marcin Szczygielski opisuje przygody Mai. Szósty, ale nie musicie znać wcześniejszych, by czytać ten - jest on bowiem nietypowy. 

Otóż - Mama Mai zgodnie z zaleceniami lekarza ma odpoczywać podczas wyjazdu, a w domu zostaje młodsza siostra Mai, Tata (który z gotowaniem jest bardzo na bakier) i dziewczynka, nie znająca co prawda za bardzo tajników kuchennych, ale obdarzona czarodziejskimi mocami. Wszak jest się czarownicą, prawda? Na pomoc Mai przychodzą jej znajomi podpowiadając młodej adeptce sztuki kulinarnej proste, smaczne i zdrowe potrawy, które przygotuje z minimalną pomocą osoby dorosłej.

Oprawa graficzna książki, trzy wstążki do zaznaczania ulubionych przepisów i porady jak przygotować nieco makabryczny makaron oraz całe mnóstwo innych przepisów przeplatanych fascynującymi opowieściami to idealny zestaw dla dzieciaków, które chcecie nauczyć do tego, by potrafiły gotować i dla tych, które się do gotowania garną.

Wesprzyj Fundację za minimum 10 zł :-)

Komentarze

Leacathy pisze…
Czy książka została już przez kogoś kupiona?
10zł

Pozdrawiam serdecznie
Monika Badowska pisze…
Cześć:-)
Jeszcze nie, więc jest Twoja:-)
Poprosze o kontakt na prowincjonalna.nauczycielka@gmail.com

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj