Przejdź do głównej zawartości

Rocznica

1 września 2006 roku, po południu, pojechaliśmy do pewnego domu, z którego wyszliśmy bogatsi. O wiele bogatsi (choć wówczas chyba nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy) i z zapowiedzią mnóstwa szczęśliwych dni.

Z tego domu, pięć lat temu, wyszliśmy z Sisulką.






Komentarze

Szylkretka ?!
Jak pięknie ubarwiona :-)
ModnyKot pisze…
Ależ z Małej było piękne kocie dziecko :) Uśmiechnięte zdjęcie bezcenne!
ewung pisze…
Ależ słodziutka była :-)
Barbarka pisze…
Słodziutka :)
Śliczne kolorki :)
Anek73 pisze…
Dużo głasków i całusków :)

http://anek73.blox.pl
abigail pisze…
Wszystkiego najlepszego z okazji tak pięknej rocznicy! :)
amyszka pisze…
100 lat z okazji rocznicy !:)
Nie dziwię się że się zakochaliście :)
Astaroth pisze…
Sama słodycz:)
Ewcia pisze…
4 fotka naj!!!
kociokwik pisze…
Astaroth,
:)

Ewcia,
:-)
Agnieszka pisze…
Piękna była! Zresztą nadal jest. Piąta rocznica ;)) Jest co świętować. Uśmiechnięte photo świetne.

Pozdrawiam.
kolecja pisze…
Śliczności, ładne kocisko z niej wyrosło.

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj